Mieszkańcy ul. Klonowej w Świdniku: Znak STOP nie pomoże

A moze trzeba bylo kupic 3 m dzialki wiecej i nie byloby problemu z parkowaniem. Zawsze zle. Nie ma drogi - ŹLE, jest droga tez ŹLE. Szkoda zeby jeszcze jeden z drugim o organizacji ruchu w miescie decydowali. Przyczyna wypadków na skrzyzowaniu jest slaba widocznosc. Parkujace w zatoczkach samochody zaslaniaja jezdnie. I tyle.

Co za wiocha ... Ludzie wiecznie nie zadowoleni, wszystko im przeszkadza. Metra dzialki nie da, pazernowsc powalajaca. Podatnicy zbudowali im droge .. ale to dla nich malo ... To jakis koszmar ...

Niezły przekręt z tą drogą. Miała powstać szeroka Al. Solidarności ale radny wybudował dla córki ulicę bo nie miała dojazdu do domu.Teraz tyle ludzi się męczy.Ci co tam mieszkają bo mają duży ruch uliczny pod oknami i mają problemy z parkowaniem. I kierowcy dostali wąską drogę co 50m przejscie dla pieszych, ograniczenia do 30 km/h, zakręty.

najstarsze ulice w Świdniku nie mają asfaltu a istnieją na mapie, a ludzie od 20 lat czekają na chodnik nie mówiąc o drodze a tu jeden z drugim nie dość że ma piękny asfalt plug z zimie ciągle odśnieża to jeszcze narzeka że bramy nie może otworzyć. stać cię gościu na dom to zapłać 1200zł i masz bramę na pilota, tyle że za pieniądze mózgu nie kupisz

Ja czekam 20 lat żeby moja żużlówka zamieniła się w końcu na jakąś drogę asfaltową z chodnikiem. A tu ludzie narzekają że szybko ludzie jeżdżą, a ja się pytam a gdzie nie jeżdżą jak mają kawałek prostej ?? Przecież po ulicy nie chodzisz, a samochody po chodnikach nie jeżdżą więc w czym problem. Pomieszkaj przy żużlówce 20 lat i każdej ulewy wylewaj wodę z garażu bo przecież żużlówki nie mają studzienek, postaw na podwórku umyty samochód który oczywiście się zaraz zakurzy, a o mycie okien w domu to syzyfowa praca, a oni się martwią że nie może otworzyć bramy bo popełnia wykroczenie a ja się pytam czy ktoś was za to każe ???? Przyznaje że na klonowej w jednym miejscu przydały by się lustra bo ciężko się włączyć do ruchu i może takie małe progi które by ostrzegały nie spowalniały i denerwowały kierowców przed skrzyżowaniem z ulicą Wyszyńskiego.

Zacznijmy od tego że,przejeżdzam ul. Klonową kilka razy dziennie i nie widzę aby kierowcy znacząco przekraczali tam prędkość prędkość moja to średnio 0k 50km/h nie widziałem NIKOGO kto by jechał tak 100 oczywiście wariatów nie brakuje.Więc nieprawdą jest to co twierdzą mieszkańcy.Jeżeli twierdzą inaczej niech zaproszą Policję która przeprawadzi stosowe pomiary Suszarką i będzie wiadomo.A pomysły aby drogę zmienić na Jednokierunkową lub wprowadzić progi zwalniające są poprostu ŚMIESZNE.Co do miejsc parkingowych w domkach jednorodzinnych to poprostu wykonać dodatkowe miejsce parkingowe na swojej posesji ( koszt uzg.i wyk. ok 1500zł ) ja takie wykonałem lub sprzedać Samochód i po spraiwie. Co do otwierających bramę to kierowcy są wyrozumiali poczekają Troszeczkę LOGIKI w tej sprawie, a co do Znaku STOP to niektórym jakby przed maską ustawić to go zobaczą . NIE SPAĆ tylko się rozglądać co się dzieje wokoło.

tego jeszcze nie było - ruch jednokierunkowy a może droga wyłącznie do użytku wielmożnych mieszkańców domków na ulicy Klonowej?

napisał:

Ja czekam 20 lat żeby moja żużlówka zamieniła się w końcu na jakąś drogę asfaltową z chodnikiem. A tu ludzie narzekają że szybko ludzie jeżdżą, a ja się pytam a gdzie nie jeżdżą jak mają kawałek prostej ?? Przecież po ulicy nie chodzisz, a samochody po chodnikach nie jeżdżą więc w czym problem. Pomieszkaj przy żużlówce 20 lat i każdej ulewy wylewaj wodę z garażu bo przecież żużlówki nie mają studzienek, postaw na podwórku umyty samochód który oczywiście się zaraz zakurzy, a o mycie okien w domu to syzyfowa praca, a oni się martwią że nie może otworzyć bramy bo popełnia wykroczenie a ja się pytam czy ktoś was za to każe ???? Przyznaje że na klonowej w jednym miejscu przydały by się lustra bo ciężko się włączyć do ruchu i może takie małe progi które by ostrzegały nie spowalniały i denerwowały kierowców przed skrzyżowaniem z ulicą Wyszyńskiego.

masz rację.Ludzie czekają na budowę ulic po 20 lat, a tu na siłę miasto buduję drogę mimo że ludzie wcale jej nie chcą. Mądrych mamy rządzących w urzedzie miasta.

A może ulica Klonowa tylko jednokierunkowa i tylko dla mieszkańców i jeszcze z miejscami parkingowymi. TO NIE JEST DROGA WEWNĘTRZNA TYLKO DLA MIESZKAŃCÓW!!!Przejeżdżam tą ulicą codziennie i naprawdę nie ma tam miejsca na parkowanie, to jest ulica dwukierunkowa. A właścieciele swoich willi powinni parkowac na posesjach.

Jestem za! Ustawiamy znaki zakaz ruchu - nie dotyczy mieszkańców. Ustawiamy też ograniczenie prędkości, progi co 10 metrów, no i oczywiście zabieramy kostkę z chodników - ułoży się gdzieś indziej.

Ja bym się chciał dowiedzieć, ilu mieszkańców zostało do tej pory ukaranych mandatami podczas otwierania bram wjazdowych na posesje.

odpowiadam tobiaszowi. nikt nie jest wiochą, każdypłaci podatki chyba że ty jesteś oszustem. nikt nie jest pazerny każdy dba o swoje

ulica jednokierunkowa, żeby parę osób mogło parkować swoje samochody??? Totalna bzdura!!!! Trzeba pamiętać, że ta droga - jak wskazano w artykule - to nie jest droga osiedlowa i nie służy tylko mieszkańcom domków, ale również INNYM MIESZKAŃCOM MIASTA I NIE TYLKO. Tamte domy wybudowano W MIEŚCIE A NIE NA WSI!!! Kierując się taką logiką, wszędzie należałoby przerobić drogi na jednokierunkowe. Co mają powiedzieć mieszkańcy bloków przy innych wąskich ulicach, gdzie nie bardzo jest gdzie parkować. Może też powinni pisać petycje do miasta, żeby poprzerabiać ulice. Niech się jeden z drugim zastanowi, zanim palnie jakiś genialny pomysł! Zasadnym jest natomiast spowolnienie ruchu na tej ulicy. Osoba, która nie zna miasta faktycznie może się rozpędzić i wpakować się na skrzyżowanie z wyszyńskiego.

Trzeba było sprawdzić gdzie się buduje dom a nie narzekać teraz. Absurdalne rządania- władza nawet nie powinna na takie głosy reagować, bo to totalna bzdura

Krewetko skoro jeżdzisz tam codziennie to przecież widzisz że mieszkańcy przy tej ulicy nie parkują na ulicy lecz na swoich posesjach, a może jeździsz tak szybko że nie zauważasz.

kjuuy napisał:

masz rację.Ludzie czekają na budowę ulic po 20 lat, a tu na siłę miasto buduję drogę mimo że ludzie wcale jej nie chcą. Mądrych mamy rządzących w urzedzie miasta.

A kto powiedział, że ludzie nie chcieli tej ulicy. Do "ludzi" zaliczają się też mieszkańcy miasta z poza tych domków.

Wypowiem się z perspektywy młodej mamy chodzącej na spacery z dzieckiem, otóż samochody parkujące na chodnikach są dla nas dużym utrudnieniem, przeskakujemy z ulicy na chodnik (pokonując niewygodne krawężniki) i z powrotem narażając siebie jak i nasze pociechy na niebezpieczeństwo pędzących aut :/ każdy kto tam mieszka ma swój podjazd na posesji więc nie widzę powodów do parkowania na chodniku no chyba, że uwzględnimy wygodę mieszkańców. Chodnik jest dla pieszych a nie parkujących aut więc moim zdaniem powinny ulec zmianom przepisy by mieszkańcom ułatwić zaparkowanie na własnej posesji.

To odpowiedź do młodej mamy!!! Czy nie martwi się tym że gdy idzie z dzieckiem lub jedzie wózkiem nie boi się że w końcu jakiś śmieszny wariat kierowca, który pędzi jak oszalały (bo ma nówkę asfalt)trafi ją i jej dziecko.Tylko patrzeć jak będzie taka sytuacja że będziemy mieli zgony na tej ulicy. Ale nie ważne że droga jest i trzeba jechać ile ma się da. trochę kultury kierowcy i poszanowania dla pieszych .Noga z gazu!!!!!

A wszystkich tu komentujących szlak trafia że ktoś może wybudować sobie dom a oni pewnie mieszkają w swoich mikro mieszkankach i zazdrość aż bije po oczach .HA. i dobrze!!!!!!

włąsciciel napisał:

A wszystkich tu komentujących szlak trafia że ktoś może wybudować sobie dom a oni pewnie mieszkają w swoich mikro mieszkankach i zazdrość aż bije po oczach .HA. i dobrze!!!!!!

sama mieszkam w dużym wolno stojącym domu sąsiadującym z ulicą Klonową więc gdzie tu mowa o zazdrości? Po prostu denerwuje mnie to gdy muszę przejść tą ulicą i napotykam na takie utrudnienia jak samochody na chodnikach zwłaszcza zimową porą gdzie i tak wózek ciężko się pcha (mimo dużych kół :/)po prostu najzwyczajniej boje się o dziecko i swoje życie wkraczając na ulicę. Wiadomo wielu kierowców jest przepisowych, ale pojawiają się i tzw. "wariaci" i nikt mi nie zagwarantuje bezpieczeństwa wchodząc na ulicę by wyminąć auto, bo pewnego dnia mogę trafić na "wariata" bez wyobraźni, który np. się zamyśli, za gapi o nieszczęście nie trudno. A później w gazetach nieodpowiedzialna matka prowadziła wózek ulicą! Myślę iż każdy cieszy się z powstania tej ulicy (szczegulnie pobliscy mieszkańcy), ale nie z reguł jakie na niej panują.