Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Nielegalne treningi, na które nie ma mocnych

Utworzony przez killer_debili, 4 maja 2010 r. o 08:41 Powrót do artykułu
wredne ludziska !!! Przyzwyczajać się, bo ryk motocykla w porównaniu z hałasem generowanym przez podchodzący do lądawania lub startujący samolot to naprawdę nic wielkiego!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Ponieważ wartość robót nie była duża, urzędnicy nie musieli organizować przetargu. Zamówienie trafiło do firmy, której właścicielem jest jeden z lubelskich motocrossowców." Jezeli kwota około 50 tysięcy PLN to nie jest dużo to ja też chcę!!! - stać miasto na to? "Firma miała zebrać śmiecie i zasiać trawę. Ale posunęła się o wiele dalej. Na miejscu powstały ziemne przeszkody do jazdy motorami, efektem "porządkowania” terenu były też ustawione rzędy opon. A cały ten tor został od strony drogi skryty za ziemnym wałem, którego wcześniej w tym miejscu nie było. Mimo to miasto zapłaciło za roboty." - znaczy się inny zakres zamówienia i inny zkres realizacji i zapłacili? "– Miasto Lublin miało to przywrócić do poprzedniego stanu. Przywróciło tak średnio. Nadal jest to kusząca "ośla łączka” dla motocyklistów – przyznaje Piotr Jankowski, rzecznik spółki Port Lotniczy Lublin, która jest teraz właścicielem nieruchomości wniesionej do spółki przez samorząd miasta." A wiekszościowy pakiet PLL to kto ma ak nie Urząd Mista Lublin? "Rzecznik zapewnia, że jazdy odbywają się nielegalnie. – Nikomu nie dzierżawimy tych terenów i nie jesteśmy tym zainteresowani." - nielegalnie? Czyli im dalej od "Smoleńska" tym prywata w "folwarku lubelskim" bedzie jeszcze większa i bardziej bezkarna? "Kury wam szczać prowadzać a nie rządzić i pobierać jeszcze za to pieniądze"!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
TO CO MIESZKAŃCY POWIEDZĄ JAK BĘDZIE TAM LOTNISKO ......WTEDY TO DOPIERO BĘDĄ PROTESTY..... CHORE TO WSZYSTKO
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Gazeta.pl Kielce Interwencje A A A Wyrok za nielegalny tor motocrossowy pap, marc 2009-01-21, ostatnia aktualizacja 2009-01-21 13:36 Karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata wymierzył w środę Sąd Rejonowy w Kielcach Danielowi P. za zniszczenie środowiska poprzez zbudowanie nielegalnego toru motocrossowego. Oskarżony musi także zapłacić 1,2 tys. zł grzywny, 2 tys. zł nawiązki na rzecz Stowarzyszenia Obrona Zwierząt w Jędrzejowie na cele związane z ochroną środowiska i koszty sądowe - ponad 3 tys. zł. Sąd uznał mężczyznę winnym zmniejszenia wartości przyrodniczej prawnie chronionego terenu Chęcińsko-Kieleckiego Parku Krajobrazowego. Chodzi o zmianę naturalnego ukształtowania terenu w wyniku prac ziemnych. Według ustaleń śledztwa Daniel P. na terenie wsi Podpolichno w gminie Chęciny, na działce należącej do jego rodziców od 2004 roku budował nielegalny tor motocrossowy. Na terenie rolniczym, nieużytku, stworzył nasypy, nawiózł żwir, utwardził nawierzchnię, dla zabezpieczenia przywiózł opony. Na motocyklistów korzystających z toru skarżyli się do różnych instytucji mieszkańcy wsi. Sędzia Łukasz Sadkowski w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że opinia biegłych w tej sprawie jest jednoznaczna - wartość przyrodnicza terenu została zdegradowana, doszło do zasadniczych zniszczeń krajobrazu, które są trudno odwracalne - taki proces może potrwać nawet kilkaset lat. Według niego nie można też zapominać o człowieku, któremu trudno jest normalnie funkcjonować w sąsiedztwie takiego toru. Według sędziego, taki tor mógłby powstać w parku krajobrazowym, ale jest to obwarowane szeregiem wymogów administracyjnych. Dużą część uzasadnienia sędzia poświęcił krytyce zachowania w tej sprawie dyrekcji Parków Krajobrazowych. Według niego teza dyrektora, że nie doszło do naruszenia przepisów, jest nieuzasadniona, ponieważ instytucja ta nie wykonała żadnych badań ani pomiarów, a jedynie pobieżne oględziny. Prokuratura żądała dla oskarżonego dwóch lat pozbawienia wolności, jednak sąd uznał, że kara w takim wymiarze byłaby rażąco surowa. Zawiesił wykonanie kary ze względu na niekaralność oskarżonego. Sędzia zwrócił szczególną uwagę na aroganckie zachowanie oskarżonego, który - mimo toczącej się sprawy - nadal przyzwala na to, by po torze jeździli motocykliści. Wyrok jest nieprawomocny. Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ku*** je***e siedzą i marudzą suko je***a mam nadzieje ze ten samolot ci na łep spadnie!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może należ ukarać Urząd Miasta Lublin i Porty Lotnicze????????????????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Fedor napisał:
ku*** je***e siedzą i marudzą suko je***a mam nadzieje ze ten samolot ci na łep spadnie!!
Nie pluj się bo dotniesz szczękościsku!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzie ale musicie być WREDNI w odlełosci 1 km niema zabudowań i komu to przeszkadza jak tam w oddali pyrka motocykl
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Panie Dominiku, Nie wiem z kim Pan rozmawiał przygotowując ten materiał... Szczerze wątpię, aby sporadyczne jazdy po rzeczonym motodromie mogły przeszkadzać najbliższym sąsiadom, których siedliska najprawdopodobniej znikną z powierzchni ziemi podczas budowy "portu lotniczego". Najbliższe zabudowania są opuszczone. Ewentualnie w stanie surowym, a w zamieszkałych... bardziej słyszalne są dzwony kościoła w Świdniku Dużym. Bardzie uciążliwe są: małżonki na zakupach, polskie drogi, cotygodniowe żenady w pobliżu domów weselnych, uliczne popisy moto-lanserów w jasnych jeansach i lakierkach, pijani gimnazjaliści po testach, miłośnicy grillowania z piwem w puszkach na plażach naszych jezior. Nie wspominam o wyczekiwanych "lądowaniach" i "startach" złomu transportowego w "porcie lotniczym", ponieważ te będą miały miejsce równie często, jak off-road na przedmiotowym "torze". Wał ziemny od strony ulicy ma przynajmniej 40 lat. Górki za wałem - tyle samo (wycięto chaszcze, poprawiono geometrię spychaczem - tyle wystarczyło). Teren był wręcz stworzony do adaptacji pod kątem aktualnej użyteczności. Świdnik na bogate tradycje motocross'owe. W czasach świetności lokalni zawodnicy śmigali po tym terenie i z pewnością nikomu to nie przeszkadzało (a jeżeli nie tutaj - to w pobliskim lesie, z którego tak samo słychać). Kto to robił i za ile - gówno mnie to obchodzi. Narzekanie na hałas - mało prawdopodobne (z przyczyn, o których nie powinno się tutaj pisać). Zadając ludziom pytanie - Czy ... (tutaj wpisujemy cokolwiek) Państwu przeszkadza? Otrzymujemy zdecydowanie twierdzącą odpowiedź z dopisaną do niej bajką. Panie Dominiku, Dobry z Pana dziennikarz. Niech Pan tego nie psuje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ciekawe co to bedzie jak lotnisko powstanie, po za tym smiglowce halasuja tam bardziej niz motocykle. Po za tym uwazam ze jest to dobre miejsce do pierwszych krokow bo tam wlasnie uczylam sie jezdzic.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czego się spodziewać jak żyjemy w Państwie ŻÓŁCI, WZAJEMNEJ WROGOŚCI i ZACOFANIA UMYSŁOWEGO. Pani, której to przeszkadza niech zapisze się na terapie do psychologa i tam się wyżali a nie z nudów zawraca dziennikowi wschodniemu du..e. Chyba, że ta Pani, która mieszka 2 km. od toru i jej, to przeszkadza, że młodzież ma jakieś zajęcie woli żeby owa młodzież siedziała pod jej domem na ławce i piła piwo ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Drogi Dax, Myli się pan co do odległości od zabudowań. Teren dzikiego toru położony jest na obszarze Natura 2000, ten fakt dyskredytuje istnienie takiego toru. Nie możemy, także pozwolić sobie, żeby niektórzy stali ponad prawem. Tory powinny mieć homologację, nie wspomnę o opiece medycznej dla zawodników. Kurz unoszący się, w suche dni, powoduje ograniczenie widoczności na ul. Mełgiewskiej co stanowi zagrożenie dla ruchu ulicznego. Zagrożeniem są rówineż sami zawodnicy, którzy poruszają sie, z dużą prędkością, po ul. Mełgiewskiej i po okolicznych drogach ( na swoich crossowych motocyklach). Nikt panu nie broni uprawiać ten sport ale zgodnie z literą prawa i poszanowaniem jednostki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dwusuw napisał:
Panie Dominiku, Nie wiem z kim Pan rozmawiał przygotowując ten materiał... Szczerze wątpię, aby sporadyczne jazdy po rzeczonym motodromie mogły przeszkadzać najbliższym sąsiadom, których siedliska najprawdopodobniej znikną z powierzchni ziemi podczas budowy "portu lotniczego". Najbliższe zabudowania są opuszczone. Ewentualnie w stanie surowym, a w zamieszkałych... bardziej słyszalne są dzwony kościoła w Świdniku Dużym. Bardzie uciążliwe są: małżonki na zakupach, polskie drogi, cotygodniowe żenady w pobliżu domów weselnych, uliczne popisy moto-lanserów w jasnych jeansach i lakierkach, pijani gimnazjaliści po testach, miłośnicy grillowania z piwem w puszkach na plażach naszych jezior. Nie wspominam o wyczekiwanych "lądowaniach" i "startach" złomu transportowego w "porcie lotniczym", ponieważ te będą miały miejsce równie często, jak off-road na przedmiotowym "torze". Wał ziemny od strony ulicy ma przynajmniej 40 lat. Górki za wałem - tyle samo (wycięto chaszcze, poprawiono geometrię spychaczem - tyle wystarczyło). Teren był wręcz stworzony do adaptacji pod kątem aktualnej użyteczności. Świdnik na bogate tradycje motocross'owe. W czasach świetności lokalni zawodnicy śmigali po tym terenie i z pewnością nikomu to nie przeszkadzało (a jeżeli nie tutaj - to w pobliskim lesie, z którego tak samo słychać). Kto to robił i za ile - gówno mnie to obchodzi. Narzekanie na hałas - mało prawdopodobne (z przyczyn, o których nie powinno się tutaj pisać). Zadając ludziom pytanie - Czy ... (tutaj wpisujemy cokolwiek) Państwu przeszkadza? Otrzymujemy zdecydowanie twierdzącą odpowiedź z dopisaną do niej bajką. Panie Dominiku, Dobry z Pana dziennikarz. Niech Pan tego nie psuje.
,,Wał ziemny od 40 lat " - mogę przesłać fotografię z lat 80 i nie ma tam wału
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W tym wszystkim nie rozumiem jednego. Dla czego radni Piątek i Więckowski nie kupią sobie działki i nie zrobią toru dla rodziny i znajomych za własne pieniądze ?? Fakt, to jest tubtin, za którymś razem im się uda, a oni i tak nie zostaną radnymi w przyszłej kadencji, więc co mają do stracenia. tubtin - miasto frustracji
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Aga napisał:
,,Wał ziemny od 40 lat " - mogę przesłać fotografię z lat 80 i nie ma tam wału
Jeżeli chociaż raz próbowała Pani jako dziecko przejść przez lotnisko wydeptaną ścieżką - przypomni sobie Pani wały na północnym skraju płyty (za ukrytym punktem strażników). Nie było ich i nie ma tam, gdzie są pola. Teren bliższy wieży, stojankom i "złomowisku" - od lat był i jest osłonięty wałem ziemnym, który mógł być uznawany przez mało spostrzegawczych... za krzaki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Olek napisał:
Drogi Dax, Myli się pan co do odległości od zabudowań. Teren dzikiego toru położony jest na obszarze Natura 2000, ten fakt dyskredytuje istnienie takiego toru. Nie możemy, także pozwolić sobie, żeby niektórzy stali ponad prawem. Tory powinny mieć homologację, nie wspomnę o opiece medycznej dla zawodników. Kurz unoszący się, w suche dni, powoduje ograniczenie widoczności na ul. Mełgiewskiej co stanowi zagrożenie dla ruchu ulicznego. Zagrożeniem są rówineż sami zawodnicy, którzy poruszają sie, z dużą prędkością, po ul. Mełgiewskiej i po okolicznych drogach ( na swoich crossowych motocyklach). Nikt panu nie broni uprawiać ten sport ale zgodnie z literą prawa i poszanowaniem jednostki.
Przypomina to polowanie śmigłowcem na motyle... Częściej można spotkać ciągnik z przyczepą w centrum Lublin, niż szalonego motocyklistę na przedmiotowym "torze". Ten temat nie jest wart takiego napinania klaty i prostaty. Szanujmy swoje zdrowie, aby "służba zdrowia" nie musiała go nam "poprawiać". Biorąc pod uwagę jakość naszych dróg... istnienie wszelkiej maści miejsc przyczyniających się do podnoszenia standardów społecznych w jeździe terenowej - uważam za uzasadnione. Patrząc przez pryzmat bezpieczeństwa, litery L i poszanowania jednostki.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dwusuw napisał:
Przypomina to polowanie śmigłowcem na motyle... Częściej można spotkać ciągnik z przyczepą w centrum Lublin, niż szalonego motocyklistę na przedmiotowym "torze". Ten temat nie jest wart takiego napinania klaty i prostaty. Szanujmy swoje zdrowie, aby "służba zdrowia" nie musiała go nam "poprawiać". Biorąc pod uwagę jakość naszych dróg... istnienie wszelkiej maści miejsc przyczyniających się do podnoszenia standardów społecznych w jeździe terenowej - uważam za uzasadnione. Patrząc przez pryzmat bezpieczeństwa, litery L i poszanowania jednostki.
Szkoda,że Pan nie wie o czym pan mówi. Od ostatniego weekendu rzeczywiście jakoś pusto. Pewnie dostali cynk?!!!! Chyba Panu nie przeszkadza brak praworządności?? Trzeba nam takich u władzy!!!! A propo polska służba zdrowia to przykład niedoścignionego wzoru moralności i wszelkich cnót.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
CIEKAWE czy tej tchórzliwej ewie beda przeszkadzały o wiele "cichsze" samoloty
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dwusuw napisał:
Panie Dominiku, Nie wiem z kim Pan rozmawiał przygotowując ten materiał... Szczerze wątpię, aby sporadyczne jazdy po rzeczonym motodromie mogły przeszkadzać najbliższym sąsiadom, których siedliska najprawdopodobniej znikną z powierzchni ziemi podczas budowy "portu lotniczego". Najbliższe zabudowania są opuszczone. Ewentualnie w stanie surowym, a w zamieszkałych... bardziej słyszalne są dzwony kościoła w Świdniku Dużym. Bardzie uciążliwe są: małżonki na zakupach, polskie drogi, cotygodniowe żenady w pobliżu domów weselnych, uliczne popisy moto-lanserów w jasnych jeansach i lakierkach, pijani gimnazjaliści po testach, miłośnicy grillowania z piwem w puszkach na plażach naszych jezior. Nie wspominam o wyczekiwanych "lądowaniach" i "startach" złomu transportowego w "porcie lotniczym", ponieważ te będą miały miejsce równie często, jak off-road na przedmiotowym "torze". Wał ziemny od strony ulicy ma przynajmniej 40 lat. Górki za wałem - tyle samo (wycięto chaszcze, poprawiono geometrię spychaczem - tyle wystarczyło). Teren był wręcz stworzony do adaptacji pod kątem aktualnej użyteczności. Świdnik na bogate tradycje motocross'owe. W czasach świetności lokalni zawodnicy śmigali po tym terenie i z pewnością nikomu to nie przeszkadzało (a jeżeli nie tutaj - to w pobliskim lesie, z którego tak samo słychać). Kto to robił i za ile - gówno mnie to obchodzi. Narzekanie na hałas - mało prawdopodobne (z przyczyn, o których nie powinno się tutaj pisać). Zadając ludziom pytanie - Czy ... (tutaj wpisujemy cokolwiek) Państwu przeszkadza? Otrzymujemy zdecydowanie twierdzącą odpowiedź z dopisaną do niej bajką. Panie Dominiku, Dobry z Pana dziennikarz. Niech Pan tego nie psuje.
"Kto to robił i za ile - gówno mnie to obchodzi." Twoja wola czym i co sobie podcierasz oraz za jakie pieniądze. Są tacy którym taka forma wydawania publicznych pieniędzy nie odpowiada - załatwianie potrzeb fizjologocznych publicznie również. Pamiętaj, że to jak mówisz krzyczy głośniej niż to o czym mówisz...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
optymizm w narodzie widocznie nie ginie,ktos jeszcze wierzy w powstanie lotniska
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...