Wczoraj święto, koncerty, piwko... A dziś? Szara rzeczywistość;-(.
|
|
e, to i tak w wuj dostaną pieniędzy, a przecież tak im kotlet przeszkadzał
|
|
wielu młodych chętni by odeszło z takim zastrzykiem pieniężnym ale zwalniają tych którzy udawali że pracują i chcieli tu jeszcze trochę pożyć jako nieroby
|
|
Co dziadek Stalin cieżka pracą zbudował to wnuk zrujnował przepił i przehulał
|
|
bardzo dobrze, dalej głosujcie na platforme...
|
|
Tylko tak sie składa ze to PiS podpisał się pod prywatyzacją zakładu a nie PO
|
|
Nie rozumiem dlaczego nieroby dostaną po 100tys.zł.
|
|
do paolo z PIS
widać że kłamczuszki z PIS wszystko co nie udane to sprawka innych, taki to już styl...
dziennikwschodni.pl » Magazyn
7 lipca 2010, 12:00
PZL Świdnik: Zwolnienia zamiast stabilnej pracy i wielkich inwestycji
Nadzieje były wielkie, i to z obu stron. AgustaWestland liczyła, że w PZL-Świdnik stworzy niewielkim kosztem jeden ze swoich zakładów produkcyjnych bazujący na rządowych zamówieniach.
PZL Świdnik
(Fot. Dorota Awiorko-Klimek)
PZL-Świdnik liczył, że włoski właściciel to wielkie inwestycje, gwarancja rozwoju, stabilna praca i dobra płaca. Rzeczywistość okazała się znacznie bardziej skomplikowana.
Współpraca między AgustaWestlad, największym producentem helikopterów w Europie, a PZL-Świdnik rozpoczęła się w 1996 roku. Włosi kupowali w Świdniku kadłuby do 3 typów śmigłowców, z każdym rokiem zwiększając zamówienia. Z czasem aż 35 proc. całej sprzedaży zakładu kierowana była właśnie do włoskiego partnera, a portfel zamówień sięgnął pół miliarda złotych. W październiku ubiegłego roku Włosi uroczyście odebrali w zakładzie 1000 kadłub wyprodukowany do śmigłowca AW109LUH.
– AgustaWestland to nasz strategiczny partner. Wiele sobie jeszcze obiecujemy po tej współpracy – mówił Jan Mazur, rzecznik PZL-Świdnik. – Rozpoczynamy właśnie dwa wspólne nowe projekty. Pierwszy z nich to produkcja kadłubów do śmigłowca AW109 Grand, zaś drugi to produkcja elementów kadłubów do największego transportowego śmigłowca w Europie AW101.
W PZL-Świdnik wszyscy za tę współpracę trzymali mocno kciuki. Licząc, że już za moment AgustaWestland ze strategicznego partnera stanie się strategicznym inwestorem, dzięki któremu Świdnik dołączy do europejskiej czołówki producentów śmigłowców.
Wchodzimy w to
Do kupna świdnickiego zakładu Włosi przymierzali się od początku, gdy tylko pojawiła się perspektywa jego sprzedaży. W 2007 roku ówczesny wiceminister gospodarki Paweł Poncyliusz oficjalnie potwierdził, że PZL-Świdnik zostanie sprywatyzowany. Już wtedy przedstawiciele włoskiej firmy spotykali się z wojewodą lubelskim Wojciechem Żukowskim i rozmawiali o kapitałowym wejściu włoskiego inwestora do świdnickiego zakładu. Coraz głośniej mówiło się, że najpoważniejszym kandydatem do zakupu świdnickiej fabryki jest AgustaWestland.
W 2008 Włosi rozpoczęli skupowanie akcji od indywidualnych akcjonariuszy (ok. 5 proc. kapitału), ponad połowa pracowników zakładu sprzedała wtedy swoje akcje. W czerwcu 2008 roku Włosi skupili od Gminy Świdnik 335 tys. akcji PZL Świdnik (3, 9 proc. kapitału). Sprzedaż odbyła się w formie aukcji publicznej. Tylko AgustaWestland spełniła warunki formalne, czyli wpłaciła 1, 24 mln zł wadium i mogła przystąpiła do licytacji. Cena wywoławcza wyniosła niespełna 12,5 mln zł. Agusta zaoferowała 12,6 mln zł.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni, że to właśnie AgustaWestland wygrała licytację i kupi od nas akcje – cieszył się Artur Soboń, rzecznik Urzędu Miasta Świdnik. – To znany i sprawdzony kontrahent. Wcześniej pomogliśmy PZL-Świdnik przejmując ich akcje za długi, a teraz zarobiliśmy na nich ponad 3 mln zł. Lepszej transakcji nie można sobie wymarzyć.
Dwóch mocnych graczy
W tym samym roku zgodę na prywatyzację świdnickiego zakładu wyraził Minister Skarbu. Agencja Rozwoju Przemysłu, w której rękach było 87,6 proc. akcji PZL-Świdnik rozpoczęła wycenę zakładu. Nikt nie był zaskoczony, gdy AgustaWestland oficjalnie potwierdziła, że jest zainteresowana zakupem. Ale okazało się, że transakcja nie będzie tak prosta, jak Włosi myśleli. Do przetargu przystąpiła również firma Aero Vodochody, należąca do Penty Investments i będąca największym czeskim producentów lotniczych. Zaczął się ostry wyścig o śmigła.
Najpierw do Świdnika przyjechali przedstawiciele AgustyWestland. – Chcemy w PZL stworzyć centrum doskonałości odpowiedzialne za prace rozwojowo-badawcze dla całej naszej grupy. Obok wielkiej Brytanii i Włoch Świdnik będzie naszym głównym filarem produkcyjnym w Europie – zapowiedział Matthew Harvey, dyrektor polskiego przedstawicielstwa AgustyWestland. Padły też ostrzegawcze słowa: – Jeśli to Czesi kupią PZL, będziemy musieli dokonać przeglądu naszej współpracy – zaznaczył Harvey i dodał, że przegrana Agusty to przekreślenie planów rozwoju zakładu.
Do Lublina przyjechał też prezes czeskiej spółki. – Chcemy stworzyć wraz z PZL Świdnik silną grupę przemysłu lotniczego w Europie Środkowo-Wschodniej – mówił prezes Igor Hulak. – Nie wchłoniemy świdnickiej fabryki, ale uczynimy ją równorzędnym partnerem w naszej grupie. Możemy razem osiągnąć obrót rzędu 380 mln euro.
Równocześnie Włosi i Czesi negocjowali ze związkami z PZL pakiet socjalny i inwestycyjny.
Tylko cena
Wiosną 2009 roku okazało się, że lepszą ofertę cenową na zakup akcji PZL złożyli Czesi. I to oni, a nie Włosi zostali zaproszeni przez Agencję Rozwoju Przemysłu do drugiej tury rozmów. W Świdniku zawrzało. Tym bardziej, że związkowcy z PZL-Świdnik usłyszeli w ARP, że jedynym kryterium wyboru oferty zakupu zakładu będzie cena, bez względu na to jak wyglądać będą pakiety inwestycyjne i socjalne. W odpowiedzi burmistrz Świdnika, Waldemar Jakson i starosta świdnicki, Miroslaw Król wystąpili do prezydenta RP i ministra skarbu w sprawie zabezpieczenia interesów pracowników prywatyzowanego PZL.
– Zależy nam na zabezpieczeniu rozwoju spółki w oparciu o pakiet inwestycyjny oraz interesów pracowników w oparciu o pakiet gwarancji pracowniczych – wyjaśniał Artur Soboń, rzecznik Urzędu Miasta Świdnik. – Mieliśmy zresztą takie zapewnienia ze strony Agencji i Ministra Skarbu Państwa.
Wracamy do gry!
ARP była nieugięta. Dopiero gdy Włosi złożyli zmodyfikowaną ofertę, w której zaproponowali nową cenę za akcje świdnickiego zakładu, zostali znów zaproszeni do rozmów. – Do tej pory rozmawialiśmy jedynie z czeską firmą Aero Vodochody, gdyż to oni w lutym złożyli najlepszą ofertę cenową. Teraz rozpoczniemy negocjacje także z AgustąWestland – tłumaczyła Roma Sarzyńska, rzecznik ARP.
AgustaWestland nie kryła zadowolenia z takiego obrotu sprawy. A Czesi niezadowolenia z tego, że znów pojawił się konkurent do zakupu fabryki.
– Naszym zdaniem nie jest to standardowa sytuacja i zamierzamy zwrócić się do ARP z prośbą o jej wyjaśnienie – mówił prezes Igor Hulak.
– Wybierzemy firmę, która przedstawi najlepszy program dla zakładu i zaoferuje nam najlepszą cenę – odpowiedziała na to Sarzyńska.
Nic nas nie łączy ze specsłużbami
Ostateczne oferty cenowe na zakup akcji PZL-Świdnik miały być złożone 31 lipca. Tymczasem d
|
|
Taką odprawę rozumiem. Choć z pewnością sprawiedliwie nie zostanie ona wypłacona.
|
|
Myślę, że wielu pracowników z pocałowaniem ręki zaakceptuje takie warunki
|
|
Jak dojdzie do wypłaty to radość pryśnie!Wszystkie zabiegi propagandowe to sprawa PO.Zobaczycie co się wkrótce stanie.Przerzucenie ludzi na PUP i MOP to nic innego jak wypłata z naszych pieniędzy!
|
|
Boże, ale dzisiaj upał! Ale tak to jest jak sie głosuje na PO.
Wczoraj mnie okradli! To na pewno ta Platforma maczała w tym palce.
|
|
buhahaha - chyba ci sie cos od tego upału w główce zagotowało - hihihi - ludzie co za brednie wypisujecie???
|
|
ja tez chce 100 ty co obiecal walesa
|
|
I znowu biurowiec górą!!
Wezmą super odprawy, a robole bez podwyżek zostaną w tym kicimęcie do końca obowiązywania pakietu, a potem na bruk bez żadnych odpraw!!!
Wdać, że zwalniają tych co maja lepsze układy z kierownikami i zupełnych obiboków!!
porządny człowiek nie ma szans na zwolnienie i odprawę!!
|
|
dobrze, rozpier***ić ich i nie dać ani grosza, chcieli za darmo miec kotleta, to niech teraz nic nie jedza
|
|
zastanawiam się skąd się takie trutnie znajdują jak ty z tym kotletem zaśmiecasz cały net może kolega ma jakieś omany.na WSK też pracują ludzie fizyczni nie tylko obiboki |
|
nie znasz historii solidarności świdnickiej, oj to źle, ciebie winni zwolnić jako pierwszego, min. przez nich teraz kupę ludzi nie ma pracy |
|
trutniami to są ci co dopuścili do tego aby ludzie nie mieli pracy, a wiadomo o kogo chodzi, odebrać im ich majątki i przekazać tym co przez nich cierpią |
|
Bylo zatrudionych za duzo ludzi do pracy ! Wlosi przejeli spółke, i dalej będą produkowac helikoptery! Firmy tego typu maja zarabiac a nie przynosic straty! Miejcie pretensje do tych co zazadzali tym wczesniej nie do wolnego runku !
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|