Zasnął na ulicy, proponował policjantom 510 zł

Dużo taniej by go wyniosło spanie w hotelu. I nikt by mu nie przeszkadzał.

przecież on nic nie zrobił, jedynie głupka z siebie i przeziębił się . Ale sprawa za łapownictwo oczywiście ruszy setki dokumentow zatrudnienie dla policji. prokuratury ,sądu. tak się toczy  machina syzyfowej pracy -pieniądze podatnika! -sałatka babcina ze stokrotki.Ale wykrywalnośc jest duża społeczeństwo czuje się bezpieczne.

I to jest pomoc policji? On ich zaczepił, czy oni jego? Komu zagrażał? Noc była bezmroźna.Zamiast pomóc człowiekowi, to ....@%&*#

Zamiast odwieźć gościa do domu to zrobili z niego przeztępce, i przepiepszą kupę kasy . Jak to nazwać??????

Tak.Przecież najprościej było odwieżć spiącego do domu,rodziny.Przecież żadnego przestępstwa nie zrobił.Mnie też w fotelu po obiedzie zdaża się przysnąć nagle (nawet nie wiem kiedy,trudne do opanowania).Należało gwoli sprawiedliwości wystawić rachunek za odwiezienie,lub mandat za narażanie życia (swojego).Gościo był wdzięczny za to więc dawał wszystko co miał-szczery chłopina-no to teraz za to grozi mu paka.To jest naprawdę "wielkie" przestępstwo.Kiedyś w roku chyba 80-tym,też byłem pod dobrą "datą"-jechał radiowóz,machnąłem ręką zatrzymali się poprosiłem o podwiezienie pod wskazany adres.Wylegitymowali mnie owszem,ale podwieżli tam gdzie chciałem (nie do izby wytrzeżwień).Chyba parę zeta im zostawiłem.Każdy był zadowolony-i oto w życiu chodzi.Najlepsze "gieszefty" są wtedy gdy obie strony są zadowolone.