Biskup tylko zapytał, miasto oddaje mu kamienicę

Kino puszczone w Kosmos. Gdy JW Pan Hrabia Zamojski był wojewodą oddał kościołowi kino stylowy przy płacu Wolności w Zamościu, oraz plac przy kościele sw. Katarzyny po starym Zoo.a teraz prezent dla biskupa. a w mieście na rondo przy ul hrubieszowskiej nie ma pieniędzy , wyjazd z ul. Zamojskiego na Legionów graniczy z cudem, wyboje na wyszyńskiego, bo brak pieniędzy. a gdyby tak sprzedać tą kamienicę w drodze przetargu i coś za to zrobić dla miasta Panie Hrabio. Biskup ma chyba dostatecznie dobrą i obszerną siedzibę, nie musi wyciągać pazerej ręki .

Chetnie odstrzelę jajca tym którzy dali czarnuchowi kamienicę !!! Dla mnie to gnoje !!!

STYX napisał:

Chetnie odstrzelę jajca tym którzy dali czarnuchowi kamienicę !!! Dla mnie to gnoje !!!

No STYX -ostro, bardzo ostro, ale jest to Twoja reakcja emocjonalna. Rozumiem to, chociaż nie bardzo mi się >podobuje< Fakt jest faktem. Zaś za jakiś tam czas będzie się mówiło z ambon....." Nie chciał brać, ale mu na siłę dawali, by ratował ruderę i przywrócił ją do ładu chrześcijańskiego. Oczywiście zrobił miastu dobry uczynek. A, że kosztem zbłąkanych owieczek bożych będzie budował pałac, to już >insza szprawa< Tak wygląda XXI wiek na kresach. Ale z czegoś to przecież wynika. To konsekwencje od lat wbijania w łby- posłuszeństwa do pana, wójta i przede wszystkim plebana. A zaś zwierzę domowe można trzymać na łańcuchu, bić pałą i dawać mało żarcia, by by >łostry< Ot i cała filozofia panowania nad owieczkami.

Powszechnym zdaniem obcokrajowców o Polsce jest to, że naszym wkładem w dziedzictwo światowe jest architektura kościelna. Ich ilość, a przede wszystkim kształt i forma są niepowtarzalnymi. Przynajmniej tutaj nie widać kryzysu na przestrzeni PRuL, III i IV RP. Kościółek zresztą ma dobre zabezpieczenie, bo taca, pensje państwowe-niewielkie ale są, no i największym jest benificjentem dopłat unijnych do..... ziemi. Stąd tak dzisiaj im sie ta unija podoba. Heh. A co do generałówki, to biskupówka też ładnie brzmi, a lud zamojski jest bogaty i tak jak pisał któryś tam przedmówca, będą przyjeżdzały wycieczki (podał przykład Kielc), by podziwiać pałac biskupi....., bo przecież w Zamościu, to nic nie ma. Na bazie takich postów wierzę, że biskup dopnie swojego. Poddanczość takich ludzi poraża. Nie da taki dziecku, zabierze miche psu, rzuci na zbożny cel.

Swoją drogą, jak można było taki piękny budynek zaniedbać? Miiasto się nie spisało.

Dopiero dowiedziałem się o tym, że budynek przeznaczono dla kleru i jestem zbulwersowany. Zamość zmienia się w miasto kościelne, jest jeden pałac, pozamykany, w którym nic nie można załatwić. Pieniądze na remont kamienicy Zamoyskiego się znalazły a tu brak i nie ma przetargu. Nie remontowano bo 'gorsi' ludzie tam mieszkali wg nich. Ludzie, którym nie zapewniono dobrych warunków, a na pewno nie wszyscy są osobami, którzy swe mieszkania zapuszczali. Ostatnio, jak się dowiedziałem, biskup się bawił podczas swoich imienin organizując imprezę, a ludzie mają problemy z dostaniem datków i jedzenia, żywność się marnuje i ją wyrzucają zamiast rozdać, na kościelnych śmietnikach leżą butelki po dobrych i drogich trunkach. Księża mają się zmieniać też bodaj co kilka lat w parafiach a np. taki Marek Dobosz siedzi od niepamiętnych czasów i panoszy się, jego pora odejść nadeszła już dawno. Ze starówki niedługo zrobią getto. Wszystkie przestępstwa są wyciszane. Zamoyski ma zaniedbany pałacyk w okolicach Łabuń, niech ten sobie wezmą. Zamiast budować Uniwersytet, aby kształcić ludzi szerzą kler i kłamstwa, budując kolejne kościoły. Czy nie można temu zaradzić? Ludzie powinni od razu się zebrać i zorganizować strajk pod ratuszem przeciw rozbieraniu miasta. Sprawę trzeba podać do rozpatrzenia przez instancję wyższą, trzeba przeciwdziałać bezprawnemu wkraczaniu kleru. Nawołuję wszystkich mieszkańców do walki przeciw temu co tu się dzieje. Nie dziwię się, że inteligencja ucieka z miasta, skoro szerzy się obłuda, nie ma miejsca dla biednych, którym nie zapewnia się odpowiednich warunków a potem osądza, że popełniają przestępstwa. Tylko kościoły, adwokaci i apteki w mieście wyrastają jak grzyby po deszczu.