Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Horst Kőhler w Zamościu: Nasz prezydent, choć Niemiec

Utworzony przez miejscowy, 10 maja 2011 r. o 23:11 Powrót do artykułu
WYPĘDZONY JAK ERIKA SZTAJNBAK. ODDAĆ MU SKIERBIESZÓW!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy wy dziennikarze macie jakieś rozeznanie w tym, co się naprawdę dzieje w Europie, czy Polska to dla was nic. Taki tytuł artykułu to w sam raz potwierdzenie dla racji "wypędzonych". Steinbach też urodziła się w Rumii, w domu, skąd wcześniej wyrzucono polską rodzinę. A wy, żurnaliści, poczytajcie o gehennie Zamojszczyzny, o pacyfikacjach, o dzieciach wywożonych do Reichu, o tych, które zamarzały na rampie kolejowej w Warszawie. Może tytuł byłby inny.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Promocja regionu przed prawdą historyczną ? Żaden z artykułów nie wspomniał jak na Zamojszczyźnie znalazł się prezydent Horst Kohler. A przecież należało wspomnieć skąd żal prezydenta po złożeniu kwiatów na rotundzie. Należało przypomnieć w imię prawdy historycznej, z której żaden Polak nie został zwolniony, że w latach od 1941 do 1943 Niemcy spacyfikowali ponad 800 polskich wsi. 110 tys. mieszkańców wymordowano, a na ich miejsce osiedlono Niemców z Besarabii i także z dawnych republik Jugosłowiańskich. Wywożono nawet dzieci. Wielkie zasługi w ich obronie miał żołnierz AK Jan Zamoyski – ostatni ordynat. (więziony przez władze PRL m.in. we Wronkach.) Jego ojciec, a dziadek Marcina Maurycy kandydował po odzyskaniu niepodległości na prezydenta Rzeczpospolitej. Wprowadzał na salony Romana Dmowskiego. Wybory przegrał o ostatniej turze głosowania z masonem G. Narutowiczem głosami żydowskiego BUNDu. A toczyła się wówczas ostra walka o kształt Polski i toczy się do dzisiaj. Tylko elity zbaraniały, bo myślą „telewizorem”, a nie własnym rozumem. A prezydent miasta Marcin wita z uśmiechem niemieckiego prezydenta. Wstyd !!!. Cieszy się też Miecio Bartoń (za mało posiedział po wprowadzeniu stanu wojennego i po wyjściu zabrakło czasu na refleksję) czyniąc jakiś teatr i robiąc aktorów z pokrzywdzonych mieszkańców Skierbieszowa. Za spacyfikowanie wsi Sochy żołnierze AK i kilku sowietów spalili wieś Siedliska, którą zamieszkiwali już osiedleni Niemcy wywieszając na słupach kartki „za wieś Sochy wieś Siedliska”. Stąd nazwa ul. prowadzącej najkrótszą drogą do Siedlisk Braterstwa Broni. Tą drogą uciekali także w 1944 roku Niemcy wysadzając wcześniej dworzec kolejowy. O wykonanie asfaltowej nawierzchni na tej drodze walczą mieszkańcy Braterstwa Broni. Panie Marcinie. Porzuć pan sojusz z PO i wróć do chlubnego i wielkiego dziedzictwa swoich przodków. Niech dzisiejsze dzieci Zamojszczyzny nie pytają księdza na religii (bo rodzic ma w głowie telewizor) jakim językiem mówią naziści.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Żaden z atrykułów nie wspomniał...", bo nie ma sensu po raz n-ty pisać o rzeczach powszechnie znanych, ani też wypisywać bajeczek o peryferyjnej uliczce w Zamościu. Zresztą, sam Kohler już dawno wyjaśnił, że to nie on, a Polacy zostali wypędzeni. A co do tytułu, to jeszcze "mądrzejszy" jest tytuł z dzisiejszego wydania DW: "Prezydent na chwilę wrócił do siebie".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...