Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Pobił złodzieja, teraz grozi mu 10 lat więzienia

Utworzony przez żal..., 30 czerwca 2009 r. o 16:11 Powrót do artykułu
paulus napisał:
Może się tak stać, ze nieletni, za to drugie zdarzenie, nie będzie miał postawianych zarzutów usilowania kradzieży... W poprzednim artykule było napisane, ze właściciel przystąpil do akcji, gdy nieletni dochodził do garażu. A dochodzenie do garażu to nie jest jeszcze usiłowanie kradzieży. Co najwyżej przygotowanie, które nie jest karalne. Usiłowanie byłoby wtedy, gdyby właściciel złąpał za rękę w momencie kradzieży nieletniego. Tu jest najwyżej naruszenie miru domowego, o ile teren był ogrodzony. Jeżeli nie był wykroczeniem tylko jest nieoddalenie się na wezwanie właściciela. A co do tego, czy nastąpiło tu przekroczenie granic obrony konieczne, trudno odpowiedzieć tylko na podstawie artykułu. Nie jest jednak, aż tak źle, że w ohóle nie można się bronić! Nawet jeden z sądów stwierdził w swoim wyroku, że osobie, której życie i zdrowie zostało zaatakowane w sposób bezprawny, nie można stawiać daleko idących wymagań co do doboru sposobu odparcia tego ataku czy też doboru narzędzi, które temu celowi mają służyć. "Zaatakowany znajduje się na ogół w sytuacji, która nie pozwala na podjęcie decyzji w pełni przemyślanej, opartej na chłodnym rozważeniu całokształtu okoliczności zdarzenia. Przeciwnie, decyzja zwykle musi być podjęta szybko, a wybór dostępnych środków obrony jest ograniczony. Stąd nawet sięgnięcie po narzędzie czy sposób obrony znacznie dotkliwszy od środków i metod, które stosuje napastnik, samo w sobie nie oznacza jeszcze, że obrona jest «niewspółmierna»." Ponadto w innych wyrokach: - Osoba napadnięta nie ma obowiązku ani ratowania się ucieczką, ani ukrywania się przed napastnikiem w zamkniętym pomieszczeniu, ani też znosić napaści ograniczającej jej swobodę, lecz ma prawo odpierać zamach wszelkimi dostępnymi środkami, które są konieczne do zmuszenia napastnika do odstąpienia od kontynuowania zamachu - Napadnięty ma prawo do obrony skutecznej, w związku z czym napastnika obciąża ryzyko szkodliwych dla niego następstw swego zamachu. Dlatego oceniając to zdarzenie nie można sugerować się rozmiarami jego następstw Jeżeli włąściciel został więc rzeczywiście napadnięty, to przekroczenia granic obrony koniecznej radzej nie było. Gorzej, jeżeli nieletni w ogóle nie zaatakował właściciela... Ponadto każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości, a osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji. Tu teoretycznie można było wcześniej spisać numer "renówki". W dodatku, gdyby każde naruszenie miru domowego tak traktować, na zasadzie, "mój dom to moja twierdza" i atakować wszystkich, co wejdą na mój teren, to zawody listonosza, kuriera, urzędnika, byłyby zaawoami o szczególnie podwyższonym ryzyku. A nawet, jeżeli tu było przekroczenie granic obrony koniecznej, to sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
a ty co miales miec dzialke z tego paliwa co chcieli ukrasc ze tak piszesz ?co ma zawod listonosza urzednika kuriera do zlodzieja ci pierwsi zazwyczaj chodza w dzien barani lbie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
I dobrze. Swojego trzeba bronić. Teraz gnój dwa razy pomyśli zanim się włamie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mogl go zabic i by dobrze gnojowi bylo
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Do maras W przeciwieństwie do Ciebie ma on pojęcie o prawie a nie jest zwyczajnym ignorantem któremu się wydaje że wie o czym pisze.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak widać nasze prawo jak zawsze chroni napastnika, a porządnego obywatela karze. Jak ma Polska być normalnym krajem jak mamy prawo chroniące bandytów????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bandyta też ma prawa obywatelskie. Co do obrony koniecznej, aby można było mówić o obronie musi istnieć zamach, napadnięty musi się bronić a nie sam stawać się napastnikiem. To elementarna zasada obrony koniecznej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co za kraj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jakby ktos napadl na moj dom, to w obronie rodziny lub mienia nie wahalbym sie zabic majac gdzies konsekwencje. Jebac to polskie prawo, jebac polski rzad!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dobrze koleś zrobił że gówniarza zbutowałv ! Trzeba wytępić to k...stwo złodziejskie ! To chyba ten 16 latek powinien iść siedzieć PANIE PROKURATORZE !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Co za kraj! Okradaja czlowieka, ten w akcie obrony wychodzi DWOM sprawcom naprzeciw, jednego udaje mu sie dorwac i w ramach OBRONY swojego dobytku dotkliwie pobic - medal dla niego a nie areszt!! Co za kraj, gdzie instytucje prawa reprezentuje cyborg a nie myslacy, czujacy czlowiek.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ignoranci drodzy Zanim dokona się takich prostych ocen może lepiej dowiedzieć się jaki był rzeczywisty przebieg zdarzenia, bez akt sprawy , opierając się tylko na doniesieniu prasowym to sobie można gadać o gwiazdach i z większym prawdopodobieństwem możecie napisać coś z sensem. Aby o prawie mówić trzeba mieć o nim trochę pojęcia czego jak czytam wam brakuje. Nie brakuje wam natomiast nienawiści , więc plujcie sobie tym jadem do woli. Zapewniam, że inaczej będziecie śpiewać, gdy to przydarzy się waszemu dziecku czy dziecku znajomego. Życzę dobrego samopoczucia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Był na jego posesji po co w ogole prawo sie tu wpieprza? To już mało ważne jak ostro dostał, ten 16'latek nie przyszedł przecież w pokojowych zamiarach. Prawo nas obronić nie umie i jeszcze zabrania chronienia swojego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bronić się można ale nie katować człowieka. Nie byłoby problemu gdyby "broniący" ograniczył się do paru "raz w papę" czy kilku kopniaków w "pupę" ale katowanie młodego człowieka i doprowadzenie do tak poważnych obrażeń wewnętrznych wykracza poza granicę obrony koniecznej. Sąd będzie miał możliwość rozpatrywać sprawstwo z punktu widzenia przekroczenia granic obrony, czy przekroczenie to było usprawiedliwione okolicznościami itp., ewentualnie czy mamy tu do czynienia z błędem co do kontratypu jakim jest obrona konieczna.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W zeszłym tygodniu 16-letni Grzegorz K. z gminy Łaszczów - ze złamaną lewą zatoką szczękową, odmą opłucnową oraz pękniętą śledzioną z krwotokiem .... wylądował w szpitalu, gdzie przeszedł dwie operacje; lekarze musieli m.in. usunąć pękniętą śledzionę. Czy to jest obrona ?? bicie człowieka który , sądząc po obrażeniach, pewnie nawet ręką nie ruszył ?? A to ponoć katolicki w 99% kraj ...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
dobrze zrobił i prorok nie powinien wpieprzac sie do niego.ten małolat wiedział po co idzie i co może być. nastepnym razem napewno już ani on ani innii nie przyjdą do tego gościa.BRAWO.Ja nie odbiłbym sledziony tylko połamał łapy i giry tak,żeby nie mogł sam chodzic ani sie wysrac a karmic musiałaby mamuska
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
DS napisał:
Ignoranci drodzy Zanim dokona się takich prostych ocen może lepiej dowiedzieć się jaki był rzeczywisty przebieg zdarzenia, bez akt sprawy , opierając się tylko na doniesieniu prasowym to sobie można gadać o gwiazdach i z większym prawdopodobieństwem możecie napisać coś z sensem. Aby o prawie mówić trzeba mieć o nim trochę pojęcia czego jak czytam wam brakuje. Nie brakuje wam natomiast nienawiści , więc plujcie sobie tym jadem do woli. Zapewniam, że inaczej będziecie śpiewać, gdy to przydarzy się waszemu dziecku czy dziecku znajomego. Życzę dobrego samopoczucia.
moje dziecko ani dzieci moich znajomych nigdy nie chodzily do nikogo kraść dlatego jak rodzice nie potrafia dobrze wychować tego małolata to niech go wychowuje życie - teraz do końca swego zycia bedzie wiedział,że po cudzą własność nie mozna wyciagać ręki bo będą takie skutki jakie są. Na takie zachowanie poszkodowanego powinno zezwalac prawo - trzeba miec możliwość bronienia wsojej własności jeżeli państwo nie jest w stanie tego zapewnić.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
DS napisał:
Do maras W przeciwieństwie do Ciebie ma on pojęcie o prawie a nie jest zwyczajnym ignorantem któremu się wydaje że wie o czym pisze.
wla sie na ryj cioto to po pierwsze a po drugie jestes taki sam jak oni skoro tak zaciekle bronisz tak wiec .....spier***aj konusie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
DS napisał:
Do maras W przeciwieństwie do Ciebie ma on pojęcie o prawie a nie jest zwyczajnym ignorantem któremu się wydaje że wie o czym pisze.
wal sie na ryj cioto to po pierwsze a po drugie jestes taki sam jak oni skoro tak zaciekle bronisz , wiec .....spier***aj konusie
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
DS napisał:
Bandyta też ma prawa obywatelskie. Co do obrony koniecznej, aby można było mówić o obronie musi istnieć zamach, napadnięty musi się bronić a nie sam stawać się napastnikiem. To elementarna zasada obrony koniecznej.
Jasne, to np. według Ciebie III Rzesza nie była agresorem, bo przecież sami Niemcy zostali pokonani, a liczne zniszczenia niemieckich miast dają teraz im prawo do odszkodowania ? Niepotrzebnie koleś dzwonił po policję, złodziej pewnie bałby się sam zgłaszać i na pogotowiu powiedział by że spadł ze schodów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
W lutym tego roku mialem wlamanie do mieszkania. Nie bede opowiadal co mi skradli bo to nie ma zadnego znaczenia. Pieniadze roli nie graja. Do dzis moja corka (6 letnia) przy kazdej nadarzajacej sie okazji wraca z lekiem do tematu. Wlamywali sie prawie tuz pod moim okiem, widzialem, ze sa w mieszkaniu, ale nie moglem nic zrobic. Policja przyjechala po uplywie jednej godziny, kiedy wlamywacze juz dawno opuscili mieszkanie. Bylem bezradny. Gdybym mial bron, moglbym bronic mojej rodziny. Sytuacja ta wywarla niemale pietno na mojej calej rodzinie. Najlepsza obrona jest atak. Broniacy sie zawsze stoi w o wiele gorszej sytuacji. Co innego, gdy skradna mi portfel na bazarze, a co innego, gdy ktos wkracza w najbardziej intymna strefe naszego zycia. Oczywiscie te przypadki nalezy rozgraniczyc. NIKT NIE MA PRAWA WCHODZIC DO MOJEGO MIESZKANIA BEZ MOJEJ WYRAZNEJ ZGODY. Jesli na mojej posiadlosci nie czuje sie bezpiecznie, to jak moge egzystowac NORMALNIE? Prawo nalezy bezwzglednie zmienic, tak aby moj dom byl moja twierdza nie tylko w przenosni. Po wtargnieciu (nie wejsciu) na moja posesje mam prawo domniemywac, iz w sytuacji wyjątkowej zlodziej nie bedzie przebieral w srodkach ani tez w czynach. W zwiazku z tym powinienem miec rowne prawo do takich srodkow. Jesli nawet zlodziej w opisanej sytuacji nie dokonal jeszcze czynu zabronionego, to nalezy domniemywac, iz takiego czynu mial zamiar dokonac. Sad moim zdaniem nie powinien rozpatrywac sytuacji, czy zostosowany srodek obrony czy tez ataku byl konieczny, lecz czy wlasciciel posesji mial prawo domniemywac iz domniemany zlodziej chcial dokonac wlamania. Jesli odpowiedz bylaby twierdzaca, to nalezaloby powyzszego mezczyzne "uniewinnic". Nalezy bronic praw ludzi prawych.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 2 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...