Ten problem dotyczy nie tylko Zamościa, lecz wszystkich polskich miast. W dobie wszechobecnego bezrobocia należałoby w każdym mieście powołać specjalne brygady do usuwania tych nieczystości, utrzymując je choćby po części z możliwości obniżenia płac jakie otrzymują posłowie, senatorowie i samorządowcy. Bez tych przedsięwzięć w naszym kraju tego problemu nie da się skutecznie załatwić.
|
|
To jest w ogóle dla mnie "chory temat"-bo tak naprawdę to nie wiem po co ludziom w miastach psy? Nie chcę się rozpisywać jak to na balkonach szczą-a sąsiadowi na balkon piętro niżej TO spływa lub to,że psy w mieście (w huku i hałasie)są zestresowane,po prostu:często boją się,itd.,itp. Osobiście lubię psy i gdy mieszkałem na wsi,to były moimi miłymi towarzyszami-a i podwórko pilnowały. Ale teraz w mieście byłbym(delikatnie mówiąc)niepoważny gdybym swojego przyjaciela/towarzysza narażał na stres i hałas,którego on niewątpliwie nie polubiłby... Owszem-pies w mieście jest potrzebny-lecz tylko niepełnosprawnym/niewidomym. Ale to (mam wrażenie)chyba wszyscy w mieście są"niewidomi"-bo nie widzą,jak ich pieski srają/szczą -a inni w to włażą lub małe dzieci później się w TYM babrają...
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|