Niestety, ale w Zamościu kierowcy są najczęściej bardzo nieuprzejmi i nie ma co liczyć, że któryś się zatrzyma i ustąpi miejsca pieszemu. Często, by przejść, trzeba po prostu wymusić pierwszeństwo. W innym przypadku można czekać nawet 10 minut wraz z dziećmi idącymi do szkoły, aż ktoś się wreszcie ulituje i zatrzyma. Najgorzej jest na rondzie przy ulicy Peowiaków, tam czeka się najdłużej. Czy kierowcom zupełnie obca jest odrobina życzliwości i zwykłej dobrej woli, zwłaszcza , gdy na przejście czekają dzieci? To smutne, ale Zamość pod tym względem bardzo niekorzystnie wypada w porównaniu z innymi miastami, choćby Lublinem.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz