Jak było tym razem? W 70 Mariusz Gabrych dał gospodarzom nadzieje golem kontaktowym. Niedługo później bramkarz Karpat Adam Fedoruk za dyskusję wyleciał na trybuny. W czwartej minucie doliczonego czasu gry w polu karnym radzynian doszło do olbrzymiego zamieszania. I niestety miejscowi zdołali wyrównać. NO TAK BRAMKARZ...ZNAWCY ...BRAK SŁÓW...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz