Daniel Koczon, były piłkarz Motoru: Mam żal do działaczy

W piłce nie ma sentymentów - Koczon grał kiepsko, więc się z nim pożegnano, a tłumaczenie słabej formy problemami finansowymi wydaje się mało wiarygodne.

A może ktoś odpowie,kto grał dobrze i regularnie dostawał wypłaty?

idz Ty do pracy i niech Ci nie płacą 3 m-ce wtedy może zrozumiesz

Czyli można rozumieć,że wszyscy byli goli,czyli bez wypłat,mam rację?

Czyli można rozumieć,że wszyscy byli goli,czyli bez wypłat,mam rację?

A podstawowe pytanie kto grał dobrze... raczej nikt. Niektórzy kompletnie nie dbali o formę otyli i chleli na potęgę.

Tak się nie traktuje piłkarzy związanych długoletnio z Motorem -szacunek dla Koczona Popławskiego i Prędoty kibice nie zapomną -szkoda ze w polityce tak trzymają się jak kolesie z piaskownicy .Kozłowski i Sawa do tego dołożyli cegiełke

A taki Ptaszyński czym się zasłużył, ze go zostawili,a Koczona pogonili?

z Sawy to jest taki trener jak z koziej d..y traba juz pulawy wyprowadzil nawet C-klasy bym mu nie dal.

Jeśli piłkarz był słaby w 3 lidze żali się że mu nie płacili, chcą go zatrudnić tylko gorsze zespoły.A on mimo że mu było źle w Motorze chce dalej tam grać to ja nie wiem o co biega. Źle było by nie było kasy źle, odszedł z Motoru żle.......to co jest dobrze.........Dobrze byłoby gdyby któryś z piłkarzy osiągnął cokolwiek.A z grupy która wywalczyła awans do 1 ligi kilka lat temu żaden !!!!!!!!! nie osiągnął nic. To wystarczy za cały komentarz

Koczon to dobry zawodnik i jestem przekonany, że nastuka bramek dla Rzeszowa u Ryśka Kuźmy. Tamtą rundę miał słabszą, był bez formy - to fakt, ale ma gość potencjał, czuje się związany z klubem i na boisku zawsze zostawiał serducho. Pan Sawa... Kto to jest Pan Sawa? Został bo Motor wygrał pod jego "sterami" 3 mecze i dostał jednego walkowera? Gość miał farta, że dostał drużyne po Panu Trenerze Modeście Boguszewskim, a piłkarze mieli coś do udowodnienia.

... Motor to mój zespół, a Lublin moje miasto - fajne stwierdzenie ... u kolesia ze Szczebrzeszyna i wychowanka Roztocza . Miałem kiedyś trenera (znanego w województwie), który pojechał na pół roku do USA i po powrocie, od 30 lat mówi: " u nas w Stanach..."