Cztery mecze pucharowe, 0 zdobytych punktów, bilans bramkowy 2:7. Niektórzy z patałachów zatrudnionych w naszych drużynach zarabiają 300 tysięcy rocznie. Pytam, za co? Przecież ci piłkarze mają taki talent, że celne podanie na odległość 20 metrów jest dla nich niewykonalne, tak samo jak trafienie w światło bramki, nie mówiąc o porządnym strzale i zdobyciu gola. Żaden z naszych piłkarzy /???/ nie potrafi też w pełnym biegu minąć chociaż jednego przeciwnika. Nie chcę nikogo obrażać, ale o przeciwniku Wisły nie wiedziałem nic. Myślałem, że nie mogła Wisła lepiej trafić w losowaniu. Okazuje się jednak, że szczęście mają te drużyny, które wylosują nieudaczników z Polski. Polska piłka nożna jest przykładem, jak wspólnym wysiłkiem można osiągnąć dno.
|
|
Przecież dopiero zaczynają sezon ,pardon , własciwie to jeszcze nie rozpoczęli ,a nasi kopacze , najpierw przez 5 kolejek "nie mają czucia piłki po przerwie letniej" , potem przez kolejne 5 "wchodzą w rytm ligowy" , a kolejne mecze niestety , to przemęczenie sezonem |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|