No i Wisła popłynęła 0:5. Słaby zwyciężca słabej ligi nie ma nic do powiedzenia w starciu z Gdańską Lechią. Lechią, która nie pokazała nic ponad przeciętność - zresztą co mieli się wysilać jak zobaczyli, że lewą nogą i z palcem w nosie rozjadą gospodarzy. I taka jak dzisiejszy wynik jest "moc" naszych drużyn - w każdym roku II runda MP jest dla nich nieosiągalna!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz