LZPN dla klubów i kibiców a nie odwrotnie.
|
|
RAPA gada bzdury, o ile mi wiadomo, to już te terminy zostały zatwierdzone przez LZPN, ale oczywiście jako dobry SB-ek łagodzi sytuację swoim "słodkim" uśmieszkiem i dopiero zabiera głos, niech pokaże z którymi klubami się kontaktowali, łatwo to udowodnić przedstawiając niby sondę, która była robiona, albo i nie.
|
|
"Według Rapy nie ma też żadnego problemu. – Przygotowaliśmy przecież wersję terminarza, która zakłada rozpoczęcie rozgrywek w połowie marca i zakończenie pod koniec czerwca, bez terminów środowych. Ale kluby jej nie chciały. Nie wiem o co teraz ten krzyk – twierdzi."
łże jak pies stary ubek
|
|
Od 14 marca do 27 czerwca jest 16 terminów, czyli 1 więcej niż zaplanowanych kolejek, można więc założyć ,że będzie jeden termin rezerwowy w razie
jakiś kłopotów. Chcemy podnosić poziom rozgrywek ,a nie gramy meczów prawie przez 5 miesięcy(listopad,grudzień,styczeń,luty,marzec),dlatego trzeba zacząć jak najwcześniej. Argument ,ze może być śnieg-czy są grane mecze kontrolne? Panowie granie 10-12 meczy kontrolnych w okresie przygotowawczym to prawie tyle co liga. Trzeba trochę dobrej woli i przygotować boiska-jeśli nie da rady-termin rezerwowy.
Panie RAPA prosimy o listę klubów z którymi się Pan konsultował.
|
|
Dla pana Rapy i spolki wogole nie ma problemu oni sie dalej jak do Swidnika,Lecznej itd nie wybiora na mecz,a co z kibicami ktorzy jezdza na mecze za swymi zespolami? ja jestem kibicem zespolu 3 ligowego nieraz wyjazdy sa po 200km w jedna strone i na sam przejazd w obie strony schodzi pare godzin.Ja powiem wiecej nie tylko w srody jest bezsens grania ale takze w soboty bo ludzie w soboty tez pracuja dlatego mecze 0d 3 ligi i najnizszych klas powinny sie odbywac tylko w niedziele.Sam mam paru znajomych ktorzy by chcieli pojechac na mecz swej druzyny ale nie moga bo tak jak w srode w sobote tez pracuja.Lzpn i Pzpn ma z tym powazny problem ktory jak widac z wypowiedzi ich czlonkow bagatelizuje dlatego ja sie pytam dla kogo sa rozgrywki dla kibicow czy dla misiow ze zwiazku z przeszloscia komunistyczna ktorzy zapuscili w nim korzenie?
|
|
Tylko w niedziele mecze?
Sędziów brakuje jołopy!
Za te marne grosze nikt nie chce słuchać tych jobów i może w ryj dostać.
Gońcie sie frajerzy
|
|
Piłka nożna to najpopularniejsza dyscyplina sportu w Polsce, którą uprawiają i oglądają na żywo, jak i za pośrednictwem telewizorów i Internetu miliony z nas. Polski Związek Piłki Nożnej to organizacja, która zarządza tą dyscypliną w naszym kraju, robiąc to z mniejszymi i większymi sukcesami od kilkudziesięciu lat. Od początku swojego istnienia organizacja kontrowersyjna, jednakże nigdy do tej pory nie oceniana tak źle, jak aktualnie. Na ludziach działających w futbolu spoczywa szczególna odpowiedzialność moralna. Dobre wzory w grze i postawach zawodników, mądrość trenerów, sprawiedliwość sędziów przenoszą się poza stadion. Za tym idzie odpowiedzialność działaczy związkowych za tworzenie moralnie jednoznacznego systemu działania polskiego piłkarstwa, w tym przeciwdziałanie wszelkim przejawom zła na różnych szczeblach i środowiskach piłkarskich .
Aktualny zarząd PZPN, na czele z Panem Grzegorzem Lato zaprzecza wszelkim wyobrażeniom o prawidłowo funkcjonującej organizacji sportowej. Źle pracę aktualnego zarządu PZPN ocenia ogromna większość Polaków i pomimo opracowywania wszelkiego rodzaju planów naprawy, ten zarząd zwyczajnie nie jest w stanie zapewnić polskiej piłce nożnej właściwego poziomu zarządzania i rozwoju.
Trudno nie zgodzić się z podsumowaniem roku rządów Pana Lato, o które pokusił się red. Jacek Sarzało:
# „To pod wodzą Laty społecznie do tej pory pracujący członkowie zarządu zaczęli dostawać po 2 tys. zł za każde posiedzenie, on sam od maja zarabia 50 tys. zł (wcześniej miał uwłaczające 28), a budżet jego organizacji zakłada, że 30 proc. pochłonie administracja i tzw. koszty stałe.
# To on zawierał od miesięcy z kumplami z zarządu umowy, które gwarantowały im grube tysiące za tzw. doradztwo. A w marcu zabrał do Belfastu na mecz z Irlandią Płn. pół samolotu wiernych sobie działaczy.
# To na jego ręce komisja rewizyjna złożyła niedawno raport. A w nim np. zastrzeżenia do zapłaty tylko w tym roku niemal 300 tys. zł za usługi siedmiu kancelarii prawniczych.
# To jego pierwszym krokiem w walce z korupcją w polskiej piłce była zapowiedź wprowadzenia przepisów abolicyjnych. Czyli takich, które pozwolą nie degradować za ustawianie meczów.
# To Lato jak nikt potrafi unikać niewygodnych tematów. Kiedy międzynarodowy sędzia Rafał Rostkowski wstrząsająco opowiedział "Gazecie" o fatalnej kondycji środowiska polskich arbitrów, kończąc dramatycznym apelem do Laty o naprawę zła, ten na pytanie, co ma zamiar zrobić, odrzekł: "Powiem panu, że nie czytałem tego wywiadu". A gdyby komuś nie chciało się zgadywać, jaka była reakcja prezesa zapytanego, jak odparuje słowa trenera Stefana Majewskiego, który przyznał, że wszyscy w środowisku musieli wiedzieć o korupcji - informuję, że powiedział: "Powiem panu, że nie czytałem tego wywiadu".
# To prezesowi PZPN, kiedy publicznie otwiera usta - jednocześnie wypada z kieszeni granat bez zawleczki. Bezceremonialnie zwolnił Leo Beenhakkera, komunikując to najpierw telewizyjnej publiczności zamiast jemu samemu.
# To o nim inny członek zarządu Jacek Masiota mówi: "Konserwowanie niewydolnego systemu zarządzania powstałego jeszcze w czasach PRL uważam za największy błąd prezesa".
# To za kadencji Laty doszło do - jak twierdzi jeden z byłych prawników PZPN - kompromitującej wpadki. W listopadzie 2008 r. przyszła do związku ze Szwajcarii oficjalna prośba o wytypowanie kandydata do Komitetu Wykonawczego UEFA - ciała, w którym zasiada piętnastu bardzo wpływowych działaczy. Ale w związku przez trzy miesiące nikt nie przetłumaczył pisma i w marcowych wyborach do komitetu weszli Cypryjczyk, Litwin i Słowak. Polaka nie ma.
# To Lato był prezesem, kiedy wiosną na finały Pucharu Europy w piłce plażowej pojechały do Rzymu dwie reprezentacje Polski, bo akurat PZPN realizował pomysł zawłaszczenia tej dyscypliny kosztem sfederowanej od lat w światowych władzach niezależnej organizacji polskiego beach soccera.”
Dodajmy do tego:
# Podpisanie umów, bez analiz prawników, ekonomistów, oraz bez udostępnienia ich zapisów do zaopiniowania (zgodnie ze statutem) członkom zarządu, z firmami: Sport Five, Nike i innymi. Umowy te stanowią fundament ekonomiczny PZPN.
# Zaangażowanie trenera naszej reprezentacji Franciszka Smudy i nie podpisanie z nim żadnego kontraktu.
# Nie zawieszenie się przez czterech delegatów na walny zjazd z zachodniopomorskiego ZPN, w tym wiceprezesa PZPN Jana Bednarka, pomimo ciążącego na nim nieprawomocnego wyroku sądu w sprawie sfałszowania wyborów delegatów na Zjazd Wyborczy w tym województwie.
# Ogromne problemy z przyznawaniem licencji dla klubów
# Przekroczenie o 10 mln. zł wydatków z budżetu za pierwszy rok rządów, w relacjach: wydatki na administrację przekroczyły ponad trzykrotnie wydatki na szkolenie.
# Pensje, premie i inne wynagrodzenia dla wybranych działaczy, pracowników etatowych, najemnych i firm współpracujących, osiągają dzisiaj horrendalne sumy.
Gorzej już w polskiej piłce być nie może. Jeśli Państwo nie weźmiecie spraw w swoje ręce, EURO 2012 może być nie tylko porażką PZPN, ale także porażką naszego społeczeństwa. Polska piłka przez wiele lat pogrążać się będzie w bagnie, a słowa "działacz piłkarski" będą przez kibiców wymawiane z nieukrywaną pogardą. Akcjom typu „Koniec PZPN” nie będzie końca. W związku z powyższym zwracamy się do wszystkich Państwa z apelem, powiedzcie wyraźne „NIE” dla absolutorium członków zarządu PZPN na najbliższym Walnym Zebraniu Delegatów 20 grudnia 2009 roku. Ten zarząd nie spełnił oczekiwań zarówno środowiska, jak i społeczeństwa, zatem w pełni uzasadnione jest jego odwołanie.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|