Trener Motoru niezadowolony po remisie z Pelikanem. "Trafiliśmy z nieba do piekła".

Po cóż męczyć siebie i innych p. trenerze i używać na zawodników kija, jak wystarczyłaby natka od marchewki w postaci uregulowania zaległych składek ZUS i opłacenia NW, bo jak który z zawodników się przesili, to zostanie kaleką bez prawa do bezpłatnej szpitalnej opieki.   Dałeś się Pan wrobić przez większościowego akcjonariusza w rolę bufora, to cierp ciało jak żeś się zgodziło robić za zderzak pomiędzy zawodnikami i zarządem, którego nie stać nawet na złożenie do sądu gospodarczego wniosku o upadłość, bo jak trenerowi zapewne wiadomo - jego pracodawca utracił wypłacalność i płynność finansową.   Osobiście zapytałbym gościa, który w czasie kiedy Sąd Administracyjny próbuje grzywną wymusić praworządność na spółce zarządzającej klubem, wrobił Pana w funkcję trenera, czy te swoje sadystyczne skłonności tylko nabył, czy ma je wrodzone?    

Sawka daj spokój ,tylko się nie rozpłaczjak w Wiśle.