Jak widzę drużyna Azotów nie zrealizowała po raz kolejny przedsezonowych założeń i teraz nie wystarczy już szukać winnych wśród zawodników. Trzeba spojrzeć wyżej, bo problemem tego klubu jest nie kto inny, tylko sam "boski" prezes. Czy w końcu zobaczą to przedstawiciele głównego sponsora, którzy łożą na szczypiorniak w Puławach dużą kasę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz