Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Restauracja Buddha w Lublinie (recenzja)

Utworzony przez czysmakuje.blogspot.com, 10 listopada 2012 r. o 19:54 Powrót do artykułu
Cieszy nas wkroczenie jagnięciny. Co do ostrości potraw, to ciężko się zorientować. Poprosiliśmy o doprawienie wg uznania kucharza, który najlepiej orientuje się w indyjskich aromatach. Efekt był taki, że kompletnie zbaranieliśmy. To co miało być łagodne (wg nas), było pikantne i na odwrót. Ciekawa lekcja. Oto nasza recenzja: http://czysmakuje.blogspot.com/2012/10/buddha-nie-dla-galerianek.html
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No nie wiem czy dwa malutkie pulpety ziemniaczano serowe w przesolonym sosie za 22zł mozna nazwac ucztą... Jak również nie wiem czy podawanie chleba z białej mąki gdy się wyraźnie prosiło z mąki pełnoziarnistej jest dobrą obsługą. Czy też kurczak ze szparagami w niby pikantnym sosie, który tak naprawde jest nijaki... Ceny chore, smaku indyjskości brak... Kuchnia indyjska charakteryzuje się stosowaniem przypraw - tutaj jedyną przyprawą jaką udało mi się wyczuć to sól, która zabijała wszystkie inne smaki... Ilości dosłownie miniaturowe, jak również do niedawna błędy w menu (na szczęście obecnie poprawione). Koncepcja jest dobra, bo to tak naprawde pierwsza indyjska restauracja w mieście o której się słyszy, ale wykonanie niestety. Kiepskie. Szczególnie odstraszają ceny. Smaki - nie wiem, być może to moja własna opinia, ponieważ kucharze wyglądają na pochodzących z Indii - ale maja niewiele wspólnego z tymi jakie powinny być. Przynajmniej w wielu innych indyjskich restauracjach dania inaczej smakują (i to nie tylko w polsce). Aczkolwiek i tak - przede wszystkim ceny ceny ceny. Restauracja jest ewidentnie nastawiona na obcokrajowców indyjskiego pochodzenia studiujących w Polsce. Byłem dwa razy, trzeciego nie planuję.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Są soczyste, ale chrupkie." A to dobre! Muszę złozyć reklamację w firmie Wasa, że moje chrupkie pieczywo jest zbyt mało soczyste.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niestety polacy przyzwyczajeni są do jedzenia jałowizn. Stąd pewnie każda trochę ostrzejsza przyprawa budzi co najmniej sprzeciw, jak nie oburzenie , że tego się nie da jeść. Nie każdy lubi jeść jałowo!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Byłam, jadlam i na pewno będę stałym klientem. Kucharze z Indii doprawiaja potrawy jak sobie zazycze, w moim przypadku wszystko łagodnie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jak lubelski klient moze oceniac kuchnie indyjska jesli 99.9% tych wlasnie klientyow nie ma pojecia jak spakuje prawdziwe indyjskie potrawy pochodzace z restauracji w ktorej gotuje autentyczny kucharz z renomą a nie. Wiekszosc restauracji serwujacych kuchnie zagraniczne dziala na zasadzie , pani/pan X pracowal w stolówce we wsi Y wiec zna sie na kuchni i moze pracowc w restauracji bo kilent i tak nie ma pojecia jak powinna dana potrawa smakowac Nie ma w Polsce wschodniej restauracji ktora serwowalaby prawdziwa orientalna kuchnie, ale za to jest od groma roznych jadlodajni ktore chca aspirowac do rangi RESTAURACJI. .........Jaki klient taki towar
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Opis tego miejsca brzmi jak reklama ale co tam . Jestem w lokalu tylko jeden stolik zamówiłem butter chickrn i placek z czosnkiem i kolendra.Kurczak smaku Indii nie widział a placek pożal się a ratuj .A ktoś tu tak zachwalał .Kelnerka zaproponowała że jeśli chce dostane kurczaka tak jak jedzą miejscowi czyli bardzo ostrego a otrzymałem łagodnego . Jestem dalej głodny a przecież miało to być danie główne zamówiłem wegetariańskie samosy. I tutaj dali do pieca po przekrojeniu tego czegoś ukazał się żółtawy ziemniak z przyprawą jeera i zielonym groszkiem .Ziemniak był twardy i w całości . Tak ohydnego kartofla zostawiłem na talerzu .Ceny jak w restauracji za kurczaka , placek , samosy 2sz i piwo rachunek 52 zł wychodzę głodny i bez smaku orientalnych Indii.Pech trafił że ja akurat po Indii trochę pojeździłem i pojadłem w europie w hinduskich restauracjach też i ten lokal powinien zwać się Badziewie bar i przy podaniu karty informować że to kuchnia indyjsko podobna .Nie polecam. A za pana Suliszem przetestuje te jego wyśmienite restauracje i ocenie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
O to właśnie mi chodziło! Jesteście genialni! Dziękuję po stokroć :) Deb0308 - Nasze www:
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...