Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Restauracja japońska Zipang w Lublinie (recenzja)

Utworzony przez Magda Gajsler, 6 kwietnia 2013 r. o 18:36 Powrót do artykułu
I znowu nie udało się zjeść za darmochę,a rachunek słono kosztował.Stąd taka niezbyt pochlebna recenzja.A dlaczego tym razem bez panienki?Walnęło by po kieszeni. Na degustację posiłków orientalnych proponuję jakąś jadłodajnię koreańską.Tam dobrze przygotowują pieski,koty.A i szczur czasami się zdarzy.A jako redaktor-recenzent zje za friko Smacznego życzę
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Magda Gajsler napisał:
I znowu nie udało się zjeść za darmochę,a rachunek słono kosztował.Stąd taka niezbyt pochlebna recenzja.A dlaczego tym razem bez panienki?Walnęło by po kieszeni. Na degustację posiłków orientalnych proponuję jakąś jadłodajnię koreańską.Tam dobrze przygotowują pieski,koty.A i szczur czasami się zdarzy.A jako redaktor-recenzent zje za friko Smacznego życzę
Laska doznała widocznie rozwolnienia po nieświeżym serniku w kazimierskiej Austerii. A prawdziwy japończyk w Lublinie jest tylko jeden - Satori Sushi. Reszta to niudolna kopia podróbki falsyfikatu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Magda Gajsler napisał:
I znowu nie udało się zjeść za darmochę,a rachunek słono kosztował.Stąd taka niezbyt pochlebna recenzja.A dlaczego tym razem bez panienki?Walnęło by po kieszeni. Na degustację posiłków orientalnych proponuję jakąś jadłodajnię koreańską.Tam dobrze przygotowują pieski,koty.A i szczur czasami się zdarzy.A jako redaktor-recenzent zje za friko Smacznego życzę
Taaa na pewno wchodzil z logo DW na czole...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nasza ocena?
Przyzwyczajenie? Czy może kelnerka rozkładająca ręce pomogła w ocenie? Bo przez cały artykuł konsekwentnie jest w pierwszej osobie przecież...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Byliśmy i polecamy tylko sushi. Tym nas zaskoczyli. Być może już i ta kategoria dań się pogorszyła... http://czysmakuje.blogspot.com/2013/02/zipang-gorzko-gorzko.html
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Recenzja jest nierzetelna- pisze Pan o zupach: "Pierwsza to bulion rybny zaciągnięty jajkiem, druga to samo plus kawałki pieczonego łososia." Otóż nie jest to samo, ale albo trzeba to wiedzieć i znać kuchnię japońską, albo zamówić i spóbować obu- czego Pan nie zrobił. Co do kotletów etc.- jak wyżej, znając kuchnię japońską nie wydziwiałby Pan nad Tonkatsu, Tonteki, Hambagu (hamburger), które mimo podobieństwa do potraw z kuchni polskiej jednak smakowo od niej się różnią. Poza tym wiarygodność "recenzenta" podważają dwie rzeczy: w sałatce ziemniaczanej nie ma kiełków (jak wyczuć coś, czego nie ma...), a lokal ten nie umożliwia płatności kartą... "Nasza ocena?"... Skąd to pluralis maiestatis? Nasza opinia: smakować i oceniać może każdy. Np. prywatnie na blogu. Dla gazety wypadałoby, by pisał ktoś, kto się na tym zna.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Otóż to !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Magda Gajsler napisał:
I znowu nie udało się zjeść za darmochę,a rachunek słono kosztował.Stąd taka niezbyt pochlebna recenzja.A dlaczego tym razem bez panienki?Walnęło by po kieszeni....
Tym razem nie muszę krytykować berbelucha, potwierdziłem tylko swoim postem # 7 post # 6....i wszystko w temacie. ...post # 6 to cała esencja tego problemu związanego z Waldkiem, który zwyczajnie się nie zna na tym co robi/pisze. To duży wstyd dla Dziennika Wschodniego, bo przecież nie jest to wstyd dla Waldka, który jak zwykle "ciśnie na Jana" i pisze takie rzeczy w swoich recenzjach że każdy kto to czyta (oprócz niego i jego "bliskich") wie że można to obić o kant dupy, taka jest prawda o tych jego pożal się "recenzjach"...totalny śmiech ! Co zaś się tyczy tego fragmentu postu, który przytoczyłem powyżej, to sprawa jest według mnie prosta... Darmochy tym razem nie było, to oczywiste, jasno to wynika z tego co pisze tym razem berbeluch. Ponadto wydaje mi się, ba, raczej jestem przekonany...że "panienka" (z odzysku ) tak zwana tajemnicza >M< wreszcie zmądrzała i nie ma ochoty razem z berbeluchem wtryniać tak zwanej "smacznej okrasy". Znaczy się, że ta tajemnicza >M< jest jednak nieco mądrzejsza od berbelucha i zorientowała się wreszcie (lepiej późno niż wcale) że towarzystwo tego łosia, to nie jest żadna chluba, a wręcz przeciwnie. ps. ileż można przecież łykać tą "smaczną okrasę".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zapomniałem dodać do swoich postów # 7 i 8 ...rzecz taką, która staje się już przecie tradycją w tym całym kabarecie ! Otóż mianowicie, skoro berbeluch ocenia innych, nie wiedzieć czemu, ba, rozdaje gwiazdki wedle własnego ch*** wie jakiego widzimisię....to my oceniajmy go, tak ! Oceniajmy te pożal się panie "recenzje" ! Ostatnio, w związku z ostatnimi świętami, byłem dość łaskawy dla berbelucha (niewiedzieć czemu), trochę tego żałuję, bo widzę że to nie ma żadnego znaczenia dla tego chama. To jest trochę tak, że jak ktoś jest uprzejmy dla chama, to cham "odczytuje" to jako słabość tego kogoś, a nie jako uprzejmość/kulturę, tak rozumują takie chamy/ćwoki jak berbeluch. Dlatego troszeczkę żałuję że ostatnio przydzieliłem temu berbeluchowi za jego recenzję aż dwie gwiazdki, to był duży błąd z mojej strony....przepraszam . Skoro tym razem berbeluch dał komuś dwie gwiazdki.....nie wiedząc czemu ?....może dlatego że go opuściła tajemnicza >M<, a może dlatego że mu już nie staje, ch*** go wie, to jego sprawa . Dlatego tym razem za tą jego "recenzję" przydzielam bebeluchowi promil jednej gwiazdki. Dla mniej zorientowanych...proszę się zorientować ile to jest......jeden promil.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To że berbeluch robi lipę sobie, to już wszyscy normalni czytelnicy forum zdołali się zorientować, to jest wszak oczywiste ! Tylko dziwi mnie wciąż to, dlaczego Dziennik Wschodni pozwala sobie na taki obciach ?! Teraz coś ekstra ! To są "zdania" z tego artykułu: I co ? Czyli stek z sosem a la Zipang. Dostałem stek. Aż 2 gwiazdki. Albo zupe. No dobra. Czyli polskie kotlety, szaszłyki, mielone i steki po japońsku. Przepraszam że się czepiam, ale z tego co mnie uczono w szkole podstawowej 35 lat temu w trzeciej klasie to wiem że każde poprawne zdanie powinno mieć czasownik ! Jeśli się mylę, to sorry !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Cytat z tego artykułu, całe "zdanie" : >> . No dobra. << W związku z powyższym kaleczeniem naszego pięknego ojczystego języka przez Waldemara, przypomniał mi się następujący dowcip. Obawiam się jednak nieco, że ten dowcip to nie jest jednak dowcip, tylko bardzo prawdopodobne jest to, że to jest prawda dotycząca berbelucha. .. Wiadomą kwestią jest to ,jak dyskutują ludzie którzy są inaczej wykształceni. Ci po szkole podstawowej zazwyczaj odpowiadają .... NO ! Ci po szkole średniej .... TAK ! a ci po wyższej ....OCZYWIŚCIE ! ...a ty Waldemarze, jakie masz wykształce nie ? ...Wyższe ?! Waldemar odpowiada: NO !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Knajpka Ci splajtowała po recenzji tego pana, że tak teraz wylewasz żale? Przykre doprawdy, że trzeba to tu czytać...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
abc napisał:
Knajpka Ci splajtowała po recenzji tego pana, że tak teraz wylewasz żale? Przykre doprawdy, że trzeba to tu czytać...
Knajpki (liczba mnoga) prosperują mi tak jak trzeba, nie obawiaj się misiu. Skoro tak ci przykro, to czytać wszak tego nie musisz, prawda ?!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Misiu ! Zamiast pisać "cięte riposty", idź już lepiej spać. Dobranoc kłapouszku.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
@gość... Ty jesteś naprawdę jakiś poje..any, idź się człowieku leczyć. Innego wytłumaczenia nie widzę, ponieważ trzeba mieć nieźle nierówno pod deklem żeby wypisywać takie komentarze. No chyba że wyprowadzisz mnie z błędu, że posty #7-11 i #13 nie są pisane Twoją ręką. Ale cóż, deb***izm w społeczeństwie się szerzy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
pff napisał:
Taaa na pewno wchodzil z logo DW na czole... [/quote] [quote name='pff' timestamp='1365267609' post='755618'] Taaa na pewno wchodzil z logo DW na czole...
A może na stoliku kładzie swoją wizytówkę aby wiadomo było z kim mają do czynienia?A może ma jakiś papier z redakcji i tak "niechcąco" go pokazuje obsłudze?A może po prostu od razu chce ustawić obsługę na baczność i zanim coś zamówi-powiada po co tu (do knajpki) przybył?Jak wieść niesie,wielu restauratorów ma już namiary na tego żarłoka i gdy tylko się pojawi w lokalu,zaraz "odpowiednio" go traktują (np.plują do kawy czy innego napoju,podają zlewany z innych kieliszków alkohol....) A może po prostu tak jak w tym kawale:przychodzi konsument do restauracji i zamawia obiad oraz deser.Kelner przynosi zupę w której trzyma zanurzony palec.Przynosi też i drugie,a w gorących ziemniakach znowu trzyma palec.Poirytowany konsument zwrócił uwag ę kelnerowi że w potrawach macza swój palec.Kelner bardzo przeprosił i na swoje usprawiedliwienie powiedział,że palec mu się "obiera" (ropieje) i lekarz kazał wygrzewać.Konsument ze złością powiedział:to trzymaj se pan ten palec w du*pie.A kelner na to:właśnie trzymam go w odbycie gdy w kuchni nie ma nikogo.A więc różne są sposoby na złośliwego konsumenta
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Może jakis post o prawdziwej japońskiej restauracji: Odwiedziłem kiedyś taką w Warszawie. Nie oszczędzalem jak ten tu "darmowy degustator"- zabrałem więc tajemniczą....... Obsługa była 100 % skośnooka, niekontatowa. Zamawialismy więc wg obrazków z menu. Podano nam miseczki z zupą- kolor szaro-bury. Moja towarzyszka zjadła jedną łyzke, po zanurzeniu drugiej- wyłowiła oko!!! Zupę zostawiliśmy. Drugie danie - to co było ładne na foto, w realu okazało sie niezjadliwą pulpą o ostrym smaku. Smaczene było tylko piwo. Było mocne ale nie na tyle, zeby nie otrzeźwił mnie rachunek za ten super obiad. Do dzis pamietam te 230 zł wydane 14 lat temu w szpanerskiej japońskiej knajpie 50 m od Nowego Światu.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
obserwator napisał:
@gość... Ty jesteś naprawdę jakiś poje..any, idź się człowieku leczyć. Innego wytłumaczenia nie widzę, ponieważ trzeba mieć nieźle nierówno pod deklem żeby wypisywać takie komentarze. No chyba że wyprowadzisz mnie z błędu, że posty #7-11 i #13 nie są pisane Twoją ręką. Ale cóż, deb***izm w społeczeństwie się szerzy.
Twój cięty komentarz bardzo mnie zaciekawił. Czyżbyś był podobnym "normalnym" człowiekiem jak berbeluch ? On też bardzo często w swoich "recenzjach" poucza/mądrzy się i kieruje innych (kelnerów/kucharzy/właścicieli) do "przeszkolenia", niewiedzieć czemu. Kim on się mieni być ? Skoro nawet pisanie poprawnie w języku ojczystym sprawia mu takie trudności.....a może język polski to nie jest jego język ojczysty, któż to wie ?! Sądząc po twoim poście domniemam, że mam do czynienia z osobą z "wySZSZSZym" wykształceniem. Tak samo jesteś odporny na wiedzę jak berbeluch, zwyczajnie niereformowalny. Nie potrafisz zrozumieć prostych sugestii/aluzji. Dlaczego obrażasz społeczeństwo w swoim ostatnim zdaniu ? Czy ty też masz jakiś problem z samym sobą ? W takim razie ci współczuję i życzę ci dużo zdrowia, tego psychicznego szczególnie. Miłego dnia życzę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Obsługa była 100 % skośnooka, niekontatowa." Identycznie jak Berbeluch
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wszystko nie tak ! Kobieta go rzuciła ! Trzeba było przyjechać taksówką i zapłacić za kurs. (...bo prawa jazdy nie posiada.) Trzeba było zapłacić za zamówienia w knajpce. ...i jeszcze ta "smaczna okrasa", qrwa jego mać !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...