Ojej Panie Szymczyku co za poetycki i przejmujący tekst. Chyba nigdy wcześniej Pan nie użył tak często słowa "niepokój" w swoich artykułach. Czy pisząc tekst, był Pan w wielkiej depresji, skoro tak odebrał Pan pesymistycznie każde słowo piosenek? W sumie chwali się to, że dziennikarz przykłada się do swojej pracy, wsłuchuje się skrupulatnie w każde słowo utworów zespołu, o którym zamierza pisać. Brawo! Szkoda tylko, że Pan przedstawia w krzywym zwierciadle młody, dobrze grający zespół. Może zamiast skupić się na tekście, przydałoby się bardziej wsłuchać w muzykę, która jest nietuzinkowa i wyszukana. Szczególnie w porównaniu do "topowych" zespołów "alternatywy" polskiej takich, jak Muchy czy Renton. Jak dla mnie ten artykuł jest mocno przesadzony i najwyraźniej skierowany na propogandowy przekaz - Organizm jest marnym zespołem o dołujących tekstach. Kiepska reklama. A Pan przecież słuchał w młodości Joy Division, czyż nie? Z pewnością nutka wzniosłego niepokoju się i w Panu budziła. Nie poleca Pan młodym podobnego doznania.....?
|
|
Emil, nie traktuj tego tak poważnie. Nie chcę powiedzieć, że ten tekst to żart. Ale na pewno rodzaj zabawy albo gry.
|
|
Na początku chciałem pochwalić "przejaw kreatywności dziennikarskiej" zamiast tradycyjnego kopiuj/wklej, ale dobór cytatów zadziwiająco podobny do innego artykułu http://wearefrompoland.blogspot.com/2008/0...cords-2008.html , więc pozostało juz tylko wrażenie "przejawu tendencyjności dziennikarskiej"...
|
|
Zniknął mój komentarz ze strony...czyżby cenzura tak silnie działała w dzienniku wschodnim? Publikujecie tylko pochlebne komentarze, a dziennikarzom pozwalacie pisać w swoich artykułach co tylko się im podoba, nawet jeśli nie pokrywa się to z prawdą?
|
|
no, tak. nowoczesne dziennikarstwo. po co słuchać muzyki pisząc o niej. wystarczy sprawdzić co juz inni napisali w sieci, dorzucić kilka zdań wypełniaczy i gotowe.
|
|
Przepraszam za pomyłkę, komentarz został i nawet wzbudził zainteresowanie. Dziękuję również bardzo za link na recenzję płyty Organizmu. Widać zatem, że redaktor jednak zastosował opcję niemal jak kopiuj/wklej. To już lepiej było się skopiować część tekstu o dynamice i ciekawych dźwiękach zespołu zamiast go przedstawiać jako demony depresji
Panie Szymczyku - zabawa kosztem innych? Nieładnie..
|
|
Widzę, że zapowiedź koncertu mało znanej grupy, którą chciałem przybliżyć cytując słowa jej piosenek, wywołała szalone emocje, uruchomiła detektywistyczne zapędy i obudziła demony. Prawda jest taka, że jeśli dziennikarze eksponują jakieś teksty piosenek, to pewnie są one najbardziej udane i charakterystyczne dla twórczości artysty. A generalne, chłopaki, więcej luzu. Nie chciałbym się czuć jak w domu wariatów.
|
|
"w rozmowie (...)
- zgrywaj łaskawego Pana, zasugeruj, że rozmówca powinien być Ci wdzięczny za samo zabranie głosu w dyskusji,
- możesz uderzyc w ton dramatyczny - "jestem atakowany, podpalają już stos..." - brzmi nieco archaichnie, ale bywa skuteczne,
- gdy nie zadziała, kokietuj rozmówcę, obróć swoje wcześniejsze zarzuty w pochwały, będzie zdezorientowany,
- ostatecznie udawaj luzaka - zasugeruj, że rozmówca jest sztywny, a gdy tracisz grunt pod nogami w dyskusji po prostu zwal wszystko na brak poczucia humoru adwersarza (...)"
Źródło
"Poradnik filistra" (1911) rozdz. Zabieramy głos str. 16-17
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|