odkąd doznałem w kinie fatalnej jakości obrazu (płace za film a oglądam mydło), nie chodzę do kina. chwalą się projektorami, a gówno wyświetlają nie jakość. poza tym wysłuc***esz człowieku w trakcie seansu żarcia popcornu, albo tych, co to się jeszcze nie zdążyli nagadać. raz tak miałem na "Łotrze 1". jakaś baba ***iła pół filmu. nie wiem po jaką cholerę to to polazło do kina? od teraz to ja wolę kupić sobie płytkę blueray z filmem, zasiąść wieczorkiem w zaciszu mojego pokoju i w spokoju sobie obejrzeć seans jak król sięgając do filmu ile razy chcę, a nie raz za 30-czy 40 zł.
|
|
Kino jest dla desperatów.
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|