fajny koncert, gość przesadza z tym "rwaniem się" mikrofonu, gdyby wokalistka nie zwróciła na to uwagę, sam by pewnie nie zauwazył
|
|
Byłem na koncercie. Rzeczywiście problemy techniczne zostały nieco wyolbrzymione przez autora tekstu. Faktem jest, że uchwyt mikrofonu został sklejony plastrem (pod koniec koncertu) przez obsługę, ale w żadnym stopniu nie wpłynęło to na przebieg koncertu. Natomiast wielką zagadką dla mnie było zachowanie publiczności (w tym piszącego te słowa).
Otóż jakoś nie bardzo potrafiliśmy okazać prawdziwy entuzjazm ograniczając sie jedynie do klaskania i okazywania niezbyt głośnych okrzyków zachwytu. To tak jakby publiczność składała się z 50-70 letnich dziadków. A przecież w przeważającej części na widowni byli bardzo młodzi ludzie. Dopiero wejście Ani do publiczności, a przede wszystkim nakazanie nam powstania z miejsc wprowadziło luźną i otwartą atmosferę koncertu.
Dziękuję Ani Dąbrowskiej, że chciało jej sie rozruszać nas - sztywniaków z Lublina. Dziękuję i przepraszam jednocześnie, że nie bardzo potrafiliśmy cieszyć się dobrze zagranym koncertem. Wielka chwała dla Ani i jej zespołu - oprócz Ani było aż 7 wspaniałych muzyków - że chcieli przyjechać w pełnym składzie i grać dla publiki, która była tak oschła w okazywaniu radości. Pewnie jest to po części związane z naszą zaściankowością - bo nie wierzę że nasze zachowanie wynikało z braku sympatii dla wokalistki i z pasją zagranej muzyki.
Dziękuję za wspaniały, ciepły i niezapomninany koncert.
Ostatnio edytowany 11 listopada 2008 r. o 07:51
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|