Elżbieta Kruk zaprasza na debatę. Najpierw PO

Kamill napisał:

Ale wy jesteście ograniczeni wszyscy. Siedliście na kobietę jakby była najgorszym elementem. Czepiacie się jednego niefortunnego wydarzenia. Większość z was pewnie tarzała się ryjem po błocie nie potrafiąc składnie sformułować choćby jednego wyrazu. Owszem to był duży błąd z jej strony, bo zdarzyło się to podczas wykonywania pracy, ale nie zapominajcie ignoranci, że to jest jedna z najbardziej doświadczonych posłów z naszego regionu. Wolicie Palikota chodzącego ze sztucznym penisem między pośladkami, czy kompetentną osobę, której przydarzyła się jedna wpadka? Oceniajcie ją jako polityka, a nie jako "cośtamcośtam".

Wszyscy są ograniczeni taaak? Czepiają się jednego niefortunnego wydarzenia? Ta baba ma ich całe mnóstwo: agitacje na spotkaniach Gazety Polskiej, którą uważam za największego zakłamanego szmatławca na rynku prasowym bardziej niż większość tu Wyborczą, że Smoleńsk to był zamach. Rzucanie bezczelnych kłamliwych oskarżeń pod adresem wielu ludzi, którzy zajmowali się wyjaśnianiem katastrofy Smoleńskiej od agentów itp. (posiedzenie komisji Sejmowej). Skrajne upolitycznienie KRRiTV w okresie, kiedy była jej przewodniczącą - wszystko pod dyktando PiSu, zalanie mordy w Sejmie, gdzie koleżanki i koledzy z partyjki kryli ją przez pół dnia w Restauracji Sejmowej, żeby wytrzeźwiała bo jednego logicznego zdania nie potrafiła zbudować. Najbardziej doświadczony poseł naszego regionu mówisz? A cóż ta Pani (p)osłanka takiego zrobiła dla naszego regionu? Jest to ciemna pusta baba, która absolutnie - tak jak Fotyga - na niczym się nie zna. Chętnie przyszedłbym na tę debatę i publicznie ją napoił flaszką wódki, skoro umie coś tam coś tam, to przełknie bez zagrychy. Bo widocznie tylko do tego się nadaje. Jako polityka oceniam ją jako kompletne dno i siedem metrów mułu. I faktycznie, wolę Palikota ze sztucznym penisem w ręce od tej baby. Może jakby ją wyruchał nim kilkakrotnie to siadłaby na du*** i nie robiła z siebie idiotki co krok bo do tej pory przedstawia syndrom typowego "niedorżnięcia". Zresztą z takim zachlanym ryjem w pracy to się nie dziwię. Wielka Pani historyk po KULu - całe życie związana z Lechem Kaczyńskim. Gdyby nie śp. prezydent to nie istniałaby w ogóle. Z Wikipedii: Od 1984 pracowała kolejno jako nauczycielka historii w szkole podstawowej, przewodnik wycieczek w Muzeum Historii Lublina oraz jako wychowawca w żeńskim zakładzie poprawczym. W 1989 podjęła pracę w biurze Regionu Mazowsze NSZZ "Solidarność". Po objęciu funkcji prezydenta przez Lecha Wałęsę została zatrudniona w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, którym kierował wówczas Lech Kaczyński. W BBN była jego asystentką i dyrektorem biura. W 1992 po powołaniu Kaczyńskiego na stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli została zatrudniona w NIK jako asystentka prezesa. Po odejściu Lecha Kaczyńskiego z NIK w 1995 przesunięto ją do pracy w lubelskiej delegaturze Izby. W latach 2000–2001 współpracowała z Lechem Kaczyńskim pełniącym wówczas funkcję ministra sprawiedliwości na stanowisku szefa jego gabinetu politycznego. W wyborach parlamentarnych w 2001 została wybrana do Sejmu V kadencji z listy Prawa i Sprawiedliwości w okręgu lubelskim. Ponownie uzyskała mandat poselski w wyborach w 2005. Należy do założycieli PiS, była przewodniczącą lubelskich struktur tej partii. 31 stycznia 2006 została powołana przez Lecha Kaczyńskiego w skład Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a 6 lutego na stanowisko przewodniczącej Rady, w związku z czym zrzekła się mandatu poselskiego. 23 marca Trybunał Konstytucyjny, orzekając w sprawie zgodności z Konstytucją RP nowelizacji tzw. "ustawy medialnej", uznał, że przepis tej ustawy przewidujący powoływanie przewodniczącego KRRiT przez Prezydenta jest niezgodny z Konstytucją. 30 marca opublikowano wyrok Trybunału w Dzienniku Ustaw, wobec czego Elżbieta Kruk przestała pełnić tę funkcję. CAŁE ŻYCIE ŚLIZGAŁA SIĘ NA du*** LECHA KACZYŃSKIEGO - nie dziwię się, że gdy go zabrakło tak emocjonalnie podchodzi do sprawy katastrofy smoleńskiej. W końcu zginął jej nie tylko przyjaciel ale i główny pracodawca. Wiesz czym się różni Kruk od Palikota? Palikot przynajmniej ma jakiś pomysł na Polskę, jako przedsiębiorca widzi co jest konieczne do jej rozwoju. Co Kruk ma do zaoferowania ludziom? Wieczne p_i_e_r_d_o_l_e_n_i_e o Smoleńsku. Kaczyński strzelił sobie w stopę dając jej jedynkę, bo nawet Michałkiewicz więcej robił dla regionu niż ona. Ale cóż - liczy się przecież "ekipa Smoleńska" czyli kto głośniej będzie lizał rowa Kaczyńskiemu, który w swojej paranoi podważa nawet demokrację w Polsce (która już 6 razy kopnęła go w dupę od 2007 roku). Nie namawiam tu do głosowania na Palikota, Michałkiewicza czy kogokolwiek innego. Odradzam tylko popieranie takich starych ciot jak Krukowa. Swoje się nachapała, swoje wychlała - zajmij się paskudna babo uczciwą pracą - tylko moje życzenie: jak najdalej od instytucji publicznych. Bo "coś tam, coś tam" to jednak za mało.