Podwyżki płac dla pracowników sieci sklepów. Ile zarabia się w Biedronce?

A co z rodzimą "Stokrotką" ??????? o 650 zł na łebka mniej ? Czemu za to złodziejstwo nikt się nie weźmie

W Biedronce wyższe zarobki dla nowego pracownika, niż dla nauczyciela stażysty, kontraktowego po 5 letnich studiach i nierzadko z podyplomówką i licznymi szkoleniami... nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać... cenię każdego człowieka, który uczciwie pracuje. Jednak drodzy rodzice niebawem nie będzie miał kto uczyć Wasze dzieci... Ci lepsi nauczyciele uciekną :)

undefined napisał:

W Biedronce wyższe zarobki dla nowego pracownika, niż dla nauczyciela stażysty, kontraktowego po 5 letnich studiach i nierzadko z podyplomówką i licznymi szkoleniami... nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać... cenię każdego człowieka, który uczciwie pracuje. Jednak drodzy rodzice niebawem nie będzie miał kto uczyć Wasze dzieci... Ci lepsi nauczyciele uciekną :)

 Nauczyciel pracuje 18 godzin tygodniowo, rok urlopu na poratowanie zdrowia, wakacje, ferie, przerwy między świętami a nowym rokiem, wolne od czwartku w Wielkanoc, wcześniejsza emerytura...  

Takie podwyżki jak w MPK dla wszystkich. Jednym dali innym nie, bo gorsi. Szczęśliwego nowego Roku.

W. Nowak , po 1 nie każdy nauczyciel pracuje 18 godzin, po 2 przedszkola, poradnie są placówkami nieferyjnymi , a w szkołach organizowane są dyżury w dni wolne od nauki... oddam wszytsko za 40 godzinn w miejscu pracy jako nauczyciel :) ale poproszę o możliwość uzupełnienia dokumentów, miejsca na spotkania z rodzicami od 7-15 ( cudownie nie zostawać po pracy kilka godzin na wywiadówę) , możliwość przygotowania pomocy, prac , sprawdzenia kartkówek itp, rad pedagogicznych, wycieczek, olimpiad, studiów, szkoleń, konferencji itd. Po przekroczeniu 40 godzin normalnie płatne :) pozdrawiam

W. Nowak napisał:

undefined napisał:

Nauczyciel pracuje 18 godzin tygodniowo, rok urlopu na poratowanie zdrowia, wakacje, ferie, przerwy między świętami a nowym rokiem, wolne od czwartku w Wielkanoc, wcześniejsza emerytura...

 PI!@#$%isz Panie Nowak. Belfrem nie jestem i ich nie bronię, ale Twój przedmówca ma rację. Równia pochyła i koniec tego narodu jak nie będzie komu solidnie dzieci wykształcić. Ale żeby to zrobić trzeba słono zapłacić.

undefined napisał:

W Biedronce wyższe zarobki dla nowego pracownika, niż dla nauczyciela stażysty, kontraktowego po 5 letnich studiach i nierzadko z podyplomówką i licznymi szkoleniami... nie wiadomo czy się śmiać, czy płakać... cenię każdego człowieka, który uczciwie pracuje. Jednak drodzy rodzice niebawem nie będzie miał kto uczyć Wasze dzieci... Ci lepsi nauczyciele uciekną :)

 Ciągle biadolicie, ale w szkole w mojej miejscowości pracę otrzymuje się po znajomości a dzieci nauczycieli kształcą się również w tym kierunku, więc chyba nie jest tak źle.

Za to w dziadowskich Stokrotkach całe g. w niektórych działach bez podwyżek już ósmy rok a ludzie idą i kupują bo "to Polska sieć". W du... mam taki patriotyzm jak mam dorabiać polskiego wyzyskiwacza!

Stokrotkę mieli przejąć Litwini. Z polskich sklepów to chyba tylko warzywniaki i piekarnicze zostały.

A w TESCO jak bieda była tak została :-(

Idzie pani na tyszień do bieronki na 8 godzin dziennie z niezialą i sobotą to jestem pewna na 100 % wróci pani do szkoły praować są przyjęcia wszedzie  w birdrone warto spróbować.Pozdrawiam praownik z 10 letnim doświadzeniem a z tą pensją to po dziesięciu latach pray z mieiezną obenośćią zarabiam 2100 zł bo to nie warszawa inna praca mniej sie robi leży się .   

praownik napisał:

praownik napisał:

Idzie pani na tydzień do biedronki na 8 godzin dziennie z niedzielą i sobotą to jestem pewna na 100 % wróci pani do szkoły parować są przyjęcia wszędzie  w biedronce warto spróbować.Pozdrawiam pracownik z 10 letnim doświadczeniem a z tą pensją to po dziesięciu latach pracy z miesięczną obecnością zarabiam 2100 zł bo to nie warszawa inna praca mniej się robi leży się  a w szkole to taki ciężki zawód że kregosłup pada maia od dzwigania opuszczona problem z zajśicem w ciąże , wzrok sie psuje . Jest tak super że zapraszam ale pracować gdzieś trzeba żeby nie zgłupieć i utrzymać rodzine .   

 

Hej prywaciarze ! Bierzcie przykład nedzarze!!!

tak trochę głupio żeby pracownik fizyczny zarabiał więcej niż magister nauczyciel ;) kochana polsko.

jeśli pracownik fizyczy wie co robi umie to robic to czemu ma zarabiac mniej niz naucyzciel ktory umie tylko dyktowac z ksiazki bo mu tatus zalatwil studia za swinie :P

undefined napisał:

jeśli pracownik fizyczy wie co robi umie to robic to czemu ma zarabiac mniej niz naucyzciel ktory umie tylko dyktowac z ksiazki bo mu tatus zalatwil studia za swinie :

undefined napisał:

Różnica taka, że tym pracownikiem fizycznym może być każdy, a nauczycielem już nie :) Z racji na nagonkę nauczycieli apel- Rodzice oddajcie pod opiekę swoje pociechy pracownikom fizycznym , budowlańcom itp- niebawem zreszta do pracy z dziecmi będzie organizowana łapanka- Ci lepsi odeszli, czy odejdą po tych wszystkich " dobrych zmianach". 7 lat byłam nauczycielem z powołaniem, pasją i ogromną sympatia do dzieci i ich rodziców- z tego nie wyżyłam... Wystarczyło zmienić pracę na korpo, prywatnie dorabiać jako terapeuta ( teraz mogę, gdyż z korpo nie zabieram pracy do domu i nie jetem już na wezwanie dr 24h na dobę) i zarabiam 2 i pół razy więcej niż w państwówce :) z rodziną bylismy na wakacjach w październiku ... mogłam wziąć urkop kiedy chciałam. Żyć nie umierać ... polecam , a za te marne grosze niech pracują Ci z adekwatnym wykształceniem czyli najlepiej bez matury :)

undefined napisał:

tak trochę głupio żeby pracownik fizyczny zarabiał więcej niż magister nauczyciel ;) kochana polsko.

 Przykro mi, ale magister to było coś 40 lat temu...A swoją drogą 40 lat temu nauczycielem zostawało się z maturą. To była zawsze kiepsko wykształcona grupa zawodowa.

I tak juz nie uczą. Puszczanie youtuba na lekcjach staje sie normą. Tak uczyć, to moje dziecko może sie w domu a i lepsze pomoce naukowe mogę zapewnić... Skoro lepiej zarobią w Biedronce, to niklt nie będzie im zabraniał zmienić pracę. To już wolny kraj.

Szkoda że nasz pan dyrektor nie potrafi podzielić się z pracownikami zyskiem i konsekwentnie nie daje podwyżki od kiedy przejął stery.

W naturze i gospodarce nic nie ginie. Wyższe płace sprzedawców - wyższe podatki. I bilans musi być na zero. Gorzej, że POniektórzy uprzywilejowani dostaną podwyżki a Ci o zgrozo nie bulą podatków. I bądż tu mądry i pisz wiersze.