Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Kraj Świat

20 listopada 2010 r.
17:19
Edytuj ten wpis

Mała Oliwia cierpi na ciężką chorobę. Jedyna nadzieja to kosztowne leczenie

0 0 A A

- Oliwia była bardzo wesołym zdrowym dzieckiem. Nic się z nią złego nie działo, wszystko było bardzo dobrze - to początek historii małej Oliwii ze Stalowej Woli. Teraz dziewczynka jest chora, a jedyny dla niej ratunek to kosztowne leczenie za granicą.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Nagle w styczniu tego roku zaczęła być bardziej nerwowa, nie spała w nocy, budziła się, wieczorem była zmęczona, nie chciała wychodzić na spacery - opowiada Monika Lamch. - Byłam zaniepokojona, ale nigdy nie pomyślałam o jakiejś ciężkiej chorobie. Myśleliśmy, że może ma anemię, bo zawsze była niejadkiem. Może anemia, anemia, myślałam - wspomina.

Ale dziewczynka miała coraz większe problemy ze schodzeniem ze schodów. - Zaczęliśmy ją bardziej obserwować. A ona zaczęła "chodzić po ścianie”, trzymała się ściany i traciła równowagę - mówi mama dziewczynki.

W Anglii, gdzie mieszkali, chodzili po lekarzach, ale tamtejsi medycy nic nie stwierdzili. - Mówili, że z dzieckiem jest wszystko w porządku, żadnych badań jej nie robili. A z dzieckiem było coraz gorzej. Nie było na co czekać - opowiada pani Monika. Wrócili do Polski i zaczęli tu chodzić z dzieckiem po lekarzach. W szpitalu w Stalowej Woli zrobili Oliwii tomografię głowy i na zdjęciach wyszedł guz.

Rodzice usłyszeli, że guz jest w takim miejscu, że będzie go można zoperować. To była cudowna iskierka nadziei. Stalowowolscy lekarze dali skierowanie do Warszawy, do Centrum Zdrowia Dziecka. - Szpital dał nam karetkę. W Centrum na neurochirurgii lekarze powiedzieli nam, że to guz na pniu mózgu, że jest nieoperacyjny - taka diagnoza była ciosem i odbierała nadzieję.

- Przez pierwsze dwa tygodnie, po usłyszeniu strasznej diagnozy, nie mogliśmy się pozbierać. Było bardzo źle z nami, ciągle płakaliśmy. Było ciężko - przyznaje pan Kamil. - Świat nam się zawalił jednego dnia. Gdy dowiedzieliśmy się, że dziecko ma guza, nie wiedzieliśmy co mamy zrobić - mówi ze ściśniętym gardłem.

- Operowanie pnia mózgu niesie ze sobą duże niebezpieczeństwo utraty życia, bo tam są wszystkie punkty życiowe, odpowiedzialne za oddychanie, mowę, wzrok. Usłyszeliśmy propozycję, że przeniosą Oliwię na onkologię, tam będzie radioterapia i chemoterapia. Ale rokowania były złe - opowiada tato dziewczynki Kamil.

A jednak po chemioterapii, naświetlaniach w Warszawie w szpitalu na Wawelskiej Oliwia odzyskała normalne ruchy. Zaczęła normalnie chodzić, nie miała zachwiań równowagi, stała się znowu wesoła, żywotna.

- Myśleliśmy, że się to wszystko jakoś poukłada, że powoli dojdzie do zniszczenia komórek rakowych - mówi o szczęśliwych chwilach nadziei pani Monika. Po naświetleniu guz się zmniejszył, ale powtórnie nie można naświetleń dokonywać przez dwa lata, bo może to bardziej uszkodzić organizm. Pozostała chemia.

Po trzech kolejnych chemiach znowu zauważyli objawy oczopląsu u dziecka, znowu Oliwia zaczęła tracić równowagę. Zrobili rezonans magnetyczny w Warszawie i okazało się, że rak zaczął rosnąć szybciej niż wcześniej. - Powiedziała nam pani doktor, że zmienią nam chemię, ale to tylko przedłuży Oliwii trochę życie, nic jej jednak nie uratuje - takie słowa były jak wyrok.

Bolesna prawda

Lekarze nie ukrywają bolesnej prawdy przed rodzicami Oliwii. - Po prostu mówią, mówią to, co jest, mówią prawdę. Nie mogą nam przecież nic obiecywać, co byłoby nieprawdą. Nie obiecują, że będzie dobrze, jeśli wiedzą, że nic więcej nie da się zrobić - mówi pan Kamil.

Usłyszeli więc, że w Polsce nie da się nic więcej zrobić dla Oliwii. Odradzają nawet wyjeżdżanie za granicę na leczenie. Twierdzą, że w takich przypadkach nic się nie da zrobić. - Ale powiedzieli, że możemy próbować, że mamy do tego pełne prawo - przypomina ich słowa pani Monika. A zajaśniała kolejna iskierka nadziei.

- Naświetlania protonowe to jedyna nasza nadzieja, która może nam coś pomóc, choć nie daje pełnej gwarancji - słyszę od mamy Oliwii. Naświetlania protonowe są precyzyjniejsze, dokładnie trafiają tylko w komórki nowotworowe, komórek zdrowych nie uszkadzają lub uszkadzają w minimalnym stopniu.

Rodzice wysłali całą dokumentację choroby Oliwii do klinik do Stanów Zjednoczonych, Francji, Czech, Austrii, Kanady. - Wszędzie, gdzie się dało - mówi pani Monika. Najbardziej liczą jednak na klinikę w Monachium w Niemczech, gdzie prowadzi się naświetlania protonowe. - W Monachium Oliwia została już zarejestrowana i czekamy na ostateczną odpowiedź, na decyzję. Prawdopodobnie został już napisany list w Monachium - dowiedział się pan Kamil.
Nieosiągalna kwota

Problemem są tylko pieniądze. Terapia z naświetlaniem protonowym kosztuje około stu tysięcy euro, razem z pobytem rodzica przy dziecku. - Dla nas to kwota nieosiągalna, o takich pieniądzach można tylko pomarzyć - zapewnia pan Kamil.

Po nagłośnionym apelu o pomoc dla Oliwii, rozpoczęto zbieranie pieniędzy. Słowa zachęty do ofiarności popłynęły także z ambon wszystkich kościołów. - Ludzie naprawdę mają wielkie serca i jak mogą, tak pomagają. Pomagają nam także w Anglii, we Włoszech, gdzie byliśmy dwa lata. W Stalowej Woli bardzo dużo ludzi pomaga. Nie przypuszczaliśmy, że będzie tak duże zainteresowanie. Nawet kibice na meczach robią zbiórki - cieszą się rodzice. Już uzbierała się pierwsza rata na naświetlanie.

- Najważniejsze, że Oliwię nic nie boli, nie ma żadnych bólów. Pojawił się tylko częściowy paraliż buzi. Jest bardzo odważnym dzieckiem. W domu normalnie się bawi, gra na komputerze, układanie puzzle, gra w karty. Jest cierpliwa, gdy jesteśmy na chemii, to przez pięć dni leży w łóżeczku podłączona do kroplówek, nie płacze, nie marudzi, wie, że tak musi być. Jest niesamowitym dzieckiem - opowiada pani Monika ze łzami w oczach, choć płacze tak, aby córeczka tego nie widziała.

Oliwii po chemii wypadły włosy. - Przygotowałam ją na utratę włosów. Powiedziała mi: "mamuś, a może mi urosną potem kolorowe, jeszcze ładniejsze”. Bo po chemioterapii, kiedy wracają włosy, to mają zmieniony kolor, są jaśniejsze. Utrata włosów nie była więc wielkim szokiem - zapewnia pani Monika. Zresztą opieka w warszawskim centrum jest bardzo dobra, różne instytucje organizują zajęcia dla dzieciaków.

Pan Kamil, który ma pracę w Anglii, nie chce jej stracić. Odkąd Monika wróciła do kraju z Oliwią, mieszka tam z trzynastoletnim synem Danielem. Chłopiec chodzi tam do angielskiej szkoły i do polskiej szkółki, żeby nie stracił kontaktu z ojczystym językiem.

- Oliwia tęskni za Danielem. Mąż z synem pracuje w Anglii, bo trzeba z czegoś żyć. Oliwia jest teraz przeszczęśliwa, bo ma brata przy sobie - cieszy się pani Monika.

Pan Kamil wpadł na chwilę do Polski, bo lada moment może przyjść list z monachijskiej kliniki. - Obawiamy się, bo minął miesiąc i nie mamy wiadomości - martwi się pan Kamil. - Ta wiadomość, jest teraz dla nas najważniejsza. Jak się zgodzą, to będzie wielka rzecz. Wydzwaniam do nich, rozmawiam po angielsku. Za każdym razem słyszę: "proszę czekać, skontaktujemy się, wyślemy maila”. I tak się to przeciąga z dnia na dzień. Czekamy, chodzimy do skrzynki - zwierza się.

Wielkie marzenie

- Staramy się nie płakać, nie rozmawiać o chorobie przy Oliwii. Jak widzi moje łzy, zaczyna płakać i pyta "dlaczego płaczesz, straszysz mnie, co się dzieje?”. Staramy się jak najmniej mówić o tym, nie płakać i uśmiechać się jak najczęściej. Oliwia wie, że jest chora, choć na pewno sobie nie zdaje sprawy z powagi sytuacji, bo jest za mała - zapewnia mama.

Monika i Kamil mają marzenie, aby przed świętami ich ukochana córeczka mogła być poddana zabiegowi naświetlania protonami w monachijskiej klinice. - Myślę, że to coś da, że pomogą Oliwii - mówi pan Kamil o monachijskich specjalistach.

Trzymają Oliwię na diecie, bo poczytali, że nowotwory odżywiają się najbardziej cukrami. - Dziecko nie dostaje żadnych słodyczy, ograniczamy mięso, bo to też daje pożywkę nowotworom - przyznaje pan Kamil. I na koniec oboje stwierdzają: - Nowe metody leczenia dodają nam otuchy, nadziei. To daje energię, kopa, żeby walczyć, żeby próbować wszystkiego co może zwalczyć nowotwór i sprawi, że Oliwia wyzdrowieje.


Źródło: Mała Oliwia cierpi na bardzo ciężką chorobę. W Polsce nie ma dla niej ratunku, za granicą - jest. Pomóżmy!

Pozostałe informacje

Orlen Oil Motor Lublin - ebut.pl Stal Gorzów [na żywo]

Orlen Oil Motor Lublin - ebut.pl Stal Gorzów [na żywo]

O godzinie 20.30 mistrzowie Polski po raz pierwszy w tym sezononie zaprezentują się lubelskiej publiczości. Orlen Oil Motor Lublin rywalizować będzie z ebut.pl Stalą Gorzów Wielkopolski

Piąteczek, piątunio z Trzydziestką
foto
galeria

Piąteczek, piątunio z Trzydziestką

Wiadomo, że Lublin lubi i potrafi się bawić, jak mało które miasto w Polsce. Zapraszamy do obejrzenia naszej fotogalerii z imprezki w popularnym lubelskim klubie 30. Jesteście ciekawi co się działo na parkiecie? Tego dowiecie się oglądając naszą fotorelację.

Zmiany w Radzie Społecznej Wyszyńskiego

Zmiany w Radzie Społecznej Wyszyńskiego

Konrad Sawicki nie tylko nie będzie w najbliższej kadencji ponownie zasiadał w Sejmiku Województwa Lubelskiego, ale także w Radzie Społecznej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego SPZOZ w Lublinie.

Usłysz wiosnę! Koncert z balladami w Domu Kultury LSM
23 kwietnia 2024, 18:00

Usłysz wiosnę! Koncert z balladami w Domu Kultury LSM

Dom Kultury LSM oraz Szkoła Muzyczna Rytm i Melodia zapraszają na koncert "Wiosenne ballady", który odbędzie się w najbliższy wtorek 23 kwietnia o godzinie 18.00. Wstęp wolny!

Jeżyny z larwami

Jeżyny z larwami

Ponad 7,5 mrożonych jeżyn importowanych z Serbii nie trafi na rynek do sklepów na Lubelszczyźnie. W czwartek Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w Lublinie wydała decyzję o zakazie wprowadzenia tej partii owoców do obrotu. Przyczyną: larwy i pleśń

VI kadencja Sejmiku dobiegła końca. Była zdecydowanie inna niż poprzednie
Zdjęcia
galeria

VI kadencja Sejmiku dobiegła końca. Była zdecydowanie inna niż poprzednie

57 sesji, w tym także prowadzone w okresie pandemii sesje zdalne, 836 podjętych uchwał, 15 stanowisk i apeli, 365 posiedzeń komisji oraz 787 opinii i wniosków. Dobiegła końca VI kadencja Sejmiku Województwa Lubelskiego.

Alergia. Jak wykryć i jak leczyć

Alergia. Jak wykryć i jak leczyć

Sezon alergiczny w pełni. Jak powinniśmy postępować i jakie są metody leczenia alergii, rozmawiamy z dr n. med. Markiem Michnarem z Oddziału Pneumonologii, Onkologii i Alergologii SPSK nr 4 w Lublinie.

Bogdanka LUK Lublin pożegnała się z halą Globus w wielkim stylu [zdjęcia kibiców]
DUŻO ZDJĘĆ
galeria

Bogdanka LUK Lublin pożegnała się z halą Globus w wielkim stylu [zdjęcia kibiców]

W czwartek kibice Bogdanki LUK mieli ostatnią okazję, żeby w tym sezonie obejrzeć swoich pupili w Lublinie. Drużyna Massimio Bottiego pożegnała się z fanami w bardzo dobrym stylu, bo w pierwszym meczu o piąte miejsce pokonała Trefla Gdańsk 3:0.

W tych trzech gminach mieszkańcy ponownie pójdą do urn

W tych trzech gminach mieszkańcy ponownie pójdą do urn

W powiecie opolskim wyborcza rozgrywka dalej się toczy. Już 21 kwietnia mieszkańcy trzech gmin będą musieli ponownie zadecydować o tym, kogo widzą na stanowisku wójta lub burmistrza.

Rosyjski szpieg żył obok

Rosyjski szpieg żył obok

Paweł K. podejrzany o pomoc w planowaniu zamachu na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, został zatrzymany na terenie województwa lubelskiego - podała dzisiaj, 19 kwietnia w komunikacie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego

Wisła Grupa Azoty Puławy jedzie na mecz z drużyną swojego byłego trenera

Wisła Grupa Azoty Puławy jedzie na mecz z drużyną swojego byłego trenera

Po porażce z Kotwicą Kołobrzeg Wisła Grupa Azoty Puławy zagra kolejny bardzo ważny mecz w kontekście walki o utrzymanie. W sobotę o godzinie 12.30 podopieczni trenera Mikołaja Raczyńskiego zmierzą się na wyjeździe z Olimpią Grudziądz

Pustki w banku krwi. Pilnie potrzebne te trzy grupy

Pustki w banku krwi. Pilnie potrzebne te trzy grupy

Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa nie przestaje jeździć po województwie w poszukiwaniu dawców. Tym razem, nieocenioną pomocą byłoby podzielenie się krwią z grup A RhD -, B RhD – i 0 RhD-.

Darmowe badanie piersi. Gdzie zaparkuje mammobus?

Darmowe badanie piersi. Gdzie zaparkuje mammobus?

Postawienie szybkiej diagnozy to lepsze rokowania i większa skuteczność leczenia, dlatego tak ważna jest profilaktyka. Mobilne punkty badań znów przejadą przez region i zbadają kobiety pod kątem raka piersi.

Dogrywka w gminach powiatu lubartowskiego. Nie zapomnij o głosowaniu
wybory 2024

Dogrywka w gminach powiatu lubartowskiego. Nie zapomnij o głosowaniu

Już w najbliższą niedzielę 21 kwietnia zdecydujemy w drugiej turze wyborów, o tym kto będzie rządził w naszych małych ojczyznach. W jakich gminach powiatu lubartowskiego tak będzie?

Gdzie mieszkańców powiatu chełmskiego czeka wyborcza dogrywka

Gdzie mieszkańców powiatu chełmskiego czeka wyborcza dogrywka

Część z gmin już wybrała swoich wójtów i burmistrzów. Jednak nie wszyscy mieszkańcy są przekonani, który z kandydatów najlepiej zadba o ich małą ojczyznę. Już 21 kwietnia lokale wyborcze zostaną ponownie otwarte.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!