Po burzach, które w ciągu ostatniej doby przeszły nad Polską, strażacy interweniowali 1616 razy, głównie wypompowywali wodę z budynków, usuwali powalone drzewa, zabezpieczali uszkodzone budynki - poinformował w niedzielę PAP rzecznik PSP Paweł Frątczak. W woj. lubelskim nawałnice nie wyrządziły większych szkód.
"W nocy w okolicy Solca Kujawskiego przeszła lokalna trąba powietrzna, która powaliła setki drzew. Przez kilka godzin nie była przejezdna droga krajowa numer 10 oraz linia kolejowa Bydgoszcz-Toruń" - dodał rzecznik PSP.
Lubelska straż pożarna nie miała ostatniej nocy aż tyle pracy. - Interwencje dotyczyły wypompowywania wód z budynków, głównie w powiecie puławskim i wyjazdów do powalonych konarów drzew - powiedział "Dziennikowi Wschodniemu" dyżurny KW PSP w Lublinie.
W związku z burzami od początku lipca strażacy interweniowali już ponad 8,4 tys. razy.
Rzecznik PSP przypomniał, że w dniach, w których zapowiadane są burze, wychodząc z domu należy usunąć wszystkie przedmioty z balkonów i parapetów, pozamykać okna. "Należy unikać oglądania takich zjawisk przez okno; zdaję sobie sprawę, że one są atrakcyjne wizualnie, ale pamiętajmy, że wiatr może wyrwać okno, może przewrócić się drzewo i wybić szybę - zdarzały się takie sytuacje" - ostrzegał Frątczak.
Podkreślił, że gdy zostaniemy zaskoczeni przez burzę, nie należy szukać schronienia pod słupami wysokiego napięcia, drzewami, lekkimi konstrukcjami, takimi jak wiaty przystankowe - one mogą zostać porwane przez wiatr.
"Najlepiej schronić się w jakimś budynku. Także jadąc samochodem, warto zjechać na pobocze, na parking i schować się, np. w budynku stacji benzynowej. Pamiętajmy też, że gwałtowny wiatr może spowodować utratę kontroli nad samochodem. I starajmy się unikać parkowania samochodów pod drzewami" - dodał Frątczak.