Czekaj tatka sesji

Przewodniczący powiatu, jednak nie zwołał sesji, bo... też złożył rezygnację z funkcji.
– Nie chcę występować przeciwko swoim byłym kolegom. Zostałem samorządowcem, aby zrobić coś dla mieszkańców powiatu i mojej gminy. Nie jestem politykiem i polityką się nie zajmuję – wyjaśnia powody rezygnacji Eugeniusz Pelak. To właśnie jego, jako swojego następcę, wskazywał Stawiarski. Pelak przekazał obowiązki przewodniczącego rady wiceprzewodniczącemu, Eligiuszowi Dobrzańskiemu (Samoobrona).
Do tej pory w powiecie rządziła koalicja „Kraśnik 2002” (ugrupowania prawicowe, w tym PO), SLD i Samoobrona. Teraz PO dogadała się z ekipą, która rządziła powiatem w pierwszej kadencji, czyli PSL. Przeciągnęli na swoją stronę część radnych „Kraśnika 2002”, jednego radnego SLD (Lucjana Juszczkiewicza) i byłego wicestarostę z Samoobrony (Tomasza Mularczyka). Zawiązali w radzie Klub Radnych „Lubię Kraśnik”. I po tym, jak zdobyli większość w radzie, złożyli wniosek o sesję nadzwyczajną. Z nadzieją na nowy układ sił we władzach.
– Sesja powinna odbyć się najpóźniej w ciągu siedmiu dni od złożenia wniosku, czyli w poniedziałek 27 lutego. Nie można dezorganizować pracy powiatu – uważa Wiesław Kołczewski z klubu „Lubię Kraśnik”. Co ciekawe, jego stanowisko popierają prawnicy wojewody. Jednocześnie podkreślając, że nie mogą nic zrobić, jeśli sesja nie odbędzie się w tym terminie.
– Wojewoda może jedynie przypominać o konieczności zwołania sesji – podkreśla Cezary Widomski, z nadzoru prawnego Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie.
– Planowo ma być sesja w marcu i będzie. Choć ustawa mówi, że sesja powiatu może odbywać się raz na kwartał. Rozmawiamy teraz z radnymi, niech te gorące głowy ochłoną. Na pewno wypracujemy coś na te ostatnie siedem miesięcy – uważa wicestarosta Wiesław Marzec (Samoobrona).

Zgodnie z Ustawą o samorządzie powiatowym kolejna może odbyć się nawet 30 czerwca.