Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
13 mln euro przyznanych przez Unię Europejską na inwestycje w regionie lubelskim może już w tym tygodniu trafić do Warszawy. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego twierdzi, że samorząd województwa nie zdoła wykorzystać tych pieniędzy na czas.
Chodzi o środki z unijnego programu PHARE 2000. Miały być przeznaczone na budowę tzw. Nadbużanki, trasy łączącej wszystkie przejścia graniczne Lubelszczyzny (2,6 mln euro) i ochronę zlewni rzeki Bug (2,8 mln euro). Zdaniem Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i Budownictwa unijne dotacje nie zostaną wykorzystane w terminie i wnioskodawcy będą musieli je zwrócić do budżetu. Podobnie z funduszami na szkolenia dla bezrobotnych, na które unia przeznaczyła 7,6 mln euro.
- Lubelszczyzna może znowu stracić duże pieniądze ostrzega Jacek Szczot, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego i Budownictwa. - Mimo wielokrotnych prób kontaktu z marszałkiem Arkadiuszem Bratkowskim nie udało mi się z nim porozmawiać. Chciałem mu zaproponować wystąpienie do ministerstwa o przesunięcie funduszy na inne inwestycje w regionie. Może powtórzyć się sytuacja z niewykorzystaniem środków na realizację programu ''Lubelska wieś 2000''.
Marszałek Bratkowski twierdzi, że nie miał informacji z prośbą o kontakt. - W sekretariacie podano numer mojej komórki, ale nikt potem do mnie nie dzwonił. Jego zdaniem żaden z funduszy unijnych nie jest zagrożony. - Projekty są przygotowywane do realizacji. Ministerstwo chce nam zaproponować przesunięcie tych funduszy na budowę i remont wałów przeciwpowodziowych, ale nie wiadomo, czy te inwestycje będą realizowane w naszym regionie. Nie wyraziliśmy na to zgody.
Decyzja ministerstwa dotycząca cofnięcia unijnych środków zapadnie w tym tygodniu.
- Lubelszczyzna może znowu stracić duże pieniądze ostrzega Jacek Szczot, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego i Budownictwa. - Mimo wielokrotnych prób kontaktu z marszałkiem Arkadiuszem Bratkowskim nie udało mi się z nim porozmawiać. Chciałem mu zaproponować wystąpienie do ministerstwa o przesunięcie funduszy na inne inwestycje w regionie. Może powtórzyć się sytuacja z niewykorzystaniem środków na realizację programu ''Lubelska wieś 2000''.
Marszałek Bratkowski twierdzi, że nie miał informacji z prośbą o kontakt. - W sekretariacie podano numer mojej komórki, ale nikt potem do mnie nie dzwonił. Jego zdaniem żaden z funduszy unijnych nie jest zagrożony. - Projekty są przygotowywane do realizacji. Ministerstwo chce nam zaproponować przesunięcie tych funduszy na budowę i remont wałów przeciwpowodziowych, ale nie wiadomo, czy te inwestycje będą realizowane w naszym regionie. Nie wyraziliśmy na to zgody.
Decyzja ministerstwa dotycząca cofnięcia unijnych środków zapadnie w tym tygodniu.
Pomoc z Unii
Lubelszczyzna uczestniczy w programach: PHARE, ISPA i SAPARD. Fundusze z pierwszego z nich są dzielone na poziomie wojewódzkim, z drugiego centralnie. Ostatni jeszcze nie rozpoczął funkcjonowania. Z PHARE 2000 region lubelski otrzymał 25,4 mln euro, a z PHARE 2001 14,6 mln euro. Wniosek złożony przez gminę Lublin do ISPY - dotyczący 3,5 mln euro na rozbudowę oczyszczalni w Hajdowie - został jako jedyny z województwa lubelskiego zaakceptowany na poziomie krajowym. Województwo otrzymało też 12,8 mln euro z Banku Światowego na Program Aktywizacji Obszarów Wiejskich.
