Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(sxc.hu)
Lada dzień przestaną działać trzy salony gier, a ich personel straci pracę.
Na lubelskim rynku pozostanie tylko jedno kasyno. To, czy będzie drugie i zarazem ostatnie zależy od ministra i radnych.
– 13 czerwca będziemy pracować ostatni dzień. Do północny – mówi Piotr Rydzik z salonu Estrady Polskiej przy pl. Litewskim, działającego tu od 1990 r. – Nie będzie żadnego uroczystego zamknięcia, bo nie mamy czego świętować. Dziesięć osób traci pracę – dodaje.
W podobnej sytuacji są dwa pozostałe salony: przy Narutowicza w hotelu Victoria oraz przy ul. Głębokiej nieopodal ul. Wiercieńskiego. Podobnie jak temu przy pl. Litewskim w przyszłym tygodniu wygasają koncesje na prowadzenie działalności – te lokale prowadzi warszawska spółka ZPR. Tu zwolnienia będą podobne.
– Około dziesięciu osób – informuje Halina Bicka, kierowniczka obu salonów.
Praktycznie zaraz po zamknięciu placówek zacznie się demontaż wyposażenia. Dwa z trzech miejsc zagospodaruje miasto, bo to ono jest ich właścicielem.
– Na wniosek najemców umowy najmu na lokale przy pl. Litewskim i Głębokiej zostaną rozwiązane z końcem czerwca – zapowiada Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik prezydenta.
– Lokale wystawimy na przetarg. Choć w przypadku pomieszczeń przy pl. Litewskim nie wykluczamy jeszcze zagospodarowania ich na własne potrzeby magazynowe.
– 13 czerwca będziemy pracować ostatni dzień. Do północny – mówi Piotr Rydzik z salonu Estrady Polskiej przy pl. Litewskim, działającego tu od 1990 r. – Nie będzie żadnego uroczystego zamknięcia, bo nie mamy czego świętować. Dziesięć osób traci pracę – dodaje.
W podobnej sytuacji są dwa pozostałe salony: przy Narutowicza w hotelu Victoria oraz przy ul. Głębokiej nieopodal ul. Wiercieńskiego. Podobnie jak temu przy pl. Litewskim w przyszłym tygodniu wygasają koncesje na prowadzenie działalności – te lokale prowadzi warszawska spółka ZPR. Tu zwolnienia będą podobne.
– Około dziesięciu osób – informuje Halina Bicka, kierowniczka obu salonów.
Praktycznie zaraz po zamknięciu placówek zacznie się demontaż wyposażenia. Dwa z trzech miejsc zagospodaruje miasto, bo to ono jest ich właścicielem.
– Na wniosek najemców umowy najmu na lokale przy pl. Litewskim i Głębokiej zostaną rozwiązane z końcem czerwca – zapowiada Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik prezydenta.
– Lokale wystawimy na przetarg. Choć w przypadku pomieszczeń przy pl. Litewskim nie wykluczamy jeszcze zagospodarowania ich na własne potrzeby magazynowe.
W przyszłym tygodniu na mapie lubelskiego hazardu pojawią się białe plamy. A nowa ustawa nie pozwala już na tworzenie nowych salonów gier, dopuszcza tylko kasyna, ale zarazem ściśle limituje ich liczbę.
W naszym województwie mogą być tylko trzy, z czego dwa w Lublinie. Jedno już działa w hotelu Victoria, więc powstać może jeszcze jedno. Ale do jego otwarcia konieczna jest koncesja od ministra, o którą nie można się starać, o ile wcześniej Rada Miasta nie zaopiniuje pozytywnie planowanej lokalizacji takiego przybytku.
O zielone światło prosi radnych kilka firm, pytają wręcz o te same adresy. Póki co radni są nieugięci. W listopadzie tłumaczyli, że placówki są za blisko szkół i że przybywa nałogowych hazardzistów. W styczniu firmy ponownie złożyły wnioski, ale radni odesłali je do komisji Rady Miasta. Do głosowania nie doszło też w marcu, ani w kwietniu, kiedy to projekty skierowano do Komisji ds. Rodziny z prośbą o „pogłębioną analizę tematu”. Na majową sesję projekty nie wróciły.
Ostatnie dwie pozytywne opinie radni (jeszcze poprzedniej kadencji) wydali dwa lata temu. Jedna dotyczyła al. Unii Lubelskiej 10 i była wydana dla warszawskiej spółki Casino Vegas. Drugą, na kamienicę po banku przy Kowalskiej dostała Estrada Polska. – Nadal czekamy na decyzję ministra – mówi Rydzik.
W naszym województwie mogą być tylko trzy, z czego dwa w Lublinie. Jedno już działa w hotelu Victoria, więc powstać może jeszcze jedno. Ale do jego otwarcia konieczna jest koncesja od ministra, o którą nie można się starać, o ile wcześniej Rada Miasta nie zaopiniuje pozytywnie planowanej lokalizacji takiego przybytku.
O zielone światło prosi radnych kilka firm, pytają wręcz o te same adresy. Póki co radni są nieugięci. W listopadzie tłumaczyli, że placówki są za blisko szkół i że przybywa nałogowych hazardzistów. W styczniu firmy ponownie złożyły wnioski, ale radni odesłali je do komisji Rady Miasta. Do głosowania nie doszło też w marcu, ani w kwietniu, kiedy to projekty skierowano do Komisji ds. Rodziny z prośbą o „pogłębioną analizę tematu”. Na majową sesję projekty nie wróciły.
Ostatnie dwie pozytywne opinie radni (jeszcze poprzedniej kadencji) wydali dwa lata temu. Jedna dotyczyła al. Unii Lubelskiej 10 i była wydana dla warszawskiej spółki Casino Vegas. Drugą, na kamienicę po banku przy Kowalskiej dostała Estrada Polska. – Nadal czekamy na decyzję ministra – mówi Rydzik.
