Prezydent Lublina podnosi czynsze

- Wypowiedzenia czynszu już wydrukowaliśmy i przekazaliśmy administracjom, które mają dostarczyć je lokatorom - informuje Artur Cichoń, rzecznik Zarządu Nieruchomości Komunalnych.

Podwyżka dotknie w sumie blisko 40 tys. lublinian, bo w naszym mieście jest blisko 11 tys. mieszkań komunalnych i socjalnych.

Mieszkańcy łapią się za głowy. - Teraz płacę 360 złotych, a mieszkanie i tak nie jest tego warte. Dla mnie każda podwyżka to dużo, nawet te 10 procent - mówi Ewa Król z ul. Olejnej.

- Ile by nie podnieśli to i tak będę musiała zapłacić. No bo niby jak inaczej? Ale z czego, jak ja na węgiel po zimę musze cały rok pieniądze odkładać? - skarży się pani Helena, sąsiadka pani Ewy.

O podwyżce zdecydował prezydent miasta. Stawki idą w górę o 10 proc. W lokalach socjalnych opłata wzrośnie z 1 zł do 1,10 zł. Natomiast w lokalach komunalnych bazowa stawka czynszu wzrośnie z 5,07 zł do 5,58 zł za mkw. powierzchni użytkowej.

Rzeczywista stawka nadal będzie ustalana indywidualnie dla każdego lokalu i ma uwzględniać te same podwyżki i obniżki, co obecnie. Mieszkańcy dostają upusty m.in. za brak centralnego ogrzewania, sieci gazowej lub wodociągu, czy też za WC w budynku obok. Więcej płacą natomiast ci, którzy mieszkają w lokalach oddanych do użytku po 1991 r.

- Przeciętne mieszkanie komunalne ma nieco ponad 40 metrów, a stawka czynszu nie przekracza 5 zł za metr kwadratowy. Przy takich założeniach średnia podwyżka powinna wynieść 20 zł na lokal - wylicza Cichoń.

Ratusz tłumaczy, że pieniądze potrzebne są nie tylko na utrzymanie lokali, ale też na podatek od nieruchomości, ubezpieczenie, koszty zarządzania wspólnymi częściami domów mieszkalnych, utrzymanie zieleńców i wind oraz remonty budynków.

- Te remonty to chyba tylko u prezydenta w Ratuszu, bo u nas doprosić się nie można - irytuje się pani Helena.

Jest jeszcze jeden powód podwyżki. Zgodnie z uchwałami miejskich radnych bazowa stawka czynszu powinna osiągnąć poziom 3 proc. tzw. wartości odtworzeniowej lokalu.

- Aby osiągnąć ten poziom musielibyśmy podnieść czynsze nie o 10 proc., ale aż o 30 proc. - podkreśla Joanna Kapica z Biura Prasowego Ratusza.