Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

17 marca 2005 r.
12:08
Edytuj ten wpis

Dookoła sami wariaci

0 0 A A

Piątek, godzina 18. Adam Małysz za chwilę odda drugi skok w konkursie
na dużej skoczni w Mistrzostwach Świata. Na ten skok czeka kilkunastu mężczyzn w szpitalnej świetlicy. Zaciśnięte kciuki. Wypieki na twarzach.
Nic nie zagłusza telewizyjnego komentatora.
Nawet Głosy w głowie ani UFO. I tylko jeden pacjent po cichutku liczy
do pięćdziesięciu. Ale on tak zawsze

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Niestety, Małysz nie daje rady. Zepsuł skok.
Po sali przechodzi jęk zawodu, ale nikt na Małysza nie psioczy. On zepsuł skok, oni mają zepsute głowy.
Na jeden tylko oddział w lubelskim szpitalu neuropsychiatrycznym w Abramowicach trafia każdego dnia trzech, czterech pacjentów. I nic dziwnego, bo sama tylko schizofrenia dotyka ok. 1 proc. populacji. To oznacza, że w Polsce jest ok. 3 milionów schizofreników.
I co z tego? I nic.
Ludzie dalej boją się psychiatrów i szpitali psychiatrycznych. Wyobrażają sobie Bóg wie co. Że pacjenci skaczą, ślinią się bez przerwy i jeszcze tarzają we własnych odchodach.
Że leżą w izolatkach spięci pasami. Że po oddziałach paradują ludzie w kaftanach bezpieczeństwa. Że wariaci przewracają się o rękawy.
Zamknęli mnie jak wariata
Jeden z oddziałów szpitala neuropsychiatrycznego w Abramowicach. Przebywają tu tylko mężczyźni. Głównie z nerwicami i psychozami.
Ten oddział jest brzydki. To stary budynek, a na remonty - jak to w polskiej służbie zdrowia - pieniędzy nie ma.
W świetlicy kilka stołów przykrytych ceratą. Stara terakota na korytarzu. W pokojach metalowe łóżka i jakieś szafki. To wszystko.
Ale pacjentom nieszczególnie to przeszkadza. Oni i tak żyją we własnym świecie. Świecie, który sami sobie tworzą.
Michał* ma około 30 lat. W szpitalu jest już któryś raz z rzędu. Tak przynajmniej mówi. Pierwszy raz trafił tu w 1993 roku. Wtedy poszedł do mieszkania swoich znajomych. - Świadków Jehowy - podkreśla Michał. - Siedzieliśmy sobie, kiedy go zobaczyłem.
To był kosmita. Niewielkiego wzrostu i cały zielony. No, prawie cały. - Wyglądał jak dziecko. Miał taką blond perukę na głowie, ale ja nie dałem się zwieść. To był kosmita - mówi Michał. Mówi to z pełnym przekonaniem, rzecz jasna.
Michał nie ślini się, nie szczeka. Wygląda zupełnie normalnie. - Zawiodłem się na naszym społeczeństwie. Kiedy zacząłem opowiadać o moim spotkaniu, to sądziłem, że się od prasy nie uwolnię. Że z naukowcami się spotkam. A tu co? Zamknęli mnie jak jakiegoś wariata - mówi rozżalony.
Co mówią Głosy
Dr Piotr Krzywicki pracuje w Abramowicach. Psychiatrą został trochę z przypadku, ale lubi swoją pracę. - Kiedy mówię nowo poznanym ludziom kim jestem, to się dziwnie zachowują. Czują się nieswojo. Pewnie myślą, że zaraz się u nich czegoś doszukam - uśmiecha się Krzywicki. - Ale fakt, ja często ludzi szufladkuję według naszych teorii.
Na oddziale nic go już nie dziwi. - Mamy tu sporo doznań z kręgu kosmicznego. Nie brakuje też telepatii i kontaktów z innymi światami. Ale nie ma żadnych Napoleonów i Jezusów. To tylko taki stereotyp.
Owszem, czasami trafiają tu ludzie, którzy słyszą Głosy. Głosy mówią im, co mają robić. - Tacy pacjenci mówią o posłannictwie, misji - wyjaśnia doktor.
Na co dzień tego nie widać. Chorzy zazwyczaj spokojnie spacerują po korytarzu w tę i z powrotem. Mają dziwne fryzury i dziwne twarze. Takie bez wyrazu. Niektórzy potrafią godzinami przemierzać korytarz. Po co? Tylko oni o tym wiedzą.
- Wszystko wygląda bardzo spokojnie - przyznaje Krzywicki. - Ale pracujemy w pełnym napięciu. Pacjentów jest dużo, a nas mało. I choć przypadki agresji wobec personelu są niezwykle rzadkie, to jednak są.
Z drugiej strony, w jakim innym miejscu mógłby sobie spokojnie wisieć automat telefoniczny? Tu wisi parę lat. Nikt go nie zerwał, nikt go nie zniszczył. A na mieście już dawno chuligani wyrwaliby go z kawałkiem ściany.
Ja tak lubię śpiewać
Właśnie skończyła się przerwa obiadowa. - Była zupa, był kurczak - wylicza Stefan. Po sześćdziesiątce, włosy zaczesane do tyłu. Chętnie śpiewa. - "Żeby pokochać cię! Ja już innej nie będę miaaaał!” - Stefan śpiewa na ogół znienacka. Mówi o tym, jak się jedzenie poprawiło, a za chwilę śpiewa. Mówi o palarni, do której lubi zaglądać, a potem śpiewa. Mówi o swojej dawnej miłości, przez którą chciał iść do klasztoru i znowu śpiewa. A co robi, kiedy nie śpiewa? - Oglądam często telewizję. Mamy tu jeden telewizor, ale nie kłócimy się o to, co będziemy oglądać. Ja najbardziej lubię "Maraton uśmiechu”. Świetne dowcipy opowiadają.
Tak, dowcipy.
Sporo dowcipów jest o wariatach, ale to podobno na pacjentach większego wrażenia nie robi. - Ja tam lubię się pośmiać - stwierdza Stefan i znów śpiewa starą piosenkę o miłości.
Stefan nie śpiewa tylko wtedy, gdy opowiada o swojej wnuczce.
Jednak największe wrażenie, nawet na lekarzach z dużym stażem, robi tzw. objaw białej kartki. Coś takiego mają alkoholicy.
Pacjentowi daje się białą kartkę i sugeruje, że coś na niej napisano. Chory po chwili, zaczyna czytać. Skąd bierze treść? Z głowy. Z własnych urojeń.
Na naszym oddziale takich pacjentów nie ma. Tu jest za to sporo "nerwic natręctw”. Takich ludzi "coś” zmusza do wykrzykiwania bluźnierstw w kościele. Albo każe im liczyć do pięćdziesięciu przed każdą czynnością. Albo chodzić po chodniku tak, by nie dotykać spoin między płytkami.
Chodzę i myślę
Na oddziale życie toczy się zupełnie innym rytmem niż na zewnątrz. Czas regulują przerwy na posiłki. Od czasu do czasu jakieś odwiedziny i telewizja. O 22 cisza nocna. - Ja czasami nie mogę spać - mówi Stefan. - Wtedy wstaję i po cichutku chodzę sobie po korytarzu. Chodzę i myślę. Ot tak, o życiu...
- Fajnie tu jest - dodaje Piotr. - To już nie te czasy, co kiedyś. Nawet z większością personelu jesteśmy na "ty”.
W całym szpitalu jest ponad 900 łóżek. Zazwyczaj wszystkie są zajęte. A pacjentów ostatnimi czasy jest jakby więcej. Zwiększa się ilość zaburzeń afektywnych i depresji. Ta ostatnia zresztą, to już choroba naszych czasów. Ciągły stres, presja otoczenia, żeby zrobić to czy tamto. Problemy z pracą. Nie wszyscy to wytrzymują.
Zresztą, czy ktokolwiek z nas jest tak zupełnie normalny? •
* imiona pacjentów zmieniono

Pozostałe informacje

Kandydaci KO z Lubelskiego. Jedynką Marta Wcisło, dwójką Krzysztof Grabczuk. Kto jeszcze do Europarlamentu?
Wideo

Kandydaci KO z Lubelskiego. Jedynką Marta Wcisło, dwójką Krzysztof Grabczuk. Kto jeszcze do Europarlamentu?

9 czerwca odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego. Wiemy, już kto będzie kandydował z listy Koalicji Obywatelskiej w okręgu nr 8, obejmującym województwo lubelskie. Czołowych pięć miejsc zajęli obecni parlamentarzyści. Jedynką będzie Marta Wcisło, a dwójką Krzysztof Grabczuk. Na kolejnych pozycjach znaleźli się: Małgorzata Gromadzka, Michał Krawczyk i Krzysztof Bojarski.

Bawimy się z „lokomotywami" Funduszy Europejskich

Bawimy się z „lokomotywami" Funduszy Europejskich

W związku z obchodami 20 rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego w Lublinie we współpracy z beneficjentami Funduszy Europejskich przygotował szereg atrakcji. Ich kulminacją będą zaplanowane na 10 i 11 maja br. Dni Otwarte Funduszy Europejskich (DOFE). Już teraz zachęcamy jednak do skorzystania z propozycji przygotowanych przez tzw. „Lokomotywy Funduszy Europejskich”.

Gdzie jest Krzysztof Chabros? Wyjechał z domu rowerem i przepadł

Gdzie jest Krzysztof Chabros? Wyjechał z domu rowerem i przepadł

Od poniedziałku nikt z bliskich nie miał z nim kontaktu. Trwają poszukiwania zaginionego 61-latka z gminy Końskowola.

Spuścił z cysterny już 115 litrów paliwa. I wtedy przyszli SOK-iści

Spuścił z cysterny już 115 litrów paliwa. I wtedy przyszli SOK-iści

Była informacja, a zaraz po tym błyskawiczna reakcja. Dzięki temu funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei na gorącym uczynku zatrzymali złodzieja paliwa. 59-latek spuścił z cysterny ok. 115 litrów.

Utrudnienia przy ul. Zawadówka. Rusza przebudowa ulicy

Utrudnienia przy ul. Zawadówka. Rusza przebudowa ulicy

Od dzisiaj (25 kwietnia ) kierowcy w Chełmie muszą baczniej uważać przy ul. Zawadówka w Chełmie. W tym miejscu z uwagi na rozpoczęcie prac związanych z przebudową ulicy spotkają się ze sporymi utrudnieniami.

Mróz chwyci przy ziemi. Tak będzie w sporej części województwa

Mróz chwyci przy ziemi. Tak będzie w sporej części województwa

Przed nami kolejna chłodna, a miejscami nawet mroźna noc. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie o przymrozkach w wielu powiatach województwa lubelskiego.

Maseczki, gaz i paralizator. Jest wyrok w sprawie głośnej interwencji w galerii handlowej

Maseczki, gaz i paralizator. Jest wyrok w sprawie głośnej interwencji w galerii handlowej

Na kary bezwzględnego więzienia skazane zostało rodzeństwo z Zamościa. Wyrok, który zapadł w czwartek to finał głośnej swego czasu interwencji z czasu pandemii. Mateusz i Kamila K. zostali oskarżeni m.in. o czynną napaść na funkcjonariuszy, którzy zwrócili im uwagę na brak maseczek.

Plac zabaw inny niż wszystkie. Nawet krowy i owce są tu z drewna
galeria

Plac zabaw inny niż wszystkie. Nawet krowy i owce są tu z drewna

Dzieci z Wysokiego w gminie Zamość, ale też wszystkie inne, które odwiedzą Centrum Kultury Dawnej w tej miejscowości mogą już korzystać z nowego placu zabaw. Jest piękny, ekologiczny i bezpieczny. Wszystkie elementy są drewniane, a całość nawiązuje do miejsca, w którym się znajduje.

Zakopower, Ania Wyszkoni i Krzysztof Cugowski. KULturalia już za 3 tygodnie

Zakopower, Ania Wyszkoni i Krzysztof Cugowski. KULturalia już za 3 tygodnie

Nazwa zobowiązuje, więc szykuje się prawdziwa kulturalna impreza. Katolicki Uniwersytet Lubelski przedstawił lineup tegorocznych Dni Kultury Studenckiej – KULturalia 2024, które w tym roku będą wyjątkowe.

Ponowna ewakuacja w piątek. Sprawdź, czy dotyczy również ciebie
biała podlaska

Ponowna ewakuacja w piątek. Sprawdź, czy dotyczy również ciebie

Już wiadomo, jak ma wyglądać ponowna ewakuacja mieszkańców Białej Podlaskiej. W piątek saperzy będą kontynuować akcję przy ulicy Sidorskiej

Zacieśnia się współpraca Dziennika Wschodniego z UMCS

Zacieśnia się współpraca Dziennika Wschodniego z UMCS

Umowa podpisana. Rusza współpraca Dziennika Wschodniego z Wydziałem Politologii i Dziennikarstwa UMCS.

Czy biura paszportowe będą czynne także w sobotę?
Wideo
film

Czy biura paszportowe będą czynne także w sobotę?

W województwie lubelskim jest już osiem miejsc, w których mieszkańcy mogą wyrobić paszport. Czy punkty będą otwarte również w sobotę? Nie tak dawno zapowiadał to nowy wojewoda lubelski Krzysztof Komorski. Urząd nie wyklucza takiego rozwiązania, ale potrzeba do tego nowej kadry.

Strażacy robią pompki. Żeby Michałkowi nie zabrakło na lek

Strażacy robią pompki. Żeby Michałkowi nie zabrakło na lek

Pospolite ruszenie wśród jednostek OSP na Zamojszczyźnie. Dzień po dniu kolejne zamieszczają w mediach społecznościowych filmy, na których druhowie robią pompki. O co chodzi? Ta akcja ma pomóc w zbiórce pieniędzy dla chorego chłopca.

Rozgrywki LNBA zbliżają się do końca

Rozgrywki LNBA zbliżają się do końca

Najważniejszym meczem weekendu była konfrontacja 12 Małp z Patobasketem. Ten pierwszy zespół jest jednym z największych pozytywnych zaskoczeń tego sezonu. W poprzednich rozgrywkach podopieczni Michała Żulińskiego pałętali się w ogonie ligowej stawki. Teraz, po dokonaniu kilku wzmocnień, są już w jej czubie. Patobasket natomiast jest uznaną firmą – to przecież aktualny wicemistrz LNBA.

Home staging w Lublinie – Renomowana firma Alya Home

Home staging w Lublinie – Renomowana firma Alya Home

Home staging, popularna strategia w branży nieruchomości, koncentruje się na poprawie atrakcyjności i szybszym sprzedaniu lub wynajmie domu, lub mieszkania. Głównym celem tej praktyki jest skrócenie czasu trwania procesu transakcji, oraz zwiększenie wartości nieruchomości. Poprzez stworzenie atrakcyjnej wizualnie prezentacji, home staging ma za zadanie wywołać pozytywne emocje u potencjalnych kupujących i zachęcić ich do podjęcia decyzji o zakupie.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium