Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

1 maja 2008 r.
18:36
Edytuj ten wpis

Jak Polak załatwił wrednego Anglika

Autor: Zdjęcie autora Rafał Panas
0 0 A A

Rozmowa z Piotrem Zawrotniakiem, 27-letnim działaczem SLD i byłym szefem partii w Lublinie

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Piotr Zawrotniak niespełna rok temu zostawił krajową politykę i wyjechał do Anglii. Właśnie wrócił do kraju. Z nowymi pomysłami nie tylko na politykę

• Wrócił pan z Anglii do kraju ratować Lewicę i Demokratów?

- Było tak, że Jacek Czerniak, sekretarz lubelskiej rady wojewódzkiej SLD, poprosił mnie o pomoc przy prowadzeniu lubelskiej organizacji.

• Nie chce mi się wierzyć. Pan wszystko podporządkował partii?

- Były też powody bardzo osobiste, o których nie chcę mówić. A z Jackiem nadajemy na wspólnych falach i już wcześniej dobrze nam się współpracowało. On w wyborach samorządowych startował z sukcesem, ja przegrałem.

• Przegrałem i postanowiłem wyjechać do Anglii?

- Nie. Wyjechałem, żeby odpocząć, najpierw na 6 tygodni. Poleciałem do brata, który mieszka tam już od ponad czterech lat. Wybrał się na urlop do Polski i zaproponował mi pracę na kilka tygodni. Zostałem 9 miesięcy. Pracowałem w Northampthon i Luton; miejscowości między Londynem i Birmingham. Przygotowywałem tam m.in. maszyny produkujące żywność.

• I jak na lewicowca przystało, walczył pan o prawa pracowników?

- W jednej z firm był przełożony, który pogardliwie traktował Polaków i Litwinów. Koleżanka usłyszała od niego: "Litwa, gdzie to jest? A już wiem, to część Rosji, tam gdzie niedźwiedzie chodzą po ulicach, a ludzie polują po lasach”. Potrafił być bardziej dosadny, jak człowiek spod budki z piwem. W firmie działał związek zawodowy, ale Polacy słabo znali język i nie potrafili się poskarżyć. Ja znalazłem kilku odważnych i opowiedzieliśmy o wszystkim wysłannikowi centrali firmy. Dołączyli do nas Hindusi i Albańczycy. Prześladowca stracił pracę. Swoją drogą związki zawodowe są bardzo wpływowe w Anglii. Rząd czy parlamentarzyści nie odważą się ich lekceważyć.

• Z czym mają największy problem Polacy pracujący w Anglii?

- Z językiem. Przykładem wspomniana historia. Siedzą w Anglii przez cztery lata i nie mają się ochoty nauczyć języka, choć miejscowe władze bardzo w tym pomagają. Koledzy z pracy często prosili mnie o tłumaczenie pism urzędowych czy rozmów z urzędnikami. Pewnie jadą do Anglii z przekonaniem: wszystko rozumiem, znam parę słów i dam sobie radę. To dobre dla angielskiej kadry zarządzającej, bo taki człowiek najczęściej nie zna swoich praw.

• Jak wygląda polska polityka z perspektyw kilku tysięcy kilometrów?

- Większość naszych polityków żyje w kompletnym oderwaniu od zwykłych ludzi. Nie znają swoich wyborców i nie mają z nimi kontaktu. Nie wiedzą zbyt wiele o ich potrzebach. Raport ze swojej pracy w samorządzie czy parlamencie zdają im tylko przed wyborami. Ludzie nie mogą ich rozliczać na bieżąco z działalności. Wrzucę kamyczek do ogródka dziennikarzy, którzy bagatelizują sygnały z dzielnic czy małych miejscowości i nie mobilizują polityków do działania.

• W Anglii jest inaczej?

- Zdecydowanie. Jesienią dziennikarze przyłapali ministra pracy na rozmowie przez telefon, kiedy prowadził samochód. Cały kraj tym żył. Człowiek o mały włos nie stracił pracy. W mediach został rozjechany. Tam ludzie naprawdę interesują się tym, co robią politycy, wiedzą, że ich głos się liczy. Politycy lokalni i krajowi regularnie informują ich o tym co zrobili, np. rozsyłając co miesiąc biuletyny.

• Czego nauczył się pan o robieniu polityki?

- Liczy się nie to, ile razy nazwisko pojawi się w prasie czy w radiu, ale bezpośredni kontakt z elektoratem. Trzeba mieć przygotowany zwięzły i realny do wykonania program. I tego mi brakuje u polskiej klasy politycznej. Ludzie potrzebują, żeby ktoś się zatroszczył o nich, zaangażował się w sprawy, które ich dotyczą. Pamiętam, jak przeciwko budowie garaży na osiedlu Moniuszki w Lublinie protestowali wszyscy. Skutecznie, teraz mamy pod oknami deptak, trawniki, plac zabaw.

• Da pan te rady swoim partyjnym kolegom?

- Powoli daję je niektórym... Nie chcę wyjść na tego, co pobył w Anglii dziewięć miesięcy wrócił do kraju i sypie radami. Daleki jestem od pouczania i mentorskiego tonu.

• Nie kusiło pana, żeby zostać w Anglii?

- Najpierw z ciężkim sercem decydowałem się, żeby zostać tam na dłużej. Bałem się, że koledzy potraktują mnie jak zdrajcę. SLD był w trudnej sytuacji, a ja wyjeżdżam. Gdybym wiedział, że będą przedterminowe wybory do parlamentu, tobym na pewno został w kraju i pomógł przy kampanii wyborczej. Tymczasem kiedy wróciłem dwa tygodnie temu, czekało mnie ciepłe przywitanie. Zostałem wybrany na delegata na zjazd wojewódzki partii. Jednak to prawda, że w Anglii przyzwyczaiłem się do słodkiego lenistwa. W porównaniu z innymi Polakami miałem pracę lekką, miłą i przyjemną. Trudno było wrócić. Teraz zabieram się do pracy, za dwa lata zamierzam wystartować w wyborach do samorządu.

• Wojciech Wierzejski, były poseł LPR, nazwał pana "stalinowskim zwyrodnialcem”. Co pan teraz myśli o tym zdarzeniu?

- Nadal uważam, że to była niesprawiedliwa i krzywdząca wypowiedź. Jak każdy rozsądny człowiek nie wychwalałem Stalina czy stalinizmu. Czułem się upokorzony. Wygrałem proces, Wierzejski musiał zapłacić 10 tys. zł na fundację zajmującą się weteranami Ludowego Wojska Polskiego. Jednak poseł jeszcze nie przeprosił mnie na łamach Dziennika Wschodniego. Dlatego jeśli pan czyta ten wywiad, to apeluję do pana jako do nietuzinkowego polityka o respektowanie prawomocnego wyroku. Nie chciałbym.

Pozostałe informacje

Srebro dla lubelskich terytorialsów

Srebro dla lubelskich terytorialsów

Reprezentacja z 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej została wicemistrzem w biegu na orientację. Mundurowi musieli wykazać się w sprincie, sztafecie czy w odczytywaniu mapy.

Ostatnia chwila na skorzystanie z oferty Restaurant Week
NASZ PATRONAT

Ostatnia chwila na skorzystanie z oferty Restaurant Week

Jeszcze tylko do środy potrwa festiwal Restaurant Week. W tym wydarzeniu na Lubelszczyźnie udział bierze 20 restauracji.

Jerzy Żytkowski (organizator rozgrywek Pod koszami Dziennika Wschodniego): Medal jest najmniej ważny

Jerzy Żytkowski (organizator rozgrywek Pod koszami Dziennika Wschodniego): Medal jest najmniej ważny

Rozmowa z Jerzym Żytkowskim, organizatorem rozgrywek Pod koszami Dziennika Wschodniego im. Andrzeja Wawrzyckiego

Ekologiczne meble z palet na Politechnice Lubelskiej

Ekologiczne meble z palet na Politechnice Lubelskiej

Studenci wydziału Budownictwa i Architektury Politechniki Lubelskiej z okazji Dnia Ziemi budowali ekologiczne ławeczki z palet. Posłużą im one w trakcie przerw.

Umowa podpisana ponad rok temu, a remontu dworca PKP nie widać

Umowa podpisana ponad rok temu, a remontu dworca PKP nie widać

Ponad rok temu Łuków zawarł umowę z kolejową spółką na remont nieczynnego dworca PKP. Od tego czasu nic się nie dzieje. Ale kolej ma już pewien konkret.

Wyprzedzał na przejściu dla pieszych. Był nietrzeźwy
film

Wyprzedzał na przejściu dla pieszych. Był nietrzeźwy

Radzyńska policja zatrzymała nietrzeźwego kierowcę Opla, który wyprzedzał inny pojazd tuż przed przejściem. Oprócz wysokiego mandatu, może długo posiedzieć za kratkami.

Próbowała przemycić półszlachetne kamienie. Miały być ozdobą akwarium

Próbowała przemycić półszlachetne kamienie. Miały być ozdobą akwarium

Podróżna tłumaczyła, że to zwyczajne kamienie ozdobne, które miały wypełnić jej akwarium. W Terespolu udaremniono przemyt 8 kg Czaroitu.

Zawodniczki Cementu-Gryfa Chełm wróciły z mistrzostw Polski z medalami

Zawodniczki Cementu-Gryfa Chełm wróciły z mistrzostw Polski z medalami

Zmagania toczyły się w kategorii U 20 i U 23. Na najwyższym stopniu podium stanęły Alicja Nowosad, Olga Padoshyk i Daniela Tkaczuk. Natomiast wicemistrzyniami kraju zostały Wiktoria Kamela i Marta Gajowniczek

Za nami już kolejny festiwal 3k6!
Wideo
film

Za nami już kolejny festiwal 3k6!

Gracze z całej Polski i nie tylko, w ubiegły weekend zjechali się do Lublina, aby wspólnie rywalizować!

Rodzina w komplecie! Pisklęta wróciły do gniazda sokołów
Wideo
film

Rodzina w komplecie! Pisklęta wróciły do gniazda sokołów

Nadszedł ten dzień, na który czekali wszyscy obserwatorzy ptasiej telenoweli z komina elektrociepłowni Wrotków. Do gniazda wróciły odchowane przez sokolnika pisklęta.

Bitwa o Europę nabiera tempa - czy Mirosław Piotrowski ma szansę  na mandat?
Dzień Wschodzi
film

Bitwa o Europę nabiera tempa - czy Mirosław Piotrowski ma szansę na mandat?

Opadł bitewny kurz walki o samorządy, a na horyzoncie kolejna bitwa. Tym razem o miejsca w parlamencie europejskim. Po przerwie do Brukseli chce wrócić prof. Mirosław Piotrowski. Był już europosłem przez 3 kadencje z poparcia Ligi Polskich Rodzin oraz Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem kandyduje z listy Konfederacji. Z jakimi szansami na sukces? Zapraszamy do obejrzenia.

Za nami druga kolejka Piłkarskiej Amatorskiej Branżowej Ligi Orlikowej w Świdniku

Za nami druga kolejka Piłkarskiej Amatorskiej Branżowej Ligi Orlikowej w Świdniku

Zwycięstwa odniosły Ekolodzy Eco-World, Kelnerzy MTS Akapelka i Piekarze Adampol Team

Gnojowica pod domem wójta Dorohuska

Gnojowica pod domem wójta Dorohuska

Wczoraj rolnicy przed domem wójta Dorohuska Wojciecha Sawy wylali gnojówkę i podpalili opony. Był to odwet za rozwiązanie protestu na granicy.

Rafał Zwolak: Pogodzimy Zamość, bo moją partią są ludzie
Wybory 2024

Rafał Zwolak: Pogodzimy Zamość, bo moją partią są ludzie

W pierwszej turze wyborów jego przewaga nad urzędującym prezydentem sięgnęła 2854 głosów. W drugiej była jeszcze większa. Różnica wyniosła 6035 głosów. O nocy wyborczej, planach na przyszłość, również kadrowych i jego konkurencie rozmawiamy z Rafałem Zwolakiem, zwycięzcą wyborów prezydenckich w Zamościu.

GIS ostrzega: tej mąki lepiej nie kupuj

GIS ostrzega: tej mąki lepiej nie kupuj

Główny Inspektorat Sanitarny wycofał niektóre partie mąki migdałowej. Wszystko przez nadmiar aflatoksyn

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium