Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

26 listopada 2017 r.
9:48

Jakiem ze Świdnika na Tempelhof. Ten lot przeszedł do historii aeroklubu

0 4 A A
Jak12A na lotnisku wojskowym Tempelhof
Jak12A na lotnisku wojskowym Tempelhof (fot. AlliiertenMuseum, Berlin/©US Air Force)

Kiedy jesienią 1983 roku wylądowali na lotnisku w Tempelhof, od razu otoczyli ich żołnierze z wycelowanymi w nich karabinami. Potem pochwalili pilota za lotnicze umiejętności. Następnego dnia na świdnickim lotnisku pojawili się smutni panowie w płaszczach…

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

To miał być rutynowy lot, który - jak się okazało - przeszedł do historii świdnickiego aeroklubu. Na próżno jednak szukać o nim informacji w ówczesnych gazetach. Władze PRL-u niechętnie przyznawały się, że znowu ktoś im uciekł samolotem na Zachód. Również w niemieckich archiwach trudno znaleźć jakichkolwiek materiałów na temat tego lotu. Jedynie na stronie internetowej poświęconej historii lotniska Tempelhof jest krótka wzmianka, że na tym lotnisku wylądował w 1983 r. uprowadzony samolot należący do Aeroklubu Świdnickiego. Jest też zdjęcie Jaka.

Lot

Na trop tej historii wpadł Piotr Jankowski, rzecznik portu lotniczego w Świdniku oraz autor tekstów na portalu „Świdnik na kartach historii”, gdzie opisał sprawę. - Przeglądając materiały Aeroklubu Świdnickiego natknąłem się na krótką notatkę dotyczącą tej ucieczki - mówi Piotr Jankowski. - Były to materiały IPN zawierające na kilku kartkach opis tego zdarzenia i wytyczne ówczesnej bezpieki wobec członków świdnickiego Aeroklubu.

24 października 1983 roku z lotniska w Świdniku startuje Jak12A. Za sterami samolotu siedzi 26-letni wówczas Leszek Piłat. Jest godz. 11.26. Do Jaka jest przyczepiony szybowiec Jantar 2. Kierunek: Leszno w Wielkopolsce. W kabinie szybowca siedzi Mirosław Kaczorowski. Po drodze wylądowali w Łodzi, gdzie zatankowali paliwo. Na miejsce dotarli wieczorem.

- Był to wypożyczony szybowiec, który mieliśmy oddać do Leszna - mówi Jan Kosior, emerytowany pilot, członek Aeroklubu Świdnickiego. - Byłem wtedy mechanikiem. Chłopaki chyba przez tydzień przygotowywali się do tego lotu. Pamiętam, że od rana szykowali się do wylotu.

W dniu ucieczki ich plany o mały włos pokrzyżowałby kolega z aeroklubu, Waldemar Jaworski.

- Spotkałem ich, kiedy szli już do samolotu. Mieli ze sobą spadochrony - opowiada Jaworski.

- Gdzie chłopaki się wybieracie?

- Do Leszna. Odprowadzamy szybowiec.

- Może polecę z wami?

- Daj spokój, chce ci się?

Waldemar Jaworski dał za wygraną, zwłaszcza że właśnie wrócił ze swojego lotu. - Gdybym się wtedy uparł, że polecę z nimi, to mieliby wtedy problem. Musieliby mi zdradzić swoje plany, a ja nie wiem czy nie próbowałbym ich powstrzymać przed tym.

Kryptonim Zbieg

Według oficjalnych planów, następnego dnia mieli razem wrócić do Świdnika. Do momentu powrotnego wylotu z Leszna wszystko szło zgodnie z tym planem. Samolot wystartował w południe. Po chwili jednak wylądował na polu w miejscowości Bodzewo. Ten manewr - jak się potem okazało - nie był wcześniej nigdzie uzgadniany. Nic dziwnego, o planach uciekinierów wiedziała jedynie garstka osób.

(...) Po starcie z Leszna samolot „Jak 12” wylądował na polu PGR we wsi Bodzewo, pow. gostyński, gdzie zabrał na pokład jeszcze Krzysztofa L., zam. Lublin, członek aeroklubu posiadający uprawnienia szybownika oraz Andrzej D. zam. Lublin wraz ze swoim 4-ro letnim dzieckiem – członek aeroklubu w Świdniku (...) - czytamy w zachowanych dokumentach lubelskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Mają kryptonim „Zbieg”.

Dwóch panów z bezpieki

Po starcie skierowali się w stronę granicy PRL, którą nielegalnie przekroczyli około 14.30 i wylądowali na lotnisku wojskowym Tempelhof.

– Od znajomych słyszałem, że samolot od razu otoczyli żołnierze niemieccy z karabinami, ale zamiast gróźb czy krzyków głośno chwalili za precyzyjny i odważny lot – mówi Grzegorz Linkowski, znany lubelski reżyser, który studiował wówczas na jednym wydziale z pilotem. – Znałem go bardzo dobrze. Kilka miesięcy przed jego ucieczką odbyłem z nim swój pierwszy lot samolotem. Pokazał mi Lublin z góry. Był to ten sam samolot: Jak 12A, którym potem uciekł.

Jan Kosior nie ma wątpliwości, że ucieczka była wcześniej starannie zaplanowana. - Świadczy o tym fakt, że Jakiem na jednym zbiorniku spokojnie dolecieliby do Leszna. Oni tymczasem zrobili międzylądowanie w Łodzi, gdzie zatankowali do pełna. Na tym paliwie chcieli dolecieć na Tempelhof.

O porwaniu Jaka dowiedzieli się w aeroklubie tego samego dnia, kiedy samolot wylądował w Berlinie Zachodnim.

– Wieczorem miałem już wizytę dwóch panów z bezpieki – mówi Jan Kosior. – Wypytywali o szczegóły tego lotu, o Leszka. Zgodne z prawdą powiedziałem, że nikt z nas nie widział nic o planach ucieczki.

Weryfikacja

7 lutego 1984 roku w siedzibie aeroklubu w Świdniku przeprowadzono weryfikację personelu latającego, w której uczestniczyli Sekretarz Generalny Aeroklubu PRL płk Janusz Charachajczuk, prezes Aeroklubu Świdnickiego Wiesław Zwolak (ówczesny dyrektor handlowy w WSK), kierownik aeroklubu pil. Tadeusz Kern, płk Stanisław Madej oraz pozostali członkowie zarządu aeroklubu w Świdniku. Po weryfikacji 104 pilotów nie dopuszczono do dalszych lotów 7 pilotów.

Z inspiracji Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Świdniku wprowadzono w 1984 roku nowe przepustki uprawniające do wstępu na teren aeroklubu oraz przeprowadzono - w czerwcu, lipcu i grudniu - trzy wspólne kontrole funkcjonariuszy III wydziału WUSW Lublin oraz MO RUSW w Świdniku, korzystano również z informacji od dwóch tajnych współpracowników.

Powrót Jaka

– Przez dłuższy czas mieliśmy też na lotnisku dwóch „opiekunów” – dodaje Jan Kosior. – Byli to funkcjonariusze bezpieki, który codziennie chodzili po terenie aeroklubu, rozmawiali z pilotami, mechanikami, zdarzało się że dzwonili nawet po południu do domu.

Uciekinierzy zamieszkali w obozie dla uchodźców w Berlinie. Leszek Piłat przez dwa lata nie mógł opuszczać Berlina, pozostali przez rok. Żaden z nich nie kontaktował się z dawnymi kolegami z aeroklubu. Nikt z ich znajomych, do których dotarliśmy nie zna szczegółów z ich dalszych losów.

Jak wrócił po porwaniu z Berlina do Świdnika. Zarząd Główny Aeroklubu PRL nie wysłał po samolot jednego żadnego pilota ze Świdnika.

– Mieli swojego, zaufanego – kończy Jan Kosior. – Był to pilot, który najczęściej sprowadzał z Niemiec uprowadzone samoloty.

Nie było to jedyna ucieczka świdniczan samolotem w tamtych latach. 4 lipca 1982 roku do Austrii uciekły dwie rodziny ze Świdnika. Wykorzystali w tym celu śmigłowiec należący do Zakładu Usług Śmigłowcowych przy WSK Świdnik. Pilot wykonywał usługi agrotechniczne w okolicach Nysy na Opolszczyźnie; przy granicy z ówczesną Czechosłowacją. Stamtąd - cztery dorosłe osoby oraz dziecko - przedostały się drogą powietrzną za „żelazną kurtynę”, gdzie poprosili o azyl polityczny.

Pomiędzy 1963 a 1987 r. na lotnisku w Tempelhof wylądowało w sumie 16 polskich samolotów, które zostały uprowadzone z Polski. W latach 70 i 80. minionego mówiono żartobliwie, że skrót LOT oznacza “Landet Oft In Tempelhof” - “Ląduje często na Tempelhof”

(Współpraca: historia.swidnik.net)

Pozostałe informacje

Kiedyś był rzecznikiem Czarnka, dziś Marek Wieczerzak konkuruje z kandydatem PiS
Dzień Wschodzi
film

Kiedyś był rzecznikiem Czarnka, dziś Marek Wieczerzak konkuruje z kandydatem PiS

Gorący pojedynek o fotel wójta gminy Jastków. Marek Wieczerzak, kiedyś jeden z najbliższych współpracowników Przemysława Czarnka, gdy ten był wojewodą lubelskim. Teraz konkuruje z kandydatem wystawionym przez PiS.

Polski szpieg miał pomóc w zamachu na Zełenskiego

Polski szpieg miał pomóc w zamachu na Zełenskiego

Polak zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji. Paweł K. miał zbierać informacje m.in. na temat zabezpieczenia lotniska Rzeszów-Jasionka.

Orlen Oil Motor Lublin kontra ebut.pl Stal Gorzów. Czas na domową inaugurację

Orlen Oil Motor Lublin kontra ebut.pl Stal Gorzów. Czas na domową inaugurację

Czas na domową inaugurację sezonu 2024 Orlen Oil Motoru. Lublinianie na dzień dobry przed własną publicznością zmierzą się z jednym z kandydatów do medali, a dodatkowo byłym klubem Bartosza Zmarzlika – ebut.pl Stalą Gorzów. Spotkanie zaplanowano na piątek (godz. 20.30). Transmisję będzie można obejrzeć na antenie Eleven Sports 1.

Wyborcza sensacja. Kamiński wystartuje do europarlamentu z lubelskiej listy?
galeria

Wyborcza sensacja. Kamiński wystartuje do europarlamentu z lubelskiej listy?

Mariusz Kamiński, były szef MSWiA w rządzie PiS może wystartować do europarlamentu z lubelskiej listy. Jego nazwisko rekomendował poseł Przemysław Czarnek.

Kontrole prędkości od rana w całej Polsce

Kontrole prędkości od rana w całej Polsce

W piątek (19 kwietnia) od rana w całym kraju rusza ogólnopolska akcja policyjna "Prędkość". Na drogach można spodziewać się wzmożonych kontroli.

Wydarzenia sportowe w Lubelskiem: 19-21 kwietnia

Wydarzenia sportowe w Lubelskiem: 19-21 kwietnia

Już w piątek kibice żużla po raz pierwszy w tym roku będą mieli okazję zobaczyć w akcji mistrzów Polski. Orlen Oil Motor zmierzy się z ebut.pl Stalą Gorzów (20.30). W sobotę lidera z Gdańska podejmą piłkarze Górnika Łęczna. A w niedzielę czeka nas kolejny odcinek "świętej wojny", czyli pojedynku MKS FunFloor Lublin z Zagłębiem Lubin.

Duże emocje w Radzyniu przed wyborczą niedzielą. Aktywista i artysta kontra polityk z PiS
wybory 2024

Duże emocje w Radzyniu przed wyborczą niedzielą. Aktywista i artysta kontra polityk z PiS

Z jednej strony społecznik i artysta, a z drugiej polityk silnie związany z PiS. W drugiej turze wyborów w Radzyniu Podlaskim Jakub Jakubowski zmierzy się z Jerzym Rębkiem, dotychczasowym burmistrzem. Wyniki z 7 kwietnia sugerują, że mieszkańcy chcą już zmiany.

Imprezy klubowe w Lublinie – 19-20 kwietnia
19 kwietnia 2024, 18:00

Imprezy klubowe w Lublinie – 19-20 kwietnia

Lublin nie zwalnia tempa i nie zasypia. Imprezuje przez cały czas. Nic nie stoi na przeszkodzie. Weekend tuż, tuż. W gotowości są już wszystkie lubelskie kluby. Specjalnie dla was przygotowaliśmy krótki przewodnik po najlepszych imprezach w mieście. Oto nasze propozycje.

Próba generalna multimedialnej fontanny. Jak wypadła?
Zdjęcia
galeria

Próba generalna multimedialnej fontanny. Jak wypadła?

To były testy, ale trzeba przyznać bardzo widowiskowe. Już niebawem pokazy na fontannie multimedialnej wrócą na stałe.

Ponad 60 wyborczych dogrywek. Gdzie druga tura w Lubelskiem?
WYBORY 2024

Ponad 60 wyborczych dogrywek. Gdzie druga tura w Lubelskiem?

Już w najbliższą niedzielę odbędzie druga tura wyborów samorządowych. W województwie lubelskim wójtów, burmistrzów i prezydentów wybierać będziemy w 66 miejscowościach, w tym w 7 gminach powyżej 20 tys. mieszkańców.

Wieczór z kabaretem w Łukowie
20 kwietnia 2024, 18:00

Wieczór z kabaretem w Łukowie

Łukowski Ośrodek Kultury zaprasza 20 kwietnia na występ kabaretu Trzecia Strona Medalu. Zespół wystąpi w nowym programie „Zuchwałość rzeczy marnych”. Początek wydarzenia o godzinie 18:00 w sali widowiskowej ŁOK.

Bogdanka LUK Lublin bliżej piątego miejsca [zdjęcia]

Bogdanka LUK Lublin bliżej piątego miejsca [zdjęcia]

W pierwszym meczu o piąte miejsce siatkarze Bogdanki LUK Lublin pokonali Trefla Gdańsk w trzech setach i przybliżyli się do tej lokaty.

Poszukiwani fotografowie na letnie festiwale kulturalne

Poszukiwani fotografowie na letnie festiwale kulturalne

Warsztaty Kultury poszukują wolontariuszy medialnych. To dobra okazja do zdobycia doświadczenia w mediach społecznościowych i sprawdzeniu się w roli fotografa i fotografki.

Polski Cukier Start dobrze zaczął mecz w Ostrowie, ale przegrał ze Stalą

Polski Cukier Start dobrze zaczął mecz w Ostrowie, ale przegrał ze Stalą

Koszykarze z Lublina nie zapewnili sobie w czwartek awansu do fazy play-off. Polski Cukier Start musiał uznać wyższość Stali Ostrów, z którą przegrał 93:96. Goście w pierwszej kwarcie prowadzili, w drugiej przegrywali już kilkunastoma punktami, ale w czwartej wrócili do meczu. Napędzili jeszcze gospodarzom stracha jednak musieli się pogodzić z trzynastą porażką w sezonie. Przy korzystnych wynikach innych spotkań mogą jednak na dniach wywalczyć awans do ósemki.

Bez prawa jazdy, za to z promilami

Bez prawa jazdy, za to z promilami

49-latek zatrzymany wczoraj około godziny 10.00 miał niemal 3 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo okazało się, że prowadził bez prawa jazdy.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium