Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

3 marca 2005 r.
20:09
Edytuj ten wpis

Kat w białych rękawiczkach

0 0 A A

Tamara codziennie słyszała, że nie jest ani kobietą, ani człowiekiem. Jest prostą dziewką z Ukrainy. Taką współczesną niewolnicą. Pomiotłem, służką, czupiradłem. Po prostu kopciuchem...

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Zamkiem był dwupiętrowy dom w podlubelskiej wsi. Z bajecznym ogrodem, fontanną i basenem. Macochą – zamożna pani prezes prywatnej firmy. Tylko księcia i dobrej wróżki zabrakło. Tamara musiała sama szukać pantofelka, by uciec z piekła, w którym tkwiła od kilku miesięcy.
Na początku wszystko wyglądało inaczej. Kiedy wyjeżdżała z wioski, leżącej pod Łuckiem na Ukrainie, miała wielkie plany, dotyczące tego, co zrobi w Polsce. – Chciałam zarobić. Trochę przesłać do domu. Mamie, ojcu, rodzeństwu. Resztę odłożyć na dalszą naukę – opowiada Tamara.
W Kijowie uczyła się na nauczycielkę. I to nie byle gdzie, bo w Narodowym Uniwersytecie Pedagogicznym im. Mychajło Dragomanowa. – Ale co z tego? Pracy nie było. Nawet dla tych z dyplomem – wspomina.
Ucieczka do piekła
Przez ponad rok nie pracowała nigdzie na stałe. Od czasu do czasu trafiały się jakieś chałtury. – „Dosyt”, „kinec” – powiedziała pewnego dnia. Spakowała się i pojechała do Polski. W Lublinie mieszkała jej koleżanka. To ona ją zaprowadziła do willi z basenem. – Powiedziała, że potrzebują kogoś do sprzątania. Byłam w siódmym niebie. Bo kto znajduje pracę tydzień po przyjeździe – opowiada.
Drzwi otworzyła piękna blondynka w bordowym kostiumie. Z uśmiechem na ustach powiedziała „privit”. – Pomyślałam, że trafiłam do raju. Bo jak może być złym ktoś kto, wita mnie w moim ojczystym języku – wspomina Tama.
Wprawdzie kobieta poprosiła o paszport i spisała dane Tamary, ale to jej nie dziwiło. – Wiadomo. Byłam obcą osobą. Tłumaczyłam sobie, że na razie nie ma do mnie zaufania – opowiada młoda Ukrainka.
Następnego dnia powitania nie usłyszała już nawet po polsku. – Jak można ponad minutę iść z bramy wejściowej do drzwi – wrzeszczała pani prezes. – Jeśli sprzątać będziesz też tak ślamazarnie, to cię wyleję.
– Myślałam, że żartuje. Bo szybciej z bramy do domu można dojść tylko biegiem – mówi Tamara. – Ale od tego momentu już tak przemierzałam ten odcinek drogi.
Kat w białych rękawiczkach
Pani prezes bardzo dużo czasu spędzała w domu. Firmą kierowała najczęściej przez telefon. Kiedy wychodziła z domu na kilka godzin, Tamarze przestawały trząść się ręce. Mogła sprzątać trochę spokojniej. Kiedy słyszała, że samochód podjeżdża pod dom, czuła piekący ból w piersiach. – Zazwyczaj wracała jeszcze bardziej zdenerwowana, niż wyjeżdżała. Na mnie wyładowywała złość – ze łzami w oczach wspomina Tamara.
Prezesowa zakładała białe rękawiczki i sprawdzała, czy kurze dobrze wytarte. Prawie zawsze coś znajdowała. – Kiedyś zauważyłam, jak ociera tusz z rzęs, by rękawiczki się przybrudziły. Powiedziałam jej, że to widziałam. Wtedy wyzwała mnie od czupiradeł i ukraińskich dziewek – dławiącym głosem mówi dziewczyna.
Głupia Ruska
Tamara pracę zaczynała o ósmej. Kończyła ją zazwyczaj też o ósmej, ale wieczorem. O ile nie musiała wykonać nagłej – pilnej roboty. Codziennie musiała myć okna, szorować marmurowe podłogi na dwóch piętrach. Oprócz tego zmywać naczynia, prasować, prać, kosić trawnik. – Musiałam pamiętać, żeby co godzina odświeżać powietrze sosnowym odświeżaczem, a w ubikacji dokładać płatki róży do muszli klozetowej – opowiada.
Prezesowa ciągle wydawała nowe polecenia. Zwłaszcza gdy zauważała, że dziewczyna szybko uwija się z pracą. Twierdziła, że skoro płaci 40 zł za dwanaście godzin pracy, to służkę trzeba wykorzystywać maksymalnie. I ta czasu wolnego mieć nie może.
Na początku dla Tamary horrorem była obsługa sprzętu. – Nie wiedziałam, co powinnam nacisnąć, co otworzyć, co zamknąć. Bałam się, że zepsuję, ale bałam się też zapytać, jak obsługiwać te wszystkie automaty – wspomina.
Tamara w ogóle obawiała się odzywać. Zwłaszcza że prezesowa kpiła z jej wschodniego akcentu i nieumiejętnego posługiwania się polszczyzną. – Mówiła, że jestem głupia Ruską – wspomina dziewczyna. – Ta kobieta robiła wszystko, bym czuła się nikim.
Ukrainki są tylko
do jednego
Sympatię za to okazywał Tamarze mąż prezesowej, dyrektor jednego z urzędów. – To on mi pokazał, jak włączyć zmywarkę. Jak działa obieraczka do warzyw – wspomina Tama.
Dziewczyna pamięta, jak kiedyś zapytał ją, dlaczego zdecydowała się na taką pracę. Przekonywał ją, że mogłaby zarabiać w inny sposób. – Przecież jesteś taka harna, mówił mi – przypomina sobie Tamara.
Wtedy się zdenerwowała. Starała się mu wyjaśnić, że to bardzo źle, iż wszyscy kojarzą Ukrainki z kobietami, które zarabiają ciałem. A to nie jest tak. Ona ma wykształcenie i zasady moralne. Ona by tak nie mogła. W trakcie tej rozmowy do pokoju weszła prezesowa. Dla niej zachowanie jej męża było jednoznaczne. – Później słyszałam, jak się kłócili – wspomina. – Krzyczała na niego. Tak jak nieraz na mnie. A dyrektor nic mi nie proponował. Nigdy.
Później widziała, jak prezesowa piła i płakała. Myślała, że może teraz będzie inaczej. Ale było jeszcze gorzej.
Nowe życie
Kiedy Tamara wstawała rano do pracy, czuła mdłości. Kiedy wracała, bolała ją głowa i miała dreszcze. Tak było prawie codziennie. Pewnego dnia, kiedy ledwo co wstała z łóżka, powiedziała dość. Postanowiła znaleźć coś innego. Kupiła gazetę i zadzwoniła do pierwszej osoby, która potrzebowała kogoś do prowadzenia domu. – Pomyślałam, że już gorzej być nie może – wspomina.
W nowej pracy odżyła. Nie słucha kąśliwych uwag na swój temat. Nie jest dręczona nieprzyjemnymi słowami. Nikt na nią nie krzyczy. – Czasami siadam z moją nową pracodawczynią i pijemy kawę lub herbatę. Rozmawiamy. Jest tak całkiem normalnie – mówi Tama. – To jak nowe życie.
Ostatnio nawet dostała prezent. – Pani Ania kupiła sobie bluzkę, ale była na nią za mała. Dała mi ją bez żadnych oporów – opowiada z przejęciem. – Nigdy tak nie miałam.
Pewnego dnia spotkała na ulicy prezesową. – Stanęła naprzeciwko mnie i wspomnienia wróciły – mówi Tamara.
Zaczęły rozmawiać. Prezesowa wypytywała ją o nową pracę, o nowych pracodawców. – Nie wierzyła, że jest mi lepiej. Twierdziła, że u niej miałam świetne warunki pracy. Nie chciałam jej nic wypominać – opowiada Tamara. – Kiedy się żegnałam, powiedziałam jej tylko, żeby pamiętała, iż służące też mają duszę.

Pozostałe informacje

Nowatorskie leczenie migotania przedsionków. Lubelscy lekarze pionierami w kraju
Foto/Wideo
galeria
film

Nowatorskie leczenie migotania przedsionków. Lubelscy lekarze pionierami w kraju

Kardiolodzy ze szpitala przy ul. Jaczewskiego przeprowadzili małoinwazyjną ablację techniką PFA. To pierwsze takie zabiegi w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej.

MKS FunFloor Lublin uciekł spod topora podczas meczu z Piotrcovią [zdjęcia]
galeria

MKS FunFloor Lublin uciekł spod topora podczas meczu z Piotrcovią [zdjęcia]

MKS FunFloor Lublin pokonał MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 30:27 po bardzo zaciętym spotkaniu.

Bulla papieska z XVIII wieku i prawosławna ikona znalezione na Lubelszczyźnie
galeria

Bulla papieska z XVIII wieku i prawosławna ikona znalezione na Lubelszczyźnie

Wojewódzki konserwator zabytków pochwalił się kolejnymi cennymi znaleziskami z terenów naszego województwa . Jedno z nich należało do papieża, a drugie reprezentuje prawosławnych staroobrzędowców.

1,5 promila i parkowanie na przejściu. Wszystko w drodze na komendę

1,5 promila i parkowanie na przejściu. Wszystko w drodze na komendę

Pod komendę policji w Krasnymstawie przyjechał 49-latek, na którego był nałożony dozór policyjny. Zaparkował na wprost komendy. Na przejściu dla pieszych. Nie był trzeźwy.

Skrzydłowy Motoru wraca do gry

Skrzydłowy Motoru wraca do gry

Jacques Ndiaye będzie mógł pojawić się już na boisku podczas czwartkowego meczu Motoru Lublin z Chrobrym Głogów (godz. 18, na Arenie Lublin). Skrzydłowy z Senegalu, z powodu kontuzji pauzował od ponad miesiąca.

Agresja wśród młodzieży. Jak reagować i jak przeciwdziałać?

Agresja wśród młodzieży. Jak reagować i jak przeciwdziałać?

Stop agresji wśród młodzieży – to temat konferencji poświęconej sposobom zapobiegania sytuacjom konfliktowym w środowisku młodych osób. Spotkanie w piątek, 26 kwietnia, o godzinie 9 w siedzibie Urzędu Miasta Lublin przy ul. Spokojnej 2.

CSK zaprasza na spektakl „Z kapelusza”
28 kwietnia 2024, 18:00

CSK zaprasza na spektakl „Z kapelusza”

W najbliższą niedzielę na scenie Sali Operowej w lubelskim CSK z okazji Międzynarodowego Dnia Tańca odbędzie się przedstawienie „Z kapelusza”.

Gabinety historii naturalnej Lublina. Nowa wystawa w Muzeum Józefa Czechowicza
25 kwietnia 2024, 18:00

Gabinety historii naturalnej Lublina. Nowa wystawa w Muzeum Józefa Czechowicza

Gabinety historii naturalnej Lublina to tytuł wystawy nawiązuje do ducha oświeceniowych gabinetów historii naturalnej i osobliwości przyrody. Otwarcie wystawy odbędzie się 25 kwietnia o godzinie 18 w lubelskim Muzeum Józefa Czechowicza.

Jak zdrowo się starzeć? O tym już w piątek na międzynarodowej konferencji
Patronat Dziennika Wschodniego
26 kwietnia 2024, 9:00

Jak zdrowo się starzeć? O tym już w piątek na międzynarodowej konferencji

Profilaktyka, choroby metaboliczne, rehabilitacja i zdrowe żywienie - takie tematy poruszą specjaliści podczas międzynarodowej konferencji „Healthy Aging”.

Od jutra zmiany w organizacji ruchu na Wallenroda

Od jutra zmiany w organizacji ruchu na Wallenroda

Od czwartku, 25 kwietnia, część ulicy Wallenroda zostanie zamknięta. Wszystko przez rozpoczęcie kolejnego etapu prac remontowych.

Aż 11 niewybuchów w Białej Podlaskiej. Saperzy jeszcze tu wrócą
pilne

Aż 11 niewybuchów w Białej Podlaskiej. Saperzy jeszcze tu wrócą

Przy ulicy Sidorskiej w Białej Podlaskiej znaleziono aż 11 niewybuchów. Saperzy zakończyli dziś pracę o godz. 16.30. Ale powrócą tu w piątek. Wówczas ponownie mieszkańcy będą ewakuowani.

Noc Kultury 2024: Neurony Miasta ożywią Lublin
galeria

Noc Kultury 2024: Neurony Miasta ożywią Lublin

Tegoroczna, 18. już edycja festiwalu Nocy Kultury odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę 1 i 2 czerwca. Poznaliśmy program tej imprezy. Będą się na niego składały projekty zgłoszone w otwartym naborze oraz wydarzenia specjalne Warsztatów Kultury.

Marta Wcisło jedynką z Lubelskiego do Europarlamentu. Dwójka dla Krzysztofa Grabczuka

Marta Wcisło jedynką z Lubelskiego do Europarlamentu. Dwójka dla Krzysztofa Grabczuka

Platforma Obywatelska przedstawiła swoich kandydatów do europarlamentu. Wśród nich jest Borys Budka, Dariusz Joński oraz lubelska posłanka, Marta Wcisło.

Bakterie coli w popularnym tatarze

Bakterie coli w popularnym tatarze

Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie dotyczące obecności bakterii Escherichia coli w partii tatara wołowego łukowskiej firmy

Kawa. Fakty i mity
WIDEO
film

Kawa. Fakty i mity

Wokół kawy narosło wiele mitów. Z pomocą dietetyka Macieja Pokarowskiego postanowiliśmy sprawdzić co z nich jest prawdą, a co nie.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium