Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

3 listopada 2017 r.
4:45

MMA. Michał Oleksiejczuk. Z Łęcznej do Madison Square Garden

Autor: Zdjęcie autora Kamil Kozioł
0 0 A A

Drogę Michała „Lorda” Oleksiejczuka na szczyt światowego MMA kibice w województwie lubelskim śledzą od wielu lat. Zawodnik Górnika Łęczna urodził się w 1995 roku w Łęcznej. W młodości ćwiczył m.in. lekkoatletykę czy piłkę ręczną, ale spełnienie odnalazł dopiero w MMA.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

W zawodowym oktagonie zadebiutował w styczniu 2014 roku, kiedy przez jednogłośną decyzję sędziów wygrał w Puławach z Rajmundem Flejmerem. Pierwsza porażka przyszła w trzeciej walce. W maju 2014 w trakcie meczu Łęczna vs Reszta Polski Oleksiejczuk uległ Janowi Kwiatoniowi, który zastosował duszenie nogami.

Później zawodnik Górnika przegrał jeszcze tylko raz; 21 listopada w Bieżuniu z Michałem Wójcikiem. Od tamtej pory stoczył dziewięć walk i wszystkie rozstrzygnął na swoją korzyść. 16 stycznia minionego roku Oleksiejczuk zdobył pas mistrzowski organizacji TFL w wadze półciężkiej.

Udało mu się to, bo w Lublinie pokonał w drugiej rundzie Łukasza Borowskiego. Ostatnie miesiące dla 22-latka są wyjątkowo udane, ponieważ wygrywał z bardzo silnymi przeciwnikami. Najpierw w Kraśniku w niespełna dwie minuty pokonał Brazylijczyka Charlesa Andrade. W maju w Gdyni potrzebował jedynie 80 sek., aby znokautować Włocha Riccardo Nosiglię. Rozmowa z Michałem „Lordem” Oleksiejczukiem.

• W nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu podczas UFC 217 w Madison Square Garden w Nowym Jorku zmierzy się pan z Ionem Cutelabą. Czuć już emocje związane z tą walką? 

- Przede wszystkim staram się zachowywać spokój. Jestem już na finiszu przygotowań i mam bardzo dobry nastrój.

• W jakich okolicznościach dowiedział się pan o możliwości walki w UFC?

- Byłem na obozie w Zakopanem, gdzie przygotowywałem się do walki z Michałem Pasternakiem. Miałem w niej bronić pasa mistrza kategorii półciężkiej organizacji Thunderstrike Fight League. Dostałem jednak telefon od Jacka Sarny, mojego managera, który poinformował mnie o możliwości walki w Madison Square Garden. Z karty walk wypadł bowiem Gadzhimurad Antigulov, który nabawił się kontuzji. Na początku myślałem, że to żart, ale kiedy uświadomiłem sobie powagę sytuacji, to nie wahałem się ani chwili. Co ciekawe, nie miałem nawet paszportu. Udało się go jednak wyrobić i załatwić inne formalności. Pech Antigulova okazał się moją szansą. Podpisałem kontrakt na cztery walki. To dla mnie wielkie wydarzenie, bo pochodzę z małej wsi Barki w powiecie łęczyńskim. Jestem dumny z tego, że udało mi się dojść do tego miejsca. Nie boję się Cutelaby i czekam na ten pojedynek.

• Jak wyglądają przygotowania do nowojorskiej gali?

- Sporą część z nich odbywałem w Łęcznej. Tam ćwiczę z Konradem Płazą, w stójce pomaga mi natomiast Andrej Molchanov. Ostatnio jednak często wyjeżdżam na kilka dni do Warszawy, gdzie trenuję z najlepszymi polskimi specjalistami od MMA. Sparowałem między innymi z Janem Błachowiczem czy Damianem Janikowskim. Tydzień przed walką lecę do USA, gdzie również odbędę kilka treningów (rozmowa przeprowadzona została jeszcze przed wylotem - przyp. aut.).

• Dość późno leci pan do Ameryki.

- Wcześniej się nie dało. Takie warunki udało się nam wynegocjować z organizatorami gali.

• Co wiadomo o Ionie Cutelabie?

- To niebezpieczny przeciwnik. Jest bardzo mocny fizycznie, ale to mnie nie przeraża. Cutelaba w swojej karierze stoczył 16 walk, z czego wygrał aż 13. 10 zawodników pokonał przez nokaut już w pierwszej rundzie. To pokazuje, że jest sprinterem. W walce na dłuższym dystansie może mu zabraknąć sił. Ja natomiast jestem zupełnie innym typem zawodnika. Na początku starcia zdarza mi się przysypiać, a później z każdą minutą rozkręcam się coraz bardziej.

• Atmosfera w Madison Square Garden nie będzie pana przytłaczać?

- W TFL również biłem się w wielkich halach. Oczywiście, nie mogły one się równać z Madison Square Garden, ale to też były duże wydarzenia. Dla mnie to jest normalna walka. Chcę dobrze wykonać swoje zadanie i pohamować wszelkie emocje. One są niepotrzebne.

• Nie uwierzę jednak, że nie robi na panu wrażenia karta walk nowojorskiej gali. Swoje umiejętności zaprezentuje przecież między innymi Joanna Jędrzejczyk.

- Nie wiem, czy ktokolwiek wcześniej miał okazję debiutować w UFC w czasie tak wielkiej gali. To dla mnie olbrzymie wyróżnienie i muszę przyznać, że czasami to do mnie jeszcze nie dochodzi. Nie jadę tam jednak jako widz. Chcę wygrać i dobrze rozpocząć moją karierę w tej federacji. Nie chcę jednak wybiegać zbyt daleko myślami w przyszłość. Na chwilę obecną liczy się przede wszystkim Ion Cutelaba.

• Jaka muzyka będzie panu towarzyszyła w ostatnich sekundach przed walką?

- Jak zawsze będzie to Krzesimir Dębski ze swoim utworem o husarii. Uwielbiam film „Ogniem i Mieczem” i mocno interesuję się historią. Staram się z niej czerpać motywację.

• Które postaci są dla pana wzorem?

- Nasi hetmani z XVII wieku, tacy jak Stefan Czarniecki czy Stanisław Żółkiewski. Staram się systematycznie poszerzać swoją wiedzę historyczną. Zresztą zawsze lubiłem ten przedmiot i w szkole miałem z niego piątki.

• Która książka znajdzie się w bagażu do USA?

- Najprawdopodobniej będzie to „Czarna Księga Kresów”.

• Ostatni posiłek przed walką?

- Nie wiem. Za moją dietę odpowiedzialna jest Anna Angelloni-Wójcik. Najpierw jednak będę musiał zbić wagę. Zazwyczaj jest to około 5-6 kg. Staram się to robić z głową, dlatego stawiam na odpowiednią dietę i ograniczam przede wszystkim ilość węglowodanów.

• Kiedy rozmawialiśmy nieco ponad rok temu, był pan pracownikiem siłowni Spartakus w Cycowie. Czy to jest nadal aktualne zajęcie? 

- Niestety, ale teraz nie mogę tam pracować. Godnie w tej roli zastępuje mnie jednak narzeczona. Praca w Cycowie była dla mnie bardzo ważna i odegrała istotną role w mojej karierze. Miałem przede wszystkim czas na solidny trening.

• Czy bywalcy tej siłowni wiedzieli, z kim mają do czynienia? 

- Myślę, że tak, bo w regionie jestem rozpoznawalną postacią. Wiele osób mnie zaczepia i prosi o autograf czy wspólne zdjęcie.

• W jaki sposób trafił pan do MMA?

- Kumpel pokazał mi pojedynki gwiazd z dawnych lat. Od razu wciągnąłem się w ten sport, chociaż wcześniej trenowałem między innymi lekkoatletykę czy piłkę ręczną. Z moich pierwszych amatorskich walk niewiele pamiętam. Adrenalina była zbyt duża. Później nauczyłem się panować nad stresem. W klatce trzeba mieć otwarty umysł.

• Pierwszy zawodowy pojedynek to starcie z Rajmundem Flejmerem w 2014 roku. Jak pan je wspomina?

- Wygrałem wtedy bardzo zdecydowanie. To były jednak czasy, kiedy dużo mniej trenowałem. Impreza miała miejsce w Puławach, gdzie wówczas najczęściej ćwiczyłem. Spora część tej walki odbywała się w parterze, a ja nie miałem problemów z odniesieniem zwycięstwa.

• Co teraz robi Flejmer?

- Stoczył chyba jeszcze jedną walkę amatorską i wrócił do kulturystyki. Jest w tym naprawdę dobry.

• Ostatnią porażkę poniósł pan w listopadzie 2014 roku z Marcinem Wójcikiem.

- Od tamtej pory stoczyłem 9 walk i wszystkie wygrałem. Co do walki z Wójcikiem, to była ona niepotrzebna. Ta porażka jednak sporo mnie nauczyła. Byłem wówczas świeżo po szkole i musiałem pracować fizycznie. Byłem przemęczony i nie mogłem właściwie przygotować się do tego pojedynku. Chciałem jednak jak najwięcej walczyć i to okazało się olbrzymim błędem. Walka z Wójcikiem była dla mnie zimnym prysznicem. Po tej porażce wiedziałem, że muszę się określić, w którą stronę chcę podążać. Postawiłem na MMA i zmieniłem swoje życie. Zacząłem mocno trenować, poprawiłem zarówno stójkę, jak i parter. Ta porażka była jednocześnie moim najważniejszym momentem w karierze.

• W pańskiej karierze zdarzały się również poważne kontuzje. Którą z nich pan wspomina najczęściej?

- Najbardziej bolesną odniosłem podczas walki z Wojciechem Januszem. W pierwszej rundzie rywal połamał mi oczodół i kość nosową. Udało mi się jednak dociągnąć do końca pojedynku i nawet wygrać. Po 3 godzinach udałem się jednak na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie udzielono mi pomocy. Pamiętam jednak, że z bólu nie przespałem wówczas dwóch nocy.

• Czego zatem panu życzyć przed walką z Cutelabą?

- Zdrowia. Nie chciałbym mieć z nim problemów na kilka dni przed najważniejszą walką w mojej karierze.

Czytaj więcej o:

Pozostałe informacje

Zapaśnicy Cementu-Gryfa Chełm zdobyli kolejne trzy medale

Zapaśnicy Cementu-Gryfa Chełm zdobyli kolejne trzy medale

Bardzo dobry występ reprezentantów Cementu-Gryfa Chełm podczas mistrzostw Polski U 15 w stylu klasycznym rozegranych w Janowie Lubelskim

W środę kulminacja protestów rolników. Ardanowski: Ustępstwa KE są nieznaczące

W środę kulminacja protestów rolników. Ardanowski: Ustępstwa KE są nieznaczące

Polityka unijna szkodzi rolnictwu - mówił były minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski na zorganizowanej w poniedziałkowy wieczór konferencji. Odniósł się w ten sposób do rolniczych protestów.

Nowi funkcjonariusze złożyli ślubowanie i rozpoczęli służbę
ZDJĘCIA/WIDEO
galeria
film

Nowi funkcjonariusze złożyli ślubowanie i rozpoczęli służbę

Za nami już drugi w tym roku nabór w szeregi policji. Tym razem uroczyste ślubowanie złożyło 33 funkcjonariuszy.

Kolejny szczęśliwy gracz z Lubelskiego!

Kolejny szczęśliwy gracz z Lubelskiego!

Dokładnie 437 187,60 zł to wygrana w grze Mini Lotto, która padła w Kozubszczyźnie.

Polski Cukier Start Lublin walczył do końca, ale minimalnie przegrał z Treflem Sopot [zdjęcia]
galeria

Polski Cukier Start Lublin walczył do końca, ale minimalnie przegrał z Treflem Sopot [zdjęcia]

W poniedziałkowy wieczór emocji w hali Globus było co niemiara. Polski Cukier Start po pierwszej kwarcie prowadził z Treflem Sopot 26:16. Niestety, w końcówce goście przechylili szalę na swoją stronę i mimo naprawdę ambitnej postawy gospodarzy, to rywale wracali do domu ze zwycięstwem (85:84).

W organizmie 3 promile, a samochód już stracony

W organizmie 3 promile, a samochód już stracony

39-letni chełmianin może pożegnać się ze swoim samochodem. Pod wpływem alkoholu spowodował kolizję, a zgodnie z nowymi przepisami jest orzeczenie przepadku pojazdu należącego do kierującego.

Pijany 18-latek zakończył jazdę w rowie

Pijany 18-latek zakończył jazdę w rowie

Nietrzeźwy kierowca mercedesa zderzył się z innym pojazdem i wpadł do rowu. Policja zabezpieczyła jego pojazd na poczet przyszłej kary.

KUL przenosi się do Brazylii. Powstało tam Centrum Badań nad Kulturą Polską

KUL przenosi się do Brazylii. Powstało tam Centrum Badań nad Kulturą Polską

W Porto Alegre będą się uczyć o Polsce. Właśnie w tym miejscu powstało Centrum Badań nad Kulturą Polską im. Jana Pawła II.

„Bogdanka kontra posłanka” i wycofany pozew

„Bogdanka kontra posłanka” i wycofany pozew

We wrześniu ubiegłego roku zarząd Lubelskiego Węgla Bogdanka złożył pozew przeciwko posłance Marcie Wcisło. Poszło o naruszenie dobrego imienia kopalni. Procesu jednak nie będzie.

„Kilka słów tylko do Ciebie (…)”. Spektakl w Centrum Kultury w Lublinie
21 marca 2024, 19:00

„Kilka słów tylko do Ciebie (…)”. Spektakl w Centrum Kultury w Lublinie

Czy jesteście gotowi na teatralne spotkanie z własnymi lękami i tajemnicami? W spektaklu "Kilka słów tylko do Ciebie, które powtarzam bez końca" dowiemy się, co kryje się za maską codzienności. Inspirując się „Procesem” Franza Kafki, „Fizyką Smutku” Georgiego Gospodinowa i „Językiem Przyszłości” Laurie Anderson, przeniesiemy się w mroczne korytarze ludzkiej psychiki.

Stabat Mater. Koncert wielkopostny w Filharmonii Lubelskiej
22 marca 2024, 19:00

Stabat Mater. Koncert wielkopostny w Filharmonii Lubelskiej

Podczas Wielkiego Postu Filharmonia Lubelska sięgnie po jedno z najpopularniejszych dzieł muzyki chóralnej "Stabat Mater" Giovanniego Battisty Pergolesiego. Koncert odbędzie się w piątek (22 marca) o godzinie 19.00.

Jakie zniżki dla puławian? Karta miejska już dostępna

Jakie zniżki dla puławian? Karta miejska już dostępna

Osoby zameldowane w Puławach otrzymają nowe benefity - zniżki na wybrane produkty lub usługi świadczone przez partnerów miejskiej karty. Jednym z partnerów programu jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który oferuje tańsze wejściówki i karnety na pływalnię.

Jest nowy prezes MZK. To były dyrektor Ursusa

Jest nowy prezes MZK. To były dyrektor Ursusa

W piątek wybrany został nowy prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Puławach. Na to stanowisko rada nadzorcza asygnowała Pawła Dadeja związanego w przeszłości m.in. z lubelskim producentem autobusów Ursus Bus.

Zakon Bernardynów zaprasza na koncert papieski
2 kwietnia 2024, 19:00

Zakon Bernardynów zaprasza na koncert papieski

We wtorek 2 kwietnia w klasztorze oo. Bernardynów w Lublinie odbędzie się koncert ku czci św. Jana Pawła II. Wystąpi Magda Anioł z zespołem.

Zbigniew Jakubas skomentował odejście z Motoru Lublin trenera Goncalo Feio

Zbigniew Jakubas skomentował odejście z Motoru Lublin trenera Goncalo Feio

W poniedziałek kibice żółto-biało-niebieskich wpadli w kompletnie osłupienie po tym jak w mediach pojawiła się informacja o złożeniu dymisji przez Goncalo Feio, który wprowadził Motor Lublin na zaplecze PKO BP Ekstraklasy. Klub wydał już oficjalne oświadczenie w tej sprawie, a teraz głos zabrał również Zbigniew Jakubas

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium