Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

13 marca 2009 r.
13:12
Edytuj ten wpis

Moment, który zmienia życie

Autor: Zdjęcie autora Paweł Puzio
0 0 A A

Chwila nieuwagi, alkohol, zbyt duża prędkość - przyczyn jest wiele, skutek zawsze ten sam: wypadek. Gdy już ucichnie cały zgiełk, ofiara zostaje sama z gigantyczną traumą i zrujnowanym życiem. I nikogo to nie obchodzi.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Gdy w 2004 roku tsunami pochłonęło 290 tysięcy ludzi, a ponad pół miliona odniosło rany, ogłoszono, że to największa tragedia XXI wieku. W tym samym czasie na drogach całego świata zginęło 1 200 000 ludzi, a ponad 50 milionów odniosło rany. Ale ci ludzie to tylko statystyka. Jednak za każdą cyferką w kolumnach stoi ludzki dramat. Przez te kolumny cyfr nie widać bólu i cierpienia, tragedii bliskich.

Statystyki nie mają twarzy!

Sławek Buga był jedną z pozycji statystyki w 1999 roku. - Przed wypadkiem normalny młody człowiek. Wypady na działkę z rodziną, wędkowanie, zwykłe szczęśliwe ludzkie życie, jakich wiele w naszym kraju - mówi Janusz Popiel, z Alter Ego, Stowarzyszenia Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach i Kolizjach Drogowych. - W wypadku odniósł rozległe rany centralnego układu nerwowego.

Rodzina wyprzedała wszystko, aby opiekować się Sławkiem, który w tym stanie żył przez półtora roku. Ten wypadek zmienił ich całe życie. Takich ludzkich tragedii w Polsce jest wiele, bo ofiary wypadków poza nielicznymi wyjątkami, są pozostawione same sobie - dodaje Janusz Popiel.

W ciągu dziesięciu minionych lat na polskich drogach zginęły 57 633 osoby. To tak, jakby nagle zniknęły całe Puławy. 647 043 odniosły rany.

Poczucie bezkarności

Po polskich drogach jeździ kilkanaście milionów samochodów kierowanych przez ludzi, którzy w większości mają przesadną opinię o swoich możliwościach.

- Ruch drogowy to dynamiczna sytuacja. Kiedy kierowca siedzi wewnątrz pojazdu, to zaczyna ujawniać się jego prawdziwa natura. To po części efekt pewnego poczucia bezkarności, jakie zapewnia samochód - podkreśla dr Andrzej Markowski ze Stowarzyszenia Psychologów Transportu. - Zachowania na drodze zależą od wielu relacji: między kierowcą a innymi uczestnikami. Między pojazdem, organizacją ruchu a drogą. To są zależności, które kształtują kulturę jazdy, jakże odmienną np. w krajach skandynawskich, w Niemczech, Rosji czy w Polsce. Ba, każdy kierowca to inny typ.

Prawo jazdy to nie prawo do zabijania

Markowski podaje kilka przykładów: Mamy kierowcę z syndromem Mad Maxa (gniew, irytacja, agresja), kierowcę z syndromem wychowawcy (ja ci pokażę, jak się jeździ!). Spotykamy także osoby z syndromem słodkiej idiotki, której los innych uczestników ruchu jest zupełnie obojętny, kierowcę odreagowującego lęki, którego reakcje mogą być skrajne, od obojętności do agresji. - Niestety, najrzadziej jest spotkany typ asertywny, czyli taki, który na poczynania innych kierowców reaguje życzliwością i szacunkiem - tłumaczy Andrzej Markowski.

W Polsce nawet za wypadki ze skutkiem śmiertelnym są orzekane niskie wyroki, często z warunkowym zawieszeniem wykonania kary. - Posiadanie prawa jazdy nie może być prawem do zabijania - kończy doktor Markowski.

Wypadek słono kosztuje

Wypadki drogowe są jedną z głównych przyczyn degradacji życia społeczeństwa. To nie tylko dramaty setek tysięcy ludzi, to także społeczno-ekonomiczne koszty na poziomie 35 miliardów złotych rocznie! I to licząc szacunkowo, bo nikt do tej pory nie pokusił się o szczegółowe wyliczenia.

Nawet Narodowy Fundusz Zdrowia nie prowadzi statystyk, dzięki którym można by precyzyjnie określić koszty wypadków komunikacyjnych. - A etapów generowania takich kosztów jest sporo. Pomoc medyczna, leczenie, rehabilitacja, koszty postępowania policyjnego i sądowego, a w końcu świadczenia odszkodowawcze i rentowe - dodaje Jacek Popiel.

Według badań przeprowadzonych przez dr Agnieszkę Maciąg z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, koszty wypadku śmiertelnego są olbrzymie. Utracone zarobki ofiary śmiertelnej z grupy wiekowej 25-39 lat to kwota 1,85 miliona złotych. Dla ofiar w wieku 40-59 lat takie koszty to 1 milion 327 tysięcy złotych.

Mnóstwo błędnych decyzji

Jacek Popiel krytycznie ocenia cały system pomocy ofiarom wypadków drogowych. - Opieka medyczna w Polsce nastawiona jest na zaleczanie poszkodowanych, a nie ich wyleczenie. Wynika to między innymi z braku systemowych rozwiązań leczenia i rehabilitacji ofiar przestępstw, ograniczania kosztów ponoszonych przez NFZ, utrudnionego dostępu do wysoko specjalizowanych procedur medycznych, braku ośrodków nastawionych na intensywne leczenie najciężej poszkodowanych - wylicza Popiel.

To nie jedyne grzechy. W zbyt wielu przypadkach ustalenia organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości w sprawach wypadków drogowych są… błędne. Wynika to między innymi z nieprawidłowego (lub niepełnego) zabezpieczenia materiału dowodowego, przewartościowaniu pozycji biegłych, przy całkowitym braku ich odpowiedzialności za treść sporządzanych opinii. - Niejednokrotnie, to biegli de facto wydają wyroki, a sąd bezkrytycznie w większości wypadków przyjmuje takie opinie - mówi Popiel. Dlaczego? - Żeby jak najszybciej zakończyć postępowania, bez wnikliwej oceny pełnego materiału dowodowego.

Odszkodowanie, czyli droga przez mękę

Dla poszkodowanych dochodzenie należnych im odszkodowań od zobowiązanego do naprawienia szkody, jest najbardziej traumatycznym przeżyciem.

Piotr Milaniuk z Lublina kilka lat temu uczestniczył w tragicznym wypadku drogowym. - Uderzyliśmy w drzewo. Na miejscu zginęła moja koleżanka, ja jechałem jako pasażer. Miałem sporo szczęścia, bo z tej kraksy wyszedłem poobijany, z mocno nadwyrężonym kręgosłupem. Lekarz wprawdzie dość szybko postawili mnie na nogi, ale uraz kręgosłupa był dość dolegliwy - opowiada Milaniuk. - Groziła mi poważna niesprawność. Gdy zacząłem się domagać odszkodowania z OC sprawcy wypadku, zaczęły się schody. Pracownicy Hestii stosowali przeróżne kruczki, aby opóźnić, utrudnić i zminimalizować wypłatę. Żądali kolejnych zaświadczeń i oświadczeń. To było okropne przeżycie. Nikomu tego nie życzę. W końcu zwróciłem się o pomoc do Alter Ego.

Hak na ubezpieczycieli

- Przyjęte w polskim systemie rozwiązania nastawione są przede wszystkim na ochronę interesów finansowych komercyjnych zakładów ubezpieczeń - twierdzi Jacek Popiel. Brak ustawowej odpowiedzialności karnej i cywilnej zakładów ubezpieczeń sprzyja ich całkowitej bezkarności przy łamaniu praw osób poszkodowanych. - Z całą bezwzględnością wykorzystywany jest brak wiedzy prawnej poszkodowanych. Postępowania trwają latami, a pieniądze na rehabilitację są potrzebne od zaraz. Co z tego, że istnieje zapis o 30-dniowym terminie wypłaty odszkodowania z tytułu odpowiedzialności cywilnej (OC sprawcy - przyp. red.), skoro firmy ubezpieczeniowe stosują wszelkie chwyty, aby nie płacić?
Na szczęście, jest światełko w tunelu. W lutym Komisja Nadzoru Finansowego jednogłośnie nałożyła na HDI Asekuracja Towarzystwo Ubezpieczeń SA karę pieniężną w wysokości 10 tysięcy złotych za niewypłacenie w ustawowym, 30-dniowym terminie odszkodowania z ubezpieczenia komunikacyjnego. - To jest pierwsza taka kara - dodaje Popiel. - Teraz mamy haka na ubezpieczycieli.
Informacje do artykułu zostały zebrane na seminarium BRD dla dziennikarzy "Porozumienie Mediów na rzecz Bezpieczeństwa Drogowego”

Pozostałe informacje

Wisła Grupa Azoty Puławy nie dała rady drużynie swojego byłego trenera

Wisła Grupa Azoty Puławy nie dała rady drużynie swojego byłego trenera

Po dwóch wygranych z rzędu Wisła Grupa Azoty Puławy poniosła drugą z rzędu porażkę. Tym razem podopieczni trenera Mikołaja Raczyńskiego ulegli w Grudziądzu tamtejszej Olimpii 0:1 czym mocno utrudnili sobie walkę o utrzymanie

Prawie jak szparagi. Pędy chmielu na talerzu
MAGAZYN

Prawie jak szparagi. Pędy chmielu na talerzu

Są białe, kruche i siedzą pod ziemią. Jets de houblon to wielki przysmak we Francji i Belgii oraz jedno z najdroższych warzyw świata. Sprawdziliśmy, jak smakują młode chmielowe odrosty z Jastkowa.

Taka prędkość to przesada! Pędził po krajówce 200 km/h

Taka prędkość to przesada! Pędził po krajówce 200 km/h

Dobrze, że nikomu nie zrobił krzywdy. Ale wizytę w Polsce 29-latek z Ukrainy na pewno zapamięta na długo. Za swoją ostrą jazdę przez Jeziernię pod Tomaszowem Lubelskim dostał wysoki mandat.

Pocisk w polu. Na szczęście go zneutralizowali

Pocisk w polu. Na szczęście go zneutralizowali

Rolnik, który podczas prac polowych natrafił na niewybuch, zachował się jak należy. Natychmiast zawiadomił służby. Nikomu nic się nie stało.

Samochody wylądowały w polu, 6 osób trafiło do szpitala
galeria

Samochody wylądowały w polu, 6 osób trafiło do szpitala

Bardzo groźnie wyglądał wypadek, do którego dzisiaj rano doszło na skrzyżowaniu dróg w Hubinku w gminie Ulhówek.

Po ścianie jak na skałkach. Wspinanie potrwa do niedzieli
galeria

Po ścianie jak na skałkach. Wspinanie potrwa do niedzieli

Olimpijskie Potyczki - trwa trzecia edycja amatorskich zawodów wspinaczkowych dla dzieci i młodzieży zorganizowane w lubelskim Centrum Sportu Akademos.

Ani chwili wahania. Policjant wskoczył do stawu, żeby ratować tonącą kobietę

Ani chwili wahania. Policjant wskoczył do stawu, żeby ratować tonącą kobietę

To mogło skoczyć się tragicznie, ale finał zdarzenia z wczorajszego popołudnia jest szczęśliwy. Policjant uratował kobietę, która zaczęła się topić w stawie na terenie gminy Dzierzkowice w pow. kraśnickim.

Partyzanckie muzeum powstaje w małej wiosce (zdjęcia z budowy)
galeria

Partyzanckie muzeum powstaje w małej wiosce (zdjęcia z budowy)

Umowa została podpisana wiosną zeszłego roku. Prace na budowie ruszyły szybko. Są już bardzo zaawansowane. Muzeum Partyzantów Polskich powstaje w Osuchach, małej wsi, w gminie Łukowa, w powiecie biłgorajskim.

Janusz Pachla nowym szefem lubelskich drogowców

Janusz Pachla nowym szefem lubelskich drogowców

Paweł Woźniak, p.o. Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, powołał Janusza Pachlę na stanowisko dyrektora oddziału GDDKiA w Lublinie.

W Dzień Pamięci o Holokauście. Lublinianie pisali listy do Henia
galeria

W Dzień Pamięci o Holokauście. Lublinianie pisali listy do Henia

Henio był małym chłopcem. Mieszkał w Lublinie. Zabili go Niemcy, tylko dlatego, że był Żydem. W piątek, 19 kwietnia, jak co roku, w Lublinie można było napisać do Henia list. Powstało ich wiele.

Nowoczesny sprzęt trafi na SOR. Wydadzą na to miliony

Nowoczesny sprzęt trafi na SOR. Wydadzą na to miliony

O nowoczesny sprzęt medyczny wartości ponad 6,6 mln złotych wzbogaci się szpitalny oddział ratunkowy w Tomaszowie Lubelskim.

Obwodnica Kocka i Woli Skromowskiej będzie rozbudowana

Obwodnica Kocka i Woli Skromowskiej będzie rozbudowana

Jedna jezdnia jest, teraz powstanie druga. Wojewoda lubelski dał zielone światło dla rozpoczęcia inwestycji w obrębie drogi S19 na 8-kilometrowym odcinku obwodnicy Kocka i Woli Skromowskiej.

Karol - młody, zdolny informatyk

Karol - młody, zdolny informatyk

Przed nim egzamin ósmoklasisty. Ale tego z części matematycznej zdawać nie musi. Karol Wójtowicz, uczeń Szkoły Podstawowej nr 2 w Hrubieszowie zapewnił to sobie sukcesami w konkursach przedmiotowych.

CBA w Bogdance. Chodzi o płatną protekcję

CBA w Bogdance. Chodzi o płatną protekcję

Agenci CBA wkroczyli do siedziby LW Bogdanka. Zabezpieczyli dokumenty i nośniki elektroniczne. Sprawa dotyczy domniemania płatnej protekcji.

Ostrzeżenie IMiGW: Popołudnie może być burzowe. Spadnie grad

Ostrzeżenie IMiGW: Popołudnie może być burzowe. Spadnie grad

Bardzo silny wiatr, deszcz, a nawet grad - takiej pogody można się spodziewać dzisiaj po południu w dwóch powiatach województwa lubelskiego. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał dla nich ostrzeżenie.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium