Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

13 marca 2009 r.
14:14
Edytuj ten wpis

Zapowiadacz

Autor: Zdjęcie autora Kamil Kozioł
0 0 A A

Rozmowa z Jackiem Lenartowiczem, znanym konferansjerem bokserskim

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Niewielu mężczyzn potrafi wywołać swoim głosem ciarki na plecach innych mężczyzn. Taka sztuka udaje się Jackowi Lenartowiczowi, jednemu z najlepszych konferansjerów bokserskich w Polsce. Oprócz sportu, Lenartowicz zajmuje się również filmem. 49-letni aktor w swojej karierze zagrał m.in. w "Karolu. Człowieku, który został papieżem”, "Katyniu” i kilku serialach telewizyjnych.


• Jak podobał się panu Lublin?

- Bardzo, bo to przecież moje miasto! Od dziesiątego roku życia mieszkałem na osiedlu LSM, więc znam to miasto od podszewki. Tu przeżywałem pierwsze miłości i tu skończyłem studia na UMCS. Chociaż teraz mieszkam w Warszawie, to zawsze będę uważał Lublin za moje miasto.

• Skąd pomysł na konferansjerkę?

- Często w życiu zdarza się, że człowiek robi rzeczy, których by się nie spodziewał. O tym, że zostałem konferansjerem, zadecydował przypadek. Od wielu lat siedziałem w boksie i miałem kilku znajomych promotorów, którzy zaproponowali, żebym zajął się tym fachem. Widać potrzebowali człowieka z doświadczeniem aktorskim, a ja przecież takie posiadam, gdyż na co dzień gram w teatrze.

• Pamięta pan swój debiut?

- Pewnie. To był 2001 rok, a gwiazdą wieczoru był Jurij Nużnienko, który walczył o tytuł międzynarodowego mistrza Polski.

• Był stres?

- Pewnie. Ułatwiało mi pracę jednak moje obycie sceniczne. Ciężko było się przygotować do tamtej gali, bo w telewizji bardzo mało puszczano profesjonalnych zapowiedzi; przecinano je reklamami lub polskim komentarzem.

• Jak przygotowuje się pan do gali?

- Robię to już parę ładnych lat i specjalnie nie przygotowuję się do nich. Przyjeżdżam do miasta, biorę rozkład walk i zapowiadam. Jeżeli, tak jak dzisiaj, impreza jest transmitowana w telewizji, to piszę sobie na kartce angielski tekst, aby się nie pomylić.

• Iloma językami pan włada?

- Polskim, angielskim i rosyjskim.

• Jakie cechy powinien mieć dobry konferansjer?

- Musi być trochę jak bokser w ringu. Otwarta głowa i czujność to podstawa. Wiadomo, że zdarzają się różne rzeczy. Czasami, tak jak w Lublinie, ktoś wbiegnie do ringu, czasami ktoś coś krzyknie, ale ze wszystkim trzeba sobie umieć poradzić. Z pewnością pracę ułatwia mi też fakt, że strasznie kocham boks i żyję tym sportem również poza pracą.

• Jaki jest sposób na porwanie publiczności?

- Kibice odbierają to, co im daję, dlatego muszę być zaangażowany w galę i spontaniczny. Najważniejszą rolę odgrywają jednak same walki. Jeżeli są one na wysokim poziomie, tak jak w Lublinie, to moje zadanie nie jest wtedy aż tak trudne.

• Największa wpadka?

- Nie mam takowych. Kiedyś Przemysław Saleta walczył na warszawskim Torwarze z Ratko Draskoviciem, to wysiadł mi mikrofon. Nie zraziłem się jednak i wykrzyczałem całą zapowiedź bez mikrofonu. Jednak czy to była wpadka? Chyba raczej sukces, bo na tamtej gali było ponad siedem tysięcy ludzi.

• Na kim się pan wzoruje?

- Nie mam wzoru, aczkolwiek czasami podpatruję Michaela Buffera. Ciężko jednak go naśladować, bo on prowadzi gale po angielsku, a ja po polsku. Wydaje mi się, że Buffer nie zrobiłby takiego show w języku polskim, dlatego śmiem twierdzić, że obaj jesteśmy niepowtarzalni.

• Polski Michael Buffer?

- Wiem, ze niektórzy tak mówią. Pewnie, że miło jest usłyszeć taki komplement.

• Pojawiały się propozycje prowadzenia zagranicznych gal bokserskich?

- Tak. Kiedyś nawet nosiliśmy się z zamiarem zorganizowania kilku gal dla Polonii. Wiadomo że za granicą jest o wiele trudniej taką imprezę prowadzić, bo nie zna się chociażby tak dobrze temperamentów jej uczestników.

• Ulubiony bokser?

- Ja ich wszystkich kocham. Weźmy za przykład chociażby Krzysia Włodarczyka. Znamy się chyba ze sto lat, więc trudno naszego Diablo nie lubić. Przecież to taki miły i sympatyczny chłopak. Podobnie jest zresztą z Rafałem Jackiewiczem i Andrzejem Wawrzykiem. Z tego drugiego za kilka lat naprawdę będzie solidny bokser.

• Boks zawodowy to bardziej spektakl czy sport?

- Oczywiście, że sport. Wiadomo, że ma on w sobie coś ze sztuki, ale to tylko dodatek. Esencją jest sam pojedynek. To taka szermierka na pięści, gdzie jest krew, ból i emocje.

• A co pan powie ludziom, którzy zarzucają boksowi zawodowemu ustawianie walk?

- Niech powiedzą to tym chłopakom, którzy wylewają pot na treningu, aby w ringu być lepszym od rywala. Pewnie, że na każdej gali są lepsze i gorsze walki, ale zazwyczaj pojedynek wieczoru można określić mianem klasy światowej.

• Marzenia?
- Jestem człowiekiem spełnionym zawodowo, bo robiłem konferansjerkę z największymi gwiazdami, włączając Dona Kinga, Andrzeja Gołotę czy Darka Michalczewskiego. Mam żonę i dzieci, więc czego można chcieć więcej? Chyba tylko długiego życia.

Pozostałe informacje

Politechnika Lubelska na krajowym podium. A jak wypadła w skali świata?

Politechnika Lubelska na krajowym podium. A jak wypadła w skali świata?

553 uczelni technicznych z 50 krajów. W III edycji rankingu Research.com, Politechnika Lubelska zajęła 3. miejsce w Polsce i 262. na świecie w dziedzinie inżynierii mechanicznej i lotniczej.

Motor gra dzisiaj z Chrobrym Głogów. „Musimy pokazać, że w Legnicy to był wypadek przy pracy”

Motor gra dzisiaj z Chrobrym Głogów. „Musimy pokazać, że w Legnicy to był wypadek przy pracy”

Na finiszu sezonu każdy punkt może się okazać bezcenny. Dlatego w czwartek wszyscy liczą na zwycięstwo z niżej notowanym rywalem. Motor zmierzy się na Arenie Lublin z Chrobrym Głogów. Goście też mają jednak o co grać, bo ich przewaga nad strefą spadkową jest niewielka. Początek spotkania zaplanowano na godz. 18. Transmisja na kanale Polsat Sport Premium 1.

Przez lata miała piekło w domu. Kobieta w końcu pękła

Przez lata miała piekło w domu. Kobieta w końcu pękła

33-latek był w domu tyranem. Znęcał się nad żoną, groził nożem. Kobieta w końcu pękła.

Kapral Robert i sierżant Mateusz zginęli na poligonie. Prokuratura ma wyniki sekcji zwłok

Kapral Robert i sierżant Mateusz zginęli na poligonie. Prokuratura ma wyniki sekcji zwłok

Prokuratura wojskowa ma już wyniki sekcji zwłok żołnierzy, którzy w marcu zginęli na poligonie w Drawsku Pomorskim. Robert i Mateusz pochodzili z województwa lubelskiego.

Nowatorskie leczenie migotania przedsionków. Lubelscy lekarze pionierami w kraju
Foto/Wideo
galeria
film

Nowatorskie leczenie migotania przedsionków. Lubelscy lekarze pionierami w kraju

Kardiolodzy ze szpitala przy ul. Jaczewskiego przeprowadzili małoinwazyjną ablację techniką PFA. To pierwsze takie zabiegi w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej.

MKS FunFloor Lublin uciekł spod topora podczas meczu z Piotrcovią [zdjęcia]
galeria

MKS FunFloor Lublin uciekł spod topora podczas meczu z Piotrcovią [zdjęcia]

MKS FunFloor Lublin pokonał MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 30:27 po bardzo zaciętym spotkaniu.

Bulla papieska z XVIII wieku i prawosławna ikona znalezione na Lubelszczyźnie
galeria

Bulla papieska z XVIII wieku i prawosławna ikona znalezione na Lubelszczyźnie

Wojewódzki konserwator zabytków pochwalił się kolejnymi cennymi znaleziskami z terenów naszego województwa . Jedno z nich należało do papieża, a drugie reprezentuje prawosławnych staroobrzędowców.

1,5 promila i parkowanie na przejściu. Wszystko w drodze na komendę

1,5 promila i parkowanie na przejściu. Wszystko w drodze na komendę

Pod komendę policji w Krasnymstawie przyjechał 49-latek, na którego był nałożony dozór policyjny. Zaparkował na wprost komendy. Na przejściu dla pieszych. Nie był trzeźwy.

Skrzydłowy Motoru wraca do gry

Skrzydłowy Motoru wraca do gry

Jacques Ndiaye będzie mógł pojawić się już na boisku podczas czwartkowego meczu Motoru Lublin z Chrobrym Głogów (godz. 18, na Arenie Lublin). Skrzydłowy z Senegalu, z powodu kontuzji pauzował od ponad miesiąca.

Agresja wśród młodzieży. Jak reagować i jak przeciwdziałać?

Agresja wśród młodzieży. Jak reagować i jak przeciwdziałać?

Stop agresji wśród młodzieży – to temat konferencji poświęconej sposobom zapobiegania sytuacjom konfliktowym w środowisku młodych osób. Spotkanie w piątek, 26 kwietnia, o godzinie 9 w siedzibie Urzędu Miasta Lublin przy ul. Spokojnej 2.

CSK zaprasza na spektakl „Z kapelusza”
28 kwietnia 2024, 18:00

CSK zaprasza na spektakl „Z kapelusza”

W najbliższą niedzielę na scenie Sali Operowej w lubelskim CSK z okazji Międzynarodowego Dnia Tańca odbędzie się przedstawienie „Z kapelusza”.

Gabinety historii naturalnej Lublina. Nowa wystawa w Muzeum Józefa Czechowicza
25 kwietnia 2024, 18:00

Gabinety historii naturalnej Lublina. Nowa wystawa w Muzeum Józefa Czechowicza

Gabinety historii naturalnej Lublina to tytuł wystawy nawiązuje do ducha oświeceniowych gabinetów historii naturalnej i osobliwości przyrody. Otwarcie wystawy odbędzie się 25 kwietnia o godzinie 18 w lubelskim Muzeum Józefa Czechowicza.

Jak zdrowo się starzeć? O tym już w piątek na międzynarodowej konferencji
Patronat Dziennika Wschodniego
26 kwietnia 2024, 9:00

Jak zdrowo się starzeć? O tym już w piątek na międzynarodowej konferencji

Profilaktyka, choroby metaboliczne, rehabilitacja i zdrowe żywienie - takie tematy poruszą specjaliści podczas międzynarodowej konferencji „Healthy Aging”.

Od jutra zmiany w organizacji ruchu na Wallenroda

Od jutra zmiany w organizacji ruchu na Wallenroda

Od czwartku, 25 kwietnia, część ulicy Wallenroda zostanie zamknięta. Wszystko przez rozpoczęcie kolejnego etapu prac remontowych.

Aż 11 niewybuchów w Białej Podlaskiej. Saperzy jeszcze tu wrócą
pilne

Aż 11 niewybuchów w Białej Podlaskiej. Saperzy jeszcze tu wrócą

Przy ulicy Sidorskiej w Białej Podlaskiej znaleziono aż 11 niewybuchów. Saperzy zakończyli dziś pracę o godz. 16.30. Ale powrócą tu w piątek. Wówczas ponownie mieszkańcy będą ewakuowani.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium