Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Euro 2017 U-21

21 czerwca 2017 r.
14:31

Dawid Kownacki: Reprezentacja nigdy nie odpuszcza

0 1 A A
(fot. MACIEJ KACZANOWSKI)

ROZMOWA Z Dawidem Kownackim, piłkarzem Lecha Poznań i młodzieżowej reprezentacji Polski

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Po spotkaniu ze Szwecją należą się wam przede wszystkim wielkie gratulacje. Walczyliście do końca i wydarliście ten remis dzięki ambicji i zaangażowaniu.

– Tak, pokazaliśmy charakter i to, że wierzymy do końca. Powiedzieliśmy to sobie w przerwie, że strzelimy tę bramkę. Nieważne kiedy, ale strzelimy. No i się udało. Kolejny dowód na to, że warto być cierpliwym. Szkoda, że ten gol padł tak późno, ale okazuje się, że utrzymuje on nas jeszcze przy życiu.

  • Krystian Bielik powiedział po pierwszym meczu, że reprezentacji brakowało jaj, ale brakowało chyba Dawida Kownackiego?

– Bez komentarza.

  • W zgodnej opinii ekspertów, byłeś najlepszy na boisku. Nie bałeś się w brać na siebie odpowiedzialności. Widać, że czujesz się jednym z liderów tego zespołu

– To jest drużyna narodowa, to jest wielki turniej. Ten mecz był praktycznie „o wszystko”. Przegrana nas eliminowała. Wydawało mi się, że remis również, ale po ostatnim gwizdku usłyszałem, że zostajemy w grze. Trzeba było walczyć. To był ciężki mecz i ktoś musiał dać ten sygnał do tego, żeby ruszyć. Cała drużyna pokazała charakter, nie tylko ja, bo wziąłem na siebie strzelanie rzutu karnego. Szkoda tych pięciu minut, w których straciliśmy dwie bramki. To był nasz najsłabszy okres w meczu, który poskutkował tym, że nie wygraliśmy.

  • W waszym podejściu przed tym spotkaniem coś się zmieniło? Zagraliście może na większym luzie, czuliście mniejszą presję niż na inaugurację?

– Wprost przeciwnie. Mieliśmy nóż na gardle, bo wiedzieliśmy, że porażka eliminuje nas z turnieju. Na szczęście tak się nie stało.

  • Szwedzi was w ogóle czymkolwiek zaskoczyli?

– Nie. Byliśmy przygotowani na ich grę. Wiedzieliśmy, że lubią grać piłką i do 35. minuty graliśmy tak, jak sobie zakładaliśmy. Odbieraliśmy piłkę wysoko, a potem cofnęliśmy się za bardzo, tak jak w pierwszym meczu. Przez to przeciwnik nas skarcił dwoma golami. Później się jednak podnieśliśmy i to jest najważniejsze.

  • Podobnie jak w meczu ze Słowacją, od początku do końca kibice was nieśli dopingiem, nawet pomimo niekorzystnego wyniku.

– Tak i to jest bardzo budujące. Chcę im bardzo podziękować, bo żegnamy się z Lublinem, a tutejsi kibice byli wspaniali i nas nie opuszczali do ostatniego momentu. Za to należy się szacunek. Zorganizowany doping to jest to, czego brakuje chyba na meczach pierwszej reprezentacji, a tutaj, z tego wiem byli to kibice Motoru, ponieśli cały stadion i atmosfera była naprawdę wspaniała.

  • Nie straciliście wiary w korzystny rezultat nawet na chwilę?

– Przed meczem powiedzieliśmy sobie, że wiara i charakter będą decydowały o losach tego spotkania. I tak rzeczywiście było, bo gdybyśmy nie wierzyli, to nie zaatakowalibyśmy 10 minut przed końcem, tylko byśmy odpuścili i pogodzili się z porażką. My jednak nie jesteśmy taką drużyną, tylko reprezentacją Polski. Mamy charakter wolę walki i zwycięstwa. Dzisiaj wystarczyło to na remis, ale może w czwartek da to nam zwycięstwo. Chwała wszystkim chłopakom za walkę.

  • Przy korzystnych rozstrzygnięciach wciąż możecie zająć pierwsze miejsce w grupie, choć po dwóch meczach macie na swoim koncie tylko jeden punkt.

– Tak to się ułożyło. Po prostu będziemy chcieli wygrać. Na to, co zdarzy się w drugim meczu nie mamy wpływu i będziemy tylko nasłuchiwać wieści. Jednak drugim spotkaniem możemy się interesować wyłącznie w przypadku, gdy wygramy swój. Musimy wyjść i pokazać taką samą determinację oraz charakter, jak ze Szwedami, szczególnie w drugiej połowie. Trzeba walczyć do końca, bo nic innego nam nie zostało.

  • W meczu ze Szwecją zostawiłeś na boisku więcej zdrowia, ale zgaduję, że więcej stresu kosztował cię mecz ze Słowacją, który oglądałeś z trybun?

– Zdecydowanie tak. Rywalizacja z takimi przeciwnikami to jest sama przyjemność. To moment, gdy można sprawdzić się na tle zawodników grających na europejskim poziomie. Grając w takim meczu i nie dając sobie rady, ciężko myśleć o jakimś zagranicznym transferze. Jeżeli w takim turnieju odstajesz, to będziesz miał trudno na Zachodzie. Pokazując się z dobrej strony, udowadniasz, że jesteś w stanie powalczyć w mocnej lidze. To jest zdecydowanie przyjemniejsze niż siedzenie na trybunach i oglądanie meczu, nie mając na nic wpływu.

  • Sam zacząłeś temat transferu…

– Zacząłem, ale już go skończę.

  • Nie ma tak łatwo. Po takim meczu w twoim wykonaniu nie może zabraknąć tego pytania. Lech wstrzymuje się z decyzją o sprzedaży Dawida Kownackiego i wygląda na to, że dobrze robi, bo po takim meczu wartość zawodnika musi pójść do góry.

– Możliwe.

  • Z trybun ciebie i innych młodych piłkarzy obserwują setki skautów z największych klubów Europy. Da się od tego całkiem odciąć, czy grając, gdzieś to jednak siedzi w głowie?

– Osobiście nie zastanawiam się nad tym. Dla mnie najważniejsze jest wyjść i zagrać jak najlepiej dla drużyny narodowej, bo grać z orzełkiem na piersi to ogromna duma. Na pierwszym miejscu jest drużyna, potem mogę myśleć o sobie i następstwach mojej gry.

  • Uważasz, że mecz ze Szwecją mógł przybliżyć cię do transferu zagranicznego?

– Nie lubię siebie oceniać. Wiadomo, że strzeliłem bramkę i miałem asystę, więc liczby są, ale zawsze mogło być lepiej. Na gorąco ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć, musiałbym przeanalizować to spotkanie. Muszę zobaczyć, jakie błędy popełniłem i będę chciał wyciągnąć wnioski, żeby w następnym meczu zagrać jeszcze lepiej i tych błędów nie popełniać.

  • Na pewno zrobicie wszystko, żeby wydrzeć awans do półfinału.

– Oczywiście, że tak. Chcemy spełnić swoje marzenia i grać dalej. Nie będzie łatwo, ale na takich turniejach nigdy nie jest. Znowu trzeba pokazać charakter i to, że reprezentacja nigdy nie odpuszcza. Na pewno lepiej się gra, gdy wiesz, że jest jakaś szansa. Gdy gra się o nic, to motywacja na pewno troszkę spada. Choć wiadomo, ze w przypadku zespołu narodowego, człowiek zawsze chce dać z siebie wszystko na boisku.

  • Mecze Polski z Anglią zawsze mają dodatkowy ładunek emocji. Pewnie sam nie raz oglądałeś takie spotkania.

– Oczywiście, że tak. Takie mecze zawsze elektryzują i tak będzie teraz. Stawka jest ogromna. Zarówno my jak i Anglicy walczymy o to, by być dalej w turnieju. Przenosimy się do Kielc i bardzo proszę kibiców, by stawili się w licznym gronie i dopingowali nas tak, jak fani w Lublinie.

Pozostałe informacje

Nieudana wyprawa do Bydgoszczy, PZL Leonardo Avia Świdnik zakończyła sezon

Nieudana wyprawa do Bydgoszczy, PZL Leonardo Avia Świdnik zakończyła sezon

PZL Leonardo Avia Świdnik przegrała decydujące spotkanie w ćwierćfinale play-off z BKS Visłą Proline Bydgoszcz 1:3. Tym samym zakończyła sezon 2023/2024.

Derby dla Lublinianki, nieudany debiut nowego trenera Stali Kraśnik i 10 goli Cisowianki [zdjęcia]
galeria

Derby dla Lublinianki, nieudany debiut nowego trenera Stali Kraśnik i 10 goli Cisowianki [zdjęcia]

W środę nasi czwartoligowcy rozegrali 23. kolejkę spotkań. Nie obyło się bez niespodzianek. Największą była zdecydowanie domowa porażka Stali Kraśnik ze swoją imienniczką z Poniatowej 0:1. Efekt nowej miotły nie zadziałał, bo w tym meczu na ławce gospodarzy zadebiutował Kamil Witkowski. Po dwóch porażkach z rzędu pełną pulę wywalczyła za to Lublinianka, która rozbiła rezerwy Motoru 4:0.

Trzeci mecz z Chrobrym Głogów też wyrównany, ale medalu Azotów Puławy w tym roku nie będzie

Trzeci mecz z Chrobrym Głogów też wyrównany, ale medalu Azotów Puławy w tym roku nie będzie

W trzecim decydującym spotkaniu ćwierćfinału play-off Azoty Puławy przegrały na wyjeździe z Chrobrym Głogów 24:26. Tym samym przegrali rywalizację o półfinał 1-2. Rafał Przybylski i spółka zagrają co najwyżej o piąte miejsce.

Lublin. Hospicjum zbiera na pompę. Można pomóc

Lublin. Hospicjum zbiera na pompę. Można pomóc

Trwa internetowa zbiórka na pokrycie kosztów wymiany uszkodzonej pompy w Hospicjum Dobrego Samarytanina w Lublinie.

Poleje się krew. Wampiriada studentów
Nasz patronat
galeria

Poleje się krew. Wampiriada studentów

Nie tylko wampiry potrzebują krwi. Uniwersytet Marii Curie - Skłodowskiej we współpracy z RCKiK zapraszają na wiosenną akcję honorowego krwiodawstwa.

Emeryci narzekają na godziny otwarcia poczty. Co zrobi centrala?

Emeryci narzekają na godziny otwarcia poczty. Co zrobi centrala?

Filia poczty otwiera się zbyt późno – tak uważają mieszkańcy jednego z łukowskich osiedli. W ich imieniu o zmianę godzin pracy placówki prosi centralę radny Łukasz Bober.

Piotr Wylężoł i jego miłość do muzyki
18 kwietnia 2024, 19:00

Piotr Wylężoł i jego miłość do muzyki

18 kwietnia w Klubie Muzycznym, w ramach cyklu Jazz w CSK wystąpi kwartet Piotra Wylężoła, który zaprezentuje materiał z ostatniej płyty.

Ponad 200 maturzystów odwiedziło lubelską „Wyspę"
Zdjęcia
galeria

Ponad 200 maturzystów odwiedziło lubelską „Wyspę"

Wirtualna rzeczywistość, warsztaty dziennikarstwa, negocjacji czy badanie i analiza pisma. Ponad 200 uczniów odwiedziło Wyższą Szkołę Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie.

Pierwsza pojawiła się na kampusie 40 lat temu. KUL sadzi kolejne magnolie
galeria

Pierwsza pojawiła się na kampusie 40 lat temu. KUL sadzi kolejne magnolie

Są nieodłącznym symbolem kampusu głównego KUL. Teraz także „Poczekajka” doczekała się tych pięknych roślin. Jednak na pełen rozkwit magnolii trzeba będzie poczekać kilka lat.

Lubartowska komenda chwali się wynikami. 7 zatrzymanych w ciągu doby

Lubartowska komenda chwali się wynikami. 7 zatrzymanych w ciągu doby

Lubartowska policja chwali się skutecznością. W ciągu doby zatrzymała 7 poszukiwanych m.in. za kradzież czy rozboje.

Studenci z kół naukowych przyjrzą się wsi
NASZ PATRONAT

Studenci z kół naukowych przyjrzą się wsi

Przed nami V Międzynarodowe Sympozjum Studenckich Kół Naukowych. Tegoroczna edycja odbędzie się pod hasłem „Środowisko-Roślina-Zwierzę-Produkt”.

Kradzież elektrośmieci sprzed remizy. Strażacy apelują o pomoc

Kradzież elektrośmieci sprzed remizy. Strażacy apelują o pomoc

Podłość ludzka nie zna granic- denerwują się strażacy z Komarówki Podlaskiej. Ktoś ukradł im elektrośmieci, które były zbierane przed remizą.

Na UMCS poturlali kule
FOTO
galeria

Na UMCS poturlali kule

Za nami VII Akademicki Turniej o Puchar Rektora UMCS „Boccia Cup 2024”. To sportowa rywalizacja, ale też lekcja wzajemnego poszanowania.

Lublin. Feromonowe pułapki na szkodnika kasztanowców

Lublin. Feromonowe pułapki na szkodnika kasztanowców

Szrotówek kasztanowcowiaczek szczególnie upodobał sobie kasztanowce białe w Lublinie. Na 70 najcenniejszych drzewach miasto zawiesiło 210 pułapek na tego szkodnika.

Jak siedzieć, żeby nie bolało
WIDEO
film

Jak siedzieć, żeby nie bolało

Z Ireneuszem Hałasem, fizjoterapeutą rozmawiamy o prawidłowej postawie ciała, o tym jak unikać urazów podczas siedzenia przy biurku w pracy czy w szkole.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!