Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Najpierw służył energetykom, teraz trafił do strażaków ochotników. PGE Dystrybucja przekazała Ochotniczej Straży Pożarnej w Blinowie (gmina Szastarka).
Do tego momentu mamy już 393 zgłoszone interwencje, a nadal spływają – powiedział nam o godz. 7 rano w środę dyżurny stanowiska kierowania Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie. Najgorzej było w powiecie zamojskim.
Do groźnego wypadku doszło w nocy z miejscowości Bełżec w powiecie tomaszowskim. Bus z pasażerami wjechał w ciężarówkę.
Burze nie ominęły województwa lubelskiego. Silny wiatr łamał drzewa. Najwięcej interwencji strażaków było w powiecie tomaszowskim.
200 tysięcy złotych – to straty z jednego pożaru na polu sprzed kilku dni. A do podobnych zdarzeń, tylko od początku lipca, strażacy w całym Lubelskiem wyjeżdżali już ponad 400 razy. Od początku roku takich akcji mieli blisko tysiąc.
Dbają o nasze bezpieczeństwo każdego dnia. W środę poznaliśmy Lubelskich Liderów Bezpieczeństwa. Galę organizowaną przez Stowarzyszenie Bezpieczna Lubelszczyzna próbowała zakłócić posłanka Marta Wcisło, która z grupą kobiet chciała dostać się na salę Teatru Muzycznego, gdzie odbywała się uroczystość.
Sezon wakacyjny to zmożona liczba różnego rodzaju wypadków na wodzie. Niebezpiecznym zdarzeniom sprzyjają również gwałtowne zjawiska pogodowe. Jak szybko i bezpiecznie przeprowadzić akcję ratowniczą? Tego przez dwa dni nad Zalewem Zemborzyckim uczyli się pod okiem strażaków ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego żołnierze z 21 batalionu lekkiej piechoty 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
Chociaż potężna nawałnica z gradem w gminie Siemień trwała tylko kilkanaście minut, to wyrządziła ogromne szkody. Silny wiatr zrywał dachy, łamał drzewa, a grad zniszczył uprawy rolnikom. Pierwsze pieniądze od wojewody do poszkodowanych już popłynęły.
Aż 2 mln zł strat poniósł rolnik, u którego w niedzielę wybuchł pożar. Ogień strawił halę, w której był sprzęt rolniczy.
Na ulicy Rynek w Kamionce (powiat lubartowski) w niedzielę doszło do wypadku. Kierujący toyotą wyjeżdżając z drogi podporządkowanej wymusił pierwszeństwo uderzając w bok mercededa. Na miejsce wezwano karetkę i śmigłowiec lotniczego pogotowia.
Nie było tak poważnie jak na północy województwa, ale również w powiecie zamojskim po niedzielnych burzach strażacy mieli co robić. Interweniowali kilkanaście razy. Najpoważniejsza była akcja w Cześnikach Kolonii, gdzie od pioruna zapaliła się hala magazynowa.
Nawałnica łamała drzewa, zrywała linie energetyczne i dachy z budynków oraz niszczyła samochody. W dwóch miejscach od uderzeń piorunów doszło do pożarów, a w dwóch intensywne opady doprowadziły do podtopień. Przechodzące w niedzielę nad Lubelszczyzną burze z gradem wyrządziły wiele strat. Strażacy wyjeżdżali do akcji aż 190 razy, najwięcej w tym roku.
Dorośli nie odnieśli poważniejszych obrażeń, ale pomocy medyków potrzebowało 15-miesięczne dziecko, które ucierpiało w sobotnim wypadku na ul. Chełmskiej w Hrubieszowie.
Starszy mężczyzna zginął w pożarze swojego domu. Poruszał się na wózku inwalidzkim i nie zdołał uciec przed żywiołem.
Spełnił się niestety czarny scenariusz. Poszukiwany od kilku dni mężczyzna nie żyje. Z rzeki Wieprz wyłowiono jego zwłoki.
Alarm nadszedł wczesnym rankiem. Brzmiał „Mężczyzna wszedł do szamba...brak kontaktu”.
Sporo szczęścia miała kierująca autem Ukrainka i pasażerowie osobowej skody, która wypadła z drogi i wylądowała w zbożu.
Dzisiaj na węźle "Końskowola" w Sielcach z ciężarowego volvo wypadły na jezdnię cztery zbiorniki ze żrącą substancją - kwasem siarkowym. Droga w Końskowoli do Sielc i Radomia jest zablokowana. Na miejscu pracują służby.
To było jak tsunami. Naprawdę. Coś niesamowitego. Woda, a właściwie taki gęsty żur z gliny, szła przez wieś falą wysoką na metr. Czegoś takiego najstarsi nie pamiętają – tak o tym co działo się w środę wieczorem opowiada Stanisław Kozyra, wójt Łukowej, gminy w powiecie biłgorajskim, która najbardziej ucierpiała w wyniku ulewy jaka przeszła nad regionem.
Ulewy przechodzą przez Lubelszczyznę. Najwięcej zalanych ulic jest w powiecie biłgorajskim i w Chełmie.
Nie każdy umiałby się tak zachować. A 12-letni chłopiec z Lublina udowodnił, że jest naprawdę odważny. Gdy w kamienicy wybuchł pożar, pomógł bezpiecznie wyjść na zewnątrz swojej babci, a później jeszcze ratował zwierzaki.
Pracowali na ten dom latami, wyjeżdżając za granicę. Wkrótce mieli z nim już mieszkać z nowonarodzonym dzieckiem. Ale tak się nie stanie. Wystarczyła chwila nieuwagi i dorobek ich życia został zniszczony. Rodzina ze Strzyżowa w pow. hrubieszowskim prosi o pomoc.
Pali się słoma, zboże na pniu, czasem kombajny albo prasy rolnicze do słomy – tak jest zawsze w czasie żniw. Tegoroczne już w pełni. Dlatego straż pożarna przypomina rolnikom, jak pracować, aby takich sytuacji unknąć.
Jedno auto rozbite w drobny mak. Drugie też zniszczone. Na szczęście ludziom nic bardzo poważnego się nie stało. Ale po zderzeniu dwóch samochodów na skrzyżowaniu w Teratynie (gm.Uchanie) służby miały przez kilka godzin ręce pełne roboty.
Wystarczyło kilka, góra kilkanaście minut ulewy z bardzo silnym deszczem, by po burzach, które w poniedziałek po południu przeszły nad powiatem zamojskim, strażacy mieli mnóstwo wezwań na interwencje.