Żydzi wolą Zamość

Jej członkowie porozumieli się w tej sprawie z wojewodą lubelskim. Zamojscy radni nie chcą tego zaakceptować.
– Już kiedyś robiliśmy interesy z gminą żydowską i teraz widać, jak to wygląda – mówił na ostatniej sesji Krzysztof Zwolan, wiceprzewodniczący Rady Miasta Zamościa (PiS). – Przekazana im unikatowa synagoga zaczyna się sypać. Działki przy Starowiejskiej to teren atrakcyjny, na którym miasto może się rozwijać...
Radni przygotowali wspólne oświadczenie, w którym wyrażają „zaniepokojenie”. Od wojewody lubelskiego domagają się zmiany decyzji.
Mieszkańcy Hrubieszowa są natomiast... zadowoleni. Leszek Czerwonka, wicestarosta hrubieszowski, uważa, że interwencja zamojskich radnych jest nieuzasadniona. – Oni nic nie mają do majątku Skarbu Państwa, a o takie grunty chodzi – mówi. – Nie ma o co kruszyć kopii.
Czy na pewno? Krakowska Gmina Wyznaniowa Żydowska w ub. roku zaczęła domagać się zwrotu dwóch działek przy ul. Partyzantów w Hrubieszowie. Ich wartość oszacowano na ok. 212 tys. zł. Na jednej z tych gruntów nadal stoi budynek, w którym działał żydowski szpital i dom starców. – Gmina żydowska zrezygnowała z roszczeń do tego obiektu – podkreśla Czerwonka. – Na razie stoi on pusty, ale zostanie zagospodarowany, prawdopodobnie na nasze pomieszczenia biurowe. W zamian za działki Żydzi zażądali zwrotu nieruchomości w Zamościu. Były w tej sprawie rozmowy i... wojewoda się zgodził.
Przy ul. Starowiejskiej jest już 40-arowa działka należąca od niedawna do Żydów. To ekwiwalent przyznany w zamian za nieruchomości w Tomaszowie Lub. Jej właścicielem jest Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego w Warszawie. Teraz „żydowskie” grunty powiększą się tam dwukrotnie. – Na pewno nie ma tu nic niezwykłego – tłumaczy Monika Krawczyk, dyrektor generalny warszawskiej fundacji. – Na razie nie wiążemy z tymi gruntami żadnych planów.
Czy oświadczenie zamojskich radnych przyniesie jakiś efekt? – Na pewno zostanie rozpatrzone, a sprawa zostanie zbadana – zapewnia Rafał Przech z Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Co na to mieszkańcy Zamościa? – Mnie już nic nie zdziwi – mówi 65-latek. – Każdy dzisiaj walczy o swoje.