Już same liczby mówią że było to pismo nastawione na łatwą kasę z budżetówki. Porównywanie Pryzmatu do poziomu bialskich mediów w sposób wyraźnie sugerujący, że to poziom ponad wszystko jest trochę nie na miejscu. Łatwo robić dobre pismo mając do dyspozycji taki budżet i nie martwić się jeszcze sprzedażą tego produktu. Druga sprawa pismo w wielu przypadkach było rozwinięciem już wcześniej publikowanych tematów w tych miernych bialskich mediach/ zresztą część tych pryzmatowych piszących tworzyła też dla tych samofinansujących się mediów. „Tworzą je otwarci i pomocni ludzie. Za co z mojej strony chwała i cześć. Dobrze wydane i za darmo – chwali Adrian Brzeziński z bialskiej ekipy Shinobi Pictures zajmującej się m.in. kreacją wizualną - tak szczególnie szczerze zabrzmiałą ta opinia twórcy filmu za ponad 40.000 zł. promującego Białą Podlaskę. Ciekawe co się dzieje z tym produktem bo jakoś sprawa ucichłą i nikt nie informuje jak promocyjnie wykreował nasze miasto. Jestem za tym żeby Pryzmat istniał na takich samych zasadach jak inne wydawnictwa, niech się sprzeda albo znajdzie sponsora, który za to cudo zapłaci.
|
|
pismo jak pismo tylko proporcja kosztów wydawania i poborów naczelnego daje do myślenia w dobie kryzysu
|
|
Pryzmat to jedna z niewielu rzeczy, za które można było pochwalić poprzednią władzę. Pozytywna gazeta, bez afer, sensacji, polityki. Mam nadzieję, że będzie nadal wydawany.
|
|
pismo jak pismo tylko proporcja kosztów wydawania i poborów naczelnego daje do myślenia w dobie kryzysua może kryzys to wynik takich proporcji. na każdym kroku zresztą.ostatni przykład kopalnie z bizantyjskimi kosztami i pensjami wierchuszki. |
|
Zanim ktoś wypowie sie o potrzebie tego pisemka niech pofatyguje sie i poczyta kilka tekstów z ostatniego roku. Trywialne w wiekszosci tematy, felietony (tylko oczywiście z nazwy, do felietonów im daleko) opisywane rozterki prezesa miejscowych literatów oraz innych autorów i styl bliski grafomanii.
O wypocinach byłego naczelnego nawet nie warto wspominać. Generalnie poziom podobny do miejscowych miediów z których przecież wywodzi sie większość autorów.
Zamknąc i zapomnieć to najlepsze rozwiązanie a środki przeznaczyc na prawdziwą kulturę.
|
|
Już same liczby mówią że było to pismo nastawione na łatwą kasę z budżetówki. Porównywanie Pryzmatu do poziomu bialskich mediów w sposób wyraźnie sugerujący, że to poziom ponad wszystko jest trochę nie na miejscu. Łatwo robić dobre pismo mając do dyspozycji taki budżet i nie martwić się jeszcze sprzedażą tego produktu. Druga sprawa pismo w wielu przypadkach było rozwinięciem już wcześniej publikowanych tematów w tych miernych bialskich mediach/ zresztą część tych pryzmatowych piszących tworzyła też dla tych samofinansujących się mediów. „Tworzą je otwarci i pomocni ludzie. Za co z mojej strony chwała i cześć. Dobrze wydane i za darmo – chwali Adrian Brzeziński z bialskiej ekipy Shinobi Pictures zajmującej się m.in. kreacją wizualną - tak szczególnie szczerze zabrzmiałą ta opinia twórcy filmu za ponad 40.000 zł. promującego Białą Podlaskę. Ciekawe co się dzieje z tym produktem bo jakoś sprawa ucichłą i nikt nie informuje jak promocyjnie wykreował nasze miasto. Jestem za tym żeby Pryzmat istniał na takich samych zasadach jak inne wydawnictwa, niech się sprzeda albo znajdzie sponsora, który za to cudo zapłaci.Miło czytać prawdziwego krytyka, który zna się na stylu i na Białej Podlasce i pewnie chce jak najlepiej dla Białej Podlaski. :-) |
|
Miło czytać prawdziwego krytyka, który zna się na stylu i na Białej Podlasce i pewnie chce jak najlepiej dla Białej Podlaski. :-)Ta wypowiedź sugeruje, że w Białej żeby coś sprzedać, musi to mieć niski poziom, a na dobrym - albo przynajmniej przyzwoitym - się nie zarobi. Ładne świadectwo miasta... Wszystko może mieć swoich zwolenników i przeciwników, ale najsmutniejsze jest to, że w wielu przypadkach nie chodzi o obiektywną krytykę, ale o to, by wsadzić szpilę. Jeśli ktoś coś robi nieźle albo dobrze, ale nie jestem to ja, to prędzej padnę niż pochwalę. Dotyczy to zwłaszcza środowisk o ambicjach "intelektualnych". Jeżeli jedynym sposobem na zarobienie przez daną osobę pieniędzy jest pisanie o tym, kto kogo napadł z siekierą - no to ok, takie czasy. Czemu jednak w związku z tym dusić w sobie gorycz, że nie wszyscy tak piszą? A krytycy stylu, języka, doboru tematów i felietonów może niech po prostu wyślą do redakcji własny, wzorcowy tekst. Jeśli ktoś coś robi dobrze, lepiej od innych, niech się podzieli zdolnościami. To grzech marnotrawić talent. |
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|