Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Kawalerzy Maltańscy chcą audiencji u arcybiskupa

Utworzony przez chart, 4 września 2007 r. o 15:57 Powrót do artykułu
Ta żenująca prowokacja już dawno przekroczyła granice tak dobrego smaku, jak i zdrowego rozsądku. Fakt, że są na świecie ludzie podający się za cesarzy bizantyjskich i rozdający tytuły rycerskie. Jest i w Polsce szereg grup i grupek, których członkowie z namaszczeniem tytułują się hrabiami czy książętami i nadają sobie nieistniejące, acz niezwykle bogate w formie ordery. Nie rozumiem po co ksiądz arcybiskup zwrócił uwagę na jakąś grupę wesołków, czyniąc im w ten sposób niezasłużony zaszczyt i zapewne sprawiając wielką frajdę faktem, że ktoś ich potraktował poważnie. Po cóż tu wdawać się w polemiki z ludźmi tego pokroju, w dodatku wygadującymi ahistoryczne bzdury na temat Zakonu Szpitalników?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mamoną prezez "podzakonu" a ten dzwięk abp lubi to i pozwoli na lubelskiej niwie podziałać
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ooo..czyżby w końcu ktoś się dobrał do nieszanownego pana Ryszarda i jego przybytku "Kuchnia Polska/pizzeria Mamma Mia" w centrum (ostatnimi czasy własnie zamknięte..) oraz "Willa Różana"? Tak...bardzo wysoki poziom on prezentuje jako "kawaler maltański" - niezależnie od tego czy fałszywy czy prawdziwy ( ale na pewno nie jest z TYCH Kawalerów Maltańskich) - zatrudniając ludzi w tych swoich restauracjach, które kipią brudem, nie wypłaca im nie tylko godziwej, a ŻADNEJ pensji.. nie wydaje mi się, aby pracownicy podpisywali lojalkę o charytatywnej pracy na rzecz "zakonu" a tym bardziej właściciela knajpy..a ogłoszenie o poszukiwaniu pracowników wisiało tam przez cały czas istnienia "restauracji" i każdy kto wszedł był zatrudniany, wykorzystywany i wyrzucany (gdy zaczął się upominać o wypłatę) lub sam odchodził gdy nie miał sił się szarpać o wypłatę. Pierwszy raz czuję szczerą wdzięczność dla Arcybiskupa
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ZNAM OSOBIŚCIE NIEJAKIEGO LUIGI BELLINI TRINCHI DELLA FRANCESCA DI QUINTANA. SKRĘT PIERWSZEJ WODY. MOGĘ UDZIELIĆ BLIŻSZYCH INFORMACJI: E-MAIL: aap.sa@gazeta.pl
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...