Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Ksiądz Puzewicz znowu rzecznikiem arcybiskupa Życińskiego

Utworzony przez mosquito, 2 stycznia 2011 r. o 17:52 Powrót do artykułu
że niby ktoś działałby wbrew sobie, by mieć przyjaciela? Sorry, ale to bez sensu. A jak ktoś chce, to i czyjąś zwykłą otwartość zinterpretuje na niekorzyść. Tylko nie dziwcie się potem, że wokół was będą ludzie zamknięci.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
kanatka napisał:
że niby ktoś działałby wbrew sobie, by mieć przyjaciela? Sorry, ale to bez sensu. A jak ktoś chce, to i czyjąś zwykłą otwartość zinterpretuje na niekorzyść. Tylko nie dziwcie się potem, że wokół was będą ludzie zamknięci.
droga kanatko - mało niestety rozumiesz i na szczęście dla Ciebie niewiele doświadczyłaś. tu nie chodzi o zwykłą otwartość tylko o manipulacje i bardzo gorszące, niemoralne, plugawe zachowanie tego człowieka. poczytaj trochę o molestowaniu, porozmawiaj z kimś, kto zajmuje się tym zawodowo. wiem, że ciężko uwierzyć w jakieś rewelacje z forum, inaczej ta sprawa powinna się zakończyć i mam nadzieję, że w końcu tak się stanie. to nie może zostać zamiecione pod dywan - zbyt wielu ludzi nadal cierpi... problem polega na tym, że to są bardzo delikatne sprawy, a osoby pokrzywdzone boją się ujawnić, bo niestety reakcja otoczenia jest taka, jak to widać na forum - albo się im zaprzecza, albo pogłębia zupełnie irracjonalne poczucie winy które pojawia się u ofiar molestowania. prawda jest taka - Mieczysław Puzewicz molestował młode kobiety. wiem o jednym przypadku z pierwszej ręki, o innych słyszałem z bardzo wielu wiarygodnych źródeł i wiem również, że to tajemnica poliszynela i bardzo wielu ludzi wysoko postawionych w Kościele i nie tylko wie to samo albo i więcej. znałem tego człowieka osobiście i również mu ufałem, nie wiem co się stało teraz, że znikł, potem wrócił, ale mnie to zupełnie nie dziwi. tak działa Kościół i inne tego typu środowiska - swoich ludzi się broni, a prawda nie znaczy nic. najważniejszy jest ich interes. a owieczki - niech cierpią - wszak cierpienie uszlachetnia...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Bardzo ci współczuję. Jestem kobietą (podobno bardzo atrakcyjną), znam ks. Puzewicza od z górą 16 lat, i nigdy nie molestował ani nie próbował mnie molestować. Ani nikogo w mojej obecności. Nie wierzę w to, co ty rzekomo nazywasz "faktem". Znam kobietę, która go rzekomo oskarżyła, od 12 lat, i byłam, i nadal jestem, tym faktem bardzo zaskoczona. I tylko zastanawiam się, o co jej tak naprawdę chodzi, czy o pieniądze czy o coś więcej? A jeśli chcesz pisać o faktach, to polecam, przeczytaj sobie dokładnie definicję słowa fakt, zanim następnym razem coś napiszesz. Jestem mgr-em historii, i tylko wspomnę, że te rzekomo z pierwszej ręki fakty, są bardzo często niewiarygodne. Potwierdzili to psychologowie społeczni i ci co się zajmują pamięcią, w swoich badaniach. Wie to każdy student I roku psychologii UMCS. Nie jesteś sędzią, i nie masz prawa wydawać wyroku na kogokolwiek. Obyś miał spokojne sumienie i mógł sobie spojrzeć w oczy, tego Ci życzę.
ja napisał:
droga kanatko - mało niestety rozumiesz i na szczęście dla Ciebie niewiele doświadczyłaś. tu nie chodzi o zwykłą otwartość tylko o manipulacje i bardzo gorszące, niemoralne, plugawe zachowanie tego człowieka. poczytaj trochę o molestowaniu, porozmawiaj z kimś, kto zajmuje się tym zawodowo. wiem, że ciężko uwierzyć w jakieś rewelacje z forum, inaczej ta sprawa powinna się zakończyć i mam nadzieję, że w końcu tak się stanie. to nie może zostać zamiecione pod dywan - zbyt wielu ludzi nadal cierpi... problem polega na tym, że to są bardzo delikatne sprawy, a osoby pokrzywdzone boją się ujawnić, bo niestety reakcja otoczenia jest taka, jak to widać na forum - albo się im zaprzecza, albo pogłębia zupełnie irracjonalne poczucie winy które pojawia się u ofiar molestowania. prawda jest taka - Mieczysław Puzewicz molestował młode kobiety. wiem o jednym przypadku z pierwszej ręki, o innych słyszałem z bardzo wielu wiarygodnych źródeł i wiem również, że to tajemnica poliszynela i bardzo wielu ludzi wysoko postawionych w Kościele i nie tylko wie to samo albo i więcej. znałem tego człowieka osobiście i również mu ufałem, nie wiem co się stało teraz, że znikł, potem wrócił, ale mnie to zupełnie nie dziwi. tak działa Kościół i inne tego typu środowiska - swoich ludzi się broni, a prawda nie znaczy nic. najważniejszy jest ich interes. a owieczki - niech cierpią - wszak cierpienie uszlachetnia...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jeśli Ciebie nie molestował, to nie znaczy, że nie molestował nikogo. widziałem smsy, mejle, które wysyłał - z jego prywatnego numeru telefonu i jego prywatnego adresu mejlowego. nie zacytuję ich przez przyzwoitość. i to są właśnie te fakty. no, ktoś mógł się pod niego podszywać - ale chyba to mało prawdopodobne, bo to nie był jeden sms czy mejl - tego było mnóstwo. więcej nie widziałem, opieram się tylko na relacjach bliskich mi osób. nie znam dziewczyny która go oskarżyła, ale kiedy z kilku zupełnie różnych i niezależnych źródeł słyszę bardzo podobne historie, również co do metod manipulacji stosowanych przez niego, mogę z zupełnie czystym sumieniem stwierdzić, że coś jest nie tak. skoro to tylko pomówienia, dlaczego nie ma żadnego oficjalnego oświadczenia? tylko kłamstwa o urlopie, złym stanie zdrowia. ile jeszcze można kłamać? z tego co napisałaś wynika, że nadal on i jemu podobni nas oszukują - było jakieś oskarżenie i dlatego znikł, żeby to przycichło. taktyka godna wspaniałych ludzi z czystym sumieniem...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dorota napisał:
Bardzo ci współczuję. Jestem kobietą (podobno bardzo atrakcyjną), znam ks. Puzewicza od z górą 16 lat, i nigdy nie molestował ani nie próbował mnie molestować. Ani nikogo w mojej obecności. Nie wierzę w to, co ty rzekomo nazywasz "faktem". Znam kobietę, która go rzekomo oskarżyła, od 12 lat, i byłam, i nadal jestem, tym faktem bardzo zaskoczona. I tylko zastanawiam się, o co jej tak naprawdę chodzi, czy o pieniądze czy o coś więcej? A jeśli chcesz pisać o faktach, to polecam, przeczytaj sobie dokładnie definicję słowa fakt, zanim następnym razem coś napiszesz. Jestem mgr-em historii, i tylko wspomnę, że te rzekomo z pierwszej ręki fakty, są bardzo często niewiarygodne. Potwierdzili to psychologowie społeczni i ci co się zajmują pamięcią, w swoich badaniach. Wie to każdy student I roku psychologii UMCS. Nie jesteś sędzią, i nie masz prawa wydawać wyroku na kogokolwiek. Obyś miał spokojne sumienie i mógł sobie spojrzeć w oczy, tego Ci życzę.
A ja wspolczuje ofiarom. Tym wszystkim mlodym kobietom, ktore musialy przejsc przez to co ja wlasnie przez tego ksiedza. To ze jestes atrakcyjna to nic nie znaczy. On nie celuje w atrakcyjne dziewczyny tylko w podatne. Ze sklonnosciami o uzaleznienia, z trudna sytuacja rodzinna, w takie ktore nie maja sie nigdzie zwrocic po pomoc. On glupi nie jest. Przeciez to oczywiste, ze gdyby napastowal kazda kobiete to by mu to plazem przez tak dlugie lata nie uchodzilo. Ktoregos razu kolezanka zapytala mnie czy tez ostaje smsy od ksiedza. Pytalam jakie to smsy, a ona mowi, ze pyta sie co w szkole, co w domu, jak sobie radzi z przygotowaniami do matury. Po kilka dziennie. Czy myslisz, ze czlowiek, ktory ma ta duzo pracy i odpowiedzialnosci, tak poprostu wysyla do dziewczyny (nastolatki) takie smsy? Ok, zwykle smsy, ale po co? Kilka dziennie? Po kilku miesiacach zapytalam ja co sie dzieje, powiedziala, ze teraz juz nic, bo jak ja ksiaz zobaczyl na ulicy z chlopakiem, to od tamtej pory juz nic nie dostaje. I co? Nagle stracil zainteresowanie? Jeszcze tego nie lapiesz, Doroto?! On celuje w kazda, kazda bada, ale tam gdzie wie, ze nic nie wskora to sie wycofuje. W moim przypadku nie wycofal sie. Nie mialam chlopaka, nie mialam ojca, nie mialam nikogo kto by mnie przed tym ochronil. Mowisz tez: "Ani nikogo w mojej obecnosci". Czy wy, ludzie, naprawdde myslicie, ze macie do czynienia z idiota? Przeciez nie bedzie tego robil na Twoich oczach!! Do mnie dzwonil po 11 w nocy opowiadal mi rozne rzeczy przez telefon, pytal czy zrobie to czy tamto, czy juz jestem mokra i zebym sprawdzila. Na szczescie nie udalo mu sie wciagnac mnie do lozka, bo jednak bylam dosyc silna. Pokonalam go, ucieklam z tamtad gdy juz bylam na tyle dorosla by to w koncu zrozumiec. Mam nadzieje, ze kiedys ten czlowiek poniesie konsekwencje. "Ja" czy moglbys do mnie napisac na 31846057. Bardzo mi na tym zalezy.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ja chyba zwariuję. smsy z pytaniami - co w szkole, co w domu, jak przygotowania do matury, to coś nie tak? To już nie można zapytać, co u kogo słychac? Pytania uzasadnione, a szczególnie, że te osoby podobno mialy problemy z rodzicami, w szkole itd.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
O Panie teraz to już strach jakiegokolwiek sms-a wysłać.Wszystko można wykorzystać przeciwko człowiekowi.A PO CHOLERE ODBIERAŁAŚ TELEFON O TAK PÓŹNEJ PORZE I WYSŁUCHIWAŁAŚ TEGO CO MIAŁ DO POWIEDZENIA?!Oj głupiutkie z was istoty,głupiutkie!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
tak i pytanie czy już jesteś mokra też jest bardzo uzasadnione - przecież każdy ksiądz o to pyta młode kobiety... ludzie, opamiętajcie się...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
no widać, że chyba uzasadnione. Bo jak czyta sie te twoje posty, to takie pytanie tez można by zadać. Widać, że wypisywanie strasznie cie kręci
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
nie będę się zniżał do takiego poziomu. piszę, bo widziałem podobne smsy od tego człowieka i chciałbym, żeby wreszcie ta sprawa się jakoś wyjaśniła. nie mogę zrobić nic więcej poza pisaniem tutaj, więc to robię. znam osobę, która boi się zgłosić tę sprawę - głownie dzięki takim ludziom, jak wiele osób z forum. postarajcie sobie chociaż wyobrazić, że tak na prawdę było. zobaczcie ile osób tutaj o tym pisze, wszyscy kłamią? czego mogą chcieć, pieniędzy? bez przesady, to zbyt poważne sprawy, zrozumiałbym, gdyby to była jedna osoba - ale tak nie jest... gdyby to były rzeczywiście pomówienia i szarganie dobrego imienia na prawdę mogłaby wkroczyć prokuratura - jakoś nie wkracza. to ten, który krzywdził powinien się bronić, nie osoby pokrzywdzone. ale chyba nie warto pisać...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dziewczyny - ja wierzę, że nawet uwielbiany przez otoczenie i wyglądający na świętego ksiądz może być dwulicowy i krzywdzić ludzi, idąc za swoimi popędami. Ale wypisywanie tego w internecie niczego nie naprawi. Jeśli to prawda, a nie żart (z tym wykorzystywaniem), to ten człowiek nadal może wykorzystywać swoją legendę do molestowania innych, niewinnych dzieciaków. Jeśli nie chcecie, by ktoś cierpial jak Wy, to musicie to zgłosić. Wiem, że ból i wstyd jest straszny, i że ktoś Was może wyśmiać. Ale nie macie już 17 lat i już nie jestescie w jego mocy, więc ruszcie sie i albo na Policji, albo do prokuratury, albo do kanclerza kurii - idźcie i opowiedzcie, co Wam robił!!! Jeśli macie dowody - te maile, SMSy, jakieś liściki, to je pokazcie. Jeśli macie świadków - np koleżankę, która widziała, słyszała, albo której się wtedy wypłakiwałyście - to niech idzie z Wami. Nawet jesli nie macie dowodow, to idźcie i zgłoście to wreszcie! Jak przyjdzie jedna bez dowodów, to mogą ją wyśmiać. Jak druga, trzecia - to sie zastanowią. Ale jak się zgłosi kilka i opowie, co ten facet z nimi wyprawiał, to juz wezmą to pod uwagę i go usadzą w takim miejscu, żeby żadna podobna do Was juz nie doswiadczyła tego, co Wy. Nikt z Nim nic nie zrobi, póki nie będzie zeznań świadków i ofiar. Na podstawie pogłosek z netu, choćby zwierzchnicy chcieli, to nie zrobią NIC!!! Bo nie mogą. Nawet jeśli cos podejrzewają. Nie jestescie winne temu, że Was ksiądz wykorzystał. Ale możecie być winne zaniedbania, przez co będzie mial możliwośc wykorzystac kolejne osoby.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
alik napisał:
Dziewczyny - ja wierzę, że nawet uwielbiany przez otoczenie i wyglądający na świętego ksiądz może być dwulicowy i krzywdzić ludzi, idąc za swoimi popędami. Ale wypisywanie tego w internecie niczego nie naprawi. Jeśli to prawda, a nie żart (z tym wykorzystywaniem), to ten człowiek nadal może wykorzystywać swoją legendę do molestowania innych, niewinnych dzieciaków. Jeśli nie chcecie, by ktoś cierpial jak Wy, to musicie to zgłosić. Wiem, że ból i wstyd jest straszny, i że ktoś Was może wyśmiać. Ale nie macie już 17 lat i już nie jestescie w jego mocy, więc ruszcie sie i albo na Policji, albo do prokuratury, albo do kanclerza kurii - idźcie i opowiedzcie, co Wam robił!!! Jeśli macie dowody - te maile, SMSy, jakieś liściki, to je pokazcie. Jeśli macie świadków - np koleżankę, która widziała, słyszała, albo której się wtedy wypłakiwałyście - to niech idzie z Wami. Nawet jesli nie macie dowodow, to idźcie i zgłoście to wreszcie! Jak przyjdzie jedna bez dowodów, to mogą ją wyśmiać. Jak druga, trzecia - to sie zastanowią. Ale jak się zgłosi kilka i opowie, co ten facet z nimi wyprawiał, to juz wezmą to pod uwagę i go usadzą w takim miejscu, żeby żadna podobna do Was juz nie doswiadczyła tego, co Wy. Nikt z Nim nic nie zrobi, póki nie będzie zeznań świadków i ofiar. Na podstawie pogłosek z netu, choćby zwierzchnicy chcieli, to nie zrobią NIC!!! Bo nie mogą. Nawet jeśli cos podejrzewają. Nie jestescie winne temu, że Was ksiądz wykorzystał. Ale możecie być winne zaniedbania, przez co będzie mial możliwośc wykorzystac kolejne osoby.
Mnie juz nie chodzi o to zeby go usuneli ze stanowiska. I tak nie usuna - arcybiskup od lat o tym wiedzial. znam ludzi, ktorzy u niego byli. Jedni juz ponad 8 lat temu, inni ok 5, nawet teraz, jesienia byly na niego skargi. Arcybiskup zawsze tych ludzi wysmiewal, szydzil, mowil, ze sa chorzy psychicznie, bronil go. Nawet nie wiesz jaki to dla mnie byl bol o tym slyszec. Ze arcybiskup poprostu mial gdzies krzywde moja i innych dziewczyn. Teraz go nie ma, umarl, dlatego mu wybaczam. Chce mu wybaczyc, bo nie wiedzial widocznie co czyni. Nie zdawal sobie sprawy z wielkiego cierpienia przez ktore przeszlam i przez ktore przechodzilo i nadal przechodzi wiele dziewczyn. Wybaczam, bo w jego przypadku juz nic innego nie pozostalo. Niech arcybiskup Zycinski spoczywa w pokoju. Ale Puzewicz nadal zyje. I nadal moze krzywdzic. Policja nic nie pomoze. Prokuratura tez nie. Ja nie mam dowodow smsy wykasowalam w zlosi a swiadkowie nie chca sie zgodzic na zeznawanie, kazdy chce byc poza tym, kosciol w Polsce jest zbyt silny by sie mu oficjalnie przeciwstawic. Jako dowod podam przypadek Marty T. ktora po zgloszeniu sprawy do prokuratury tej jesieni stracila nagle prace, stracila przyjaciol, stowarzyszenie, stracila prawie wszystko tylko dlatego ze odwazyla sie powiedziec glosno to ze nie zgadza sie z postepowaniem Puzewicza. Ja az tak dzielna nie jestem. I tak juz mialam wystarczajaco krzywd od tego czlowieka. I wiem ze na oficjalnej drodze z nim nie wygram. Dlaczego znow mam zbie zniszczyc zycie po tym jak w koncu udalo mi sie je poukladac? Jedyny sposob walki ktory mi pozostaje to informowac. I nawet jezeli uzycie Internetu do tego celu wydaje sie wam zle to ja tak nie uwazam. Moze nie uratuje wszystkich jego ofiar, ale wiem, ze jezeli ktos kiedys bedzie szukal infrmacji o tym czlowieku (np rodzice lub jakas zakochana dziewczyna) to znajdzie ta dyskusje i da im to na pewno duzo do myslenia.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ana napisał:
i ot.. jak ktoś taką strofę przytacza, to od razu widać, że nie zna ks. Miestka. Człowieku durny, przecież to on kierunkował Lublin na pomoc innym.
I co z tego...??? Jednym pomaga, a drugim szkodzi...!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dziewczyny - ja nawet otrzymalam propozycje malzenska od ks. Puzewicza, pod warunkiem ze przejde na greko-katolicyzm! Opowiadal mi wowczas ze ma wielu przyjaciol wsrod ksiezy tego wyznania i maja oni zony, dzieci i sa jednoczesnie ksiezmi. Na szczescie poczucie humoru mnie nie opuszcza i wysmialam go wowczas. A tak przy okazji, ks Puzewicz lubil przytulac sie "na misia" tzn. w taki sposob aby wyczuc w przypadku kobiet pewne "wypuklosci". I to jest fakt, ktorego osobiscie doswiadczylam z jego strony, oprocz oczywiscie smsow i e-maili z podtekstem seksualnym. Dosc nieprzyzwoite i niestosowne zachowanie jak na ksiedza i to ksiedza o takie pozycji! Pozdrawiam i zycze powodzenia z ujawnianiem kolejnych faktow z dzialanosci ks. Mietka Puzewicza
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ksiadz Mietek to wspaniały człowiek który ruszył cały Lublin do czynienia aktów miłości i miłosierdzia. Bardzo długo z Nim współpracowałam i chociaż jestem osobą o słabej psychice i silnej podatności na bodźce o czym On wiedział nigdy tego nie wykorzystał, ale mnie wspierał, zresztą jak każdego. Jest bardzo ciepłym i inteligentnym człowiekiem. A jeżeli ktoś ma problemy z interpretacją czyiś zachowań i nadmierną fantazją to polecam wizytę u specjalisty. A wasze serca natomiast opanował szatan, który sobie je później odbierze. Pozdrawiam
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
małgorzata napisał:
Bardzo długo z Nim współpracowałam i chociaż jestem osobą o słabej psychice i silnej podatności na bodźce o czym On wiedział nigdy tego nie wykorzystał, ale mnie wspierał, zresztą jak każdego.
Bo pewnie uroda nie grzeszysz...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Boże Wielki, to jakaś seksoholiczna nagonka garstki młodych ludzi na tego człowieka.Znam księdz Puzewicza.O co wam chodzi? Jestem matką nastolatki i z największym spokojem oddałabym swoje dziecko pod opiekę tego księdza.Ludzie opamiętajcie się!!!!! Czy z czystej chęci zniszczenia wizerunku Kościoła w tej naszej biednej Polsce, posuniecie się do tak perfidnych opinii o człowieku,którego tak naprawdę nie znacie?!I tylko dlatego,że jest kapłanem?Nie politykuje ,nie wzywa do nienawiści, w swoim życiu i pracy z młodzieżą powołuje się na słowa JANA PAWŁA II,a co najważniejsze nie są to tylko słowa bez pokrycia!!!Mnóstwo akcji,które miały miejsce w Lublinie i nie tylko, wspomagających ludzi samotnych,bezdomnych,bez nadziei na normalne życie,czynna pomoc powodzianom to tylko mała część okazywania miłości i miłosierdzia, o które prosił nas JPII, a które z inicjatywy księdza Puzewicza były realizowane .Ten człowiek będzie narażony na tego typu pomówienia,bo pracuje z młodzieżą,z nastolatkami.A jak ktoś odrobinę orientuje się,co dzieje się w psychice nastolatka(nastolatki),jakie są jego relacje z ludżmi poglądy na życie ,jak widzi siebie i jak odbiera innych z którymi ma do czynienia,to może zastanowi się zanim wyda tak krzywdzącą opinię.Proponuję to również tym,którzy tu tak łatwo oceniacie i oskarżacie-zastanówcie się!!!Jeszcze tylko jedno.Oskarżanie,posądzanie księży o kontakty natury seksualnej to pospolity,prymitywny chwyt komunistyczny,służący ich dyskredytowaniu.Czy tych samych ohydnych argumentów używa człowiek żyjący w cywilizowanym demokratycznym kraju, tzw.porządny,szanujący drugiego a może nawet mianujący się chrześcijaninem????
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lublinianka napisał:
Boże Wielki, to jakaś seksoholiczna nagonka garstki młodych ludzi na tego człowieka.Znam księdz Puzewicza.O co wam chodzi? Jestem matką nastolatki i z największym spokojem oddałabym swoje dziecko pod opiekę tego księdza.Ludzie opamiętajcie się!!!!! Czy z czystej chęci zniszczenia wizerunku Kościoła w tej naszej biednej Polsce, posuniecie się do tak perfidnych opinii o człowieku,którego tak naprawdę nie znacie?!I tylko dlatego,że jest kapłanem?Nie politykuje ,nie wzywa do nienawiści, w swoim życiu i pracy z młodzieżą powołuje się na słowa JANA PAWŁA II,a co najważniejsze nie są to tylko słowa bez pokrycia!!!Mnóstwo akcji,które miały miejsce w Lublinie i nie tylko, wspomagających ludzi samotnych,bezdomnych,bez nadziei na normalne życie,czynna pomoc powodzianom to tylko mała część okazywania miłości i miłosierdzia, o które prosił nas JPII, a które z inicjatywy księdza Puzewicza były realizowane .Ten człowiek będzie narażony na tego typu pomówienia,bo pracuje z młodzieżą,z nastolatkami.A jak ktoś odrobinę orientuje się,co dzieje się w psychice nastolatka(nastolatki),jakie są jego relacje z ludżmi poglądy na życie ,jak widzi siebie i jak odbiera innych z którymi ma do czynienia,to może zastanowi się zanim wyda tak krzywdzącą opinię.Proponuję to również tym,którzy tu tak łatwo oceniacie i oskarżacie-zastanówcie się!!!Jeszcze tylko jedno.Oskarżanie,posądzanie księży o kontakty natury seksualnej to pospolity,prymitywny chwyt komunistyczny,służący ich dyskredytowaniu.Czy tych samych ohydnych argumentów używa człowiek żyjący w cywilizowanym demokratycznym kraju, tzw.porządny,szanujący drugiego a może nawet mianujący się chrześcijaninem????
Lublinianko ZASTANÓW SIĘ NAD SOBĄ!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
nie oceniam napisał:
Lublinianko ZASTANÓW SIĘ NAD SOBĄ!!!
Dobrze że ma ciąg do kobiet to cecha 100% mężczyzny.Tak trzymać,ładne i zadbane kobitki mają wzięcie.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Lublinianka napisał:
w swoim życiu i pracy z młodzieżą powołuje się na słowa JANA PAWŁA II,a co najważniejsze nie są to tylko słowa bez pokrycia!!!
Ciekawe, co mówisz. A co mówią lekarze? Wątki seksualne mnie nie dotyczą, ale współpracowałem z Puzewiczem i zapamiętałem go jako nadętego bufona i skończonego CHAMA nie szanującego ludzi. Portafił komuś odpysknąć tak, że w pięty poszło, a dziesięć sekund później mówić do telefonu o miłośni bliźniego. To co piszesz o Puzewiczu jest zatem zupełnie bezwartościowe, bo nie znasz dwulicowości tego typa. A wszystkie poszkodowane dziewczyny powinni się "skrzyknąć" i złożyć doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez tego "powołującego się na słowa JPII" księżulka. Biskup Budzik nic nie zrobi, bo zapewne dał się już przez niego zmanipulować. Amen.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...