Wyzwolenie od filmowej sieczki

Czy to kino znów się nazywa "Wyzwolenie", bo kiedyś chyba zmieniało nazwę?

No tak, jak się nie ma kaski na mulitpleksy to się robi kino typu "prawda czasu prawda ekranu", dorabia do tego ideologię, że masówka itp i jakoś można ciągnąc ten wózek... To tak jakbym zgodził się że zamiast jeździć w fajowej bryce kupuje Poloneza i daje czadu... A przeceiż można zrobić i nowocześnie i autorsko. Czy odrapane ściany mają przykryć tapeta kina niezależnego?

buba napisał:

No tak, jak się nie ma kaski na mulitpleksy to się robi kino typu "prawda czasu prawda ekranu", dorabia do tego ideologię, że masówka itp i jakoś można ciągnąc ten wózek... To tak jakbym zgodził się że zamiast jeździć w fajowej bryce kupuje Poloneza i daje czadu... A przeceiż można zrobić i nowocześnie i autorsko. Czy odrapane ściany mają przykryć tapeta kina niezależnego?

A ja gratuluję dobrego wyboru jakim było niewątpliwie przystąpienie do Sieci Kin Studyjnych i Lokalnych. Piszesz, że można nowocześnie i autorsko można, np. w Gańsku i owszem, ale nie w Lublinie. Z miłą chęcią wybrałbym się do Cinema City na film "niezależny" [pojęcie bardzo szerokie ] ale niestety tam rządzi Obcy kontra Predator 2, Piła IV ,Jestem legendą Niestety jak chce się zobaczyć film z trochę innej półki to trzeba polubić te odrapane ściany dosłownie i w przenośni Może kiedyś to się zmieni...trzeba mieć nadzieję...