Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik
40 godzinny czas pracy nauczyciela ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
no tak 40 godzin jak Leszek Balcerowicz - a na dwóch etatach pensum pana Leszka wynosi na wyższych uczelniach (3x45 min) x 2 etaty czyli 6 godzin na tydzień za dużo wyższe pieniądze ;) np. Sędziowie mają jeszcze fajniej bo orzekają 4 dni w tygodniu, 36 dni urlopu, prawa emerytalne i duże pieniądze, immunitety, nie płacą ZUSu, ani podatków
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zwiazki sa za .. bu ha ha Karta powinna byc natychmiast zlikwidowana!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Godziny karciane to żaden dla nas problem. Problemem jest biurokracja, te dziesiątki tabelek, wykresów, raportów, które mamy tworzyć. W imię tworzenia ! Wy, Pisowcy i Zjednoczona Prawico - jeśli tego nie poskromicie, żaden nauczyciel was nie poprze. A pani Stasiak powinna się udać na zasłużoną emeryturę ! Pani Misiuk też ! Natychmiast !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a końcówka tego artykułu to o Polsce? który nauczyciel w tym kraju pracuje 40 godzin? to pewnie z korkami im policzono.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ten twór zwany kartą nauczyciela powinien zostać zlikwidowany
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
40 godzinny czas pracy nauczyciela ?
Nie! Jedynie 18 godzin. Zeszyty w domu sprawdzają, bo mają takie hobby. Wywiadówki robią z czystej złośliwości. Szkolne imprezy i wycieczki organizują bo lubią. Arkusze ocen i inną biurokrację robią dla wyrobienia charaktery pisma.  Do zadawaczy tego typu pytań ja mam pytanie. Pytacie z totalnej niewiedzy czy ze złośliwości?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
zarabiają sporo! za 4 godz dziennie ! Pokręcą spódniczką ,,ole olejanko " i uczą literek a wychowawca w OHP zasuwa 8 albo więcej dziennie i zarabia 1300 na rękę za pracę z trudną młodzieżą z patologia!!! I gdzie tu sprawiedliwość
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
no tak 40 godzin 18 godzin pensum z karcianymi 20 godzin ale często razem ze wszystkim nauczyciele pracują ponad 40 godzin nie jak Leszek Balcerowicz - a na dwóch etatach pensum pana Leszka wynosi na wyższych uczelniach (3x45 min) x 2 etaty czyli 6 godzin na tydzień za dużo wyższe pieniądze ;) a np. sędziowie mają jeszcze fajniej bo orzekają 4 dni w tygodniu, 36 dni urlopu, prawa emerytalne i duże pieniądze, immunitety, nie płacą ZUSu, ani podatków, a ci z trybunału to w ogóle eldorado...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie będę udowadniał, że nauczyciel tak naprawdę nie pracuje 18 godzin a tak jak w moim przypadku średnio 41,5 godziny. (wyliczone co do minuty na podstawie 1 miesiąca). Chciałbym zwrócić uwagę, że nie tylko ilość pracy ale jej efektywność jest ważna. O to dwa przykłady: I W ostatnim czasie prowadziłem rozmowy telefoniczne z kilkoma osobami które aktualnie przebywały w pracy: - pracownik handlowy (kierownik sklepu) (40 minut) - pracownik fizyczny (1h 20 min) - pracownik biurowy (urzędnik) (38 minut) Ja w pracy nie odbieram 90% telefonów. Natomiast te które odebrałem nie trwały dłużej niż 2 minuty. II W naszym pomieszczeniu socjalnym umieszczonym obok pokoju nauczycielskiego znajdują się takie urządzenia jak: lodówka, kuchenka mikrofalowa, czajnik elektryczny. - lodówkę czasami ktoś otworzy - czajnik jest używany ok. 15 minut dziennie (przez ok. 25 osób) - kuchenki mikrofalowej nikt jak dotąd nie włączył Pozdrawiam wszystkich długo i ciężko pracujących.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zanim podjęłam pracę w charakterze nauczyciela, miałam takie samo zdanie jak duża część społeczeństwa. Jakież przeżyłam rozczarowanie, gdy zamiast "oklepanych" 18 h./ tydz. zrobiło ich się ponad 2 razy więcej... Obecnie chcąc wykonać swoją "pracę domową", zabieram czas dziecku lub mężowi, a jeszcze częściej po prostu pracuję nocami, gdy światła we wszystkich okolicznych domach już dawno pogasną. W rzeczywistości pracuję na pierwszą zmianę w szkolę i nocną w domu. Jestem ciekawa, w jakim innym zawodzie tak jest, że prawie zawsze chodzi się spać o 1-2 w nocy, a wstaje o 6-7, w weekendy nadrabia się zaległości w czynnościach domowych, robiąc zaległości w szkolnych, itd.,itd. Błędne koło się toczy, a ja mimo że można powiedzieć w młodym wieku, a czuję zmęczenie co najmniej jak 50-latek...Szkoda, że nikt nie widzi prawdziwej strony naszej pracy. Użalać się nie będę, to mój wolniejszy dzień, bo prace skończyłam o północy, więc muszę to wykorzystać, taka sytuacja nie zdarzy się prędko!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Zanim podjęłam pracę w charakterze nauczyciela, miałam takie samo zdanie jak duża część społeczeństwa. Jakież przeżyłam rozczarowanie, gdy zamiast "oklepanych" 18 h./ tydz. zrobiło ich się ponad 2 razy więcej... Obecnie chcąc wykonać swoją "pracę domową", zabieram czas dziecku lub mężowi, a jeszcze częściej po prostu pracuję nocami, gdy światła we wszystkich okolicznych domach już dawno pogasną. W rzeczywistości pracuję na pierwszą zmianę w szkolę i nocną w domu. Jestem ciekawa, w jakim innym zawodzie tak jest, że prawie zawsze chodzi się spać o 1-2 w nocy, a wstaje o 6-7, w weekendy nadrabia się zaległości w czynnościach domowych, robiąc zaległości w szkolnych, itd.,itd. Błędne koło się toczy, a ja mimo że można powiedzieć w młodym wieku, a czuję zmęczenie co najmniej jak 50-latek...Szkoda, że nikt nie widzi prawdziwej strony naszej pracy. Użalać się nie będę, to mój wolniejszy dzień, bo prace skończyłam o północy, więc muszę to wykorzystać, taka sytuacja nie zdarzy się prędko!
Ty wstydu nie masz! Tak kłamać! Kiedyś nauczyciele pracowali po 8 godzin i nie było problemu.  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie będę udowadniał, że nauczyciel tak naprawdę nie pracuje 18 godzin a tak jak w moim przypadku średnio 41,5 godziny. (wyliczone co do minuty na podstawie 1 miesiąca). Chciałbym zwrócić uwagę, że nie tylko ilość pracy ale jej efektywność jest ważna. O to dwa przykłady: I W ostatnim czasie prowadziłem rozmowy telefoniczne z kilkoma osobami które aktualnie przebywały w pracy: - pracownik handlowy (kierownik sklepu) (40 minut) - pracownik fizyczny (1h 20 min) - pracownik biurowy (urzędnik) (38 minut) Ja w pracy nie odbieram 90% telefonów. Natomiast te które odebrałem nie trwały dłużej niż 2 minuty. II W naszym pomieszczeniu socjalnym umieszczonym obok pokoju nauczycielskiego znajdują się takie urządzenia jak: lodówka, kuchenka mikrofalowa, czajnik elektryczny. - lodówkę czasami ktoś otworzy - czajnik jest używany ok. 15 minut dziennie (przez ok. 25 osó B) - kuchenki mikrofalowej nikt jak dotąd nie włączył Pozdrawiam wszystkich długo i ciężko pracujących.
W jakim innym zawodzie przechodzi się tak wcześnie na emeryturę? W jakiej firmie jest tyle wakacji, ferii, przerwy świątecznej? Jak nie pasuje, to zawsze można zmienić zawód, tylko wtedy trzeba będzie naprawdę pracować...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
a końcówka tego artykułu to o Polsce? który nauczyciel w tym kraju pracuje 40 godzin? to pewnie z korkami im policzono.
buhahahhha  belfer zaczynając prace we wrześniu to caly miech organzuje klase wybiera trojke itd. w październiku  nauka na całego ale listopad to nuz tak na pol gwizdka a to wszystkich swietych a to dzień niepodleglosci , andrzejki; grudzień to już  luzik totalny mikolajki i swieta wiadomo 2 tygodnie wolnego; mały wyskok do pracki i wiadomo ferie 2 tygodnie; w marcu troszkę nauki i znowu te swieta hahhaah i tydzień luziku a maj???????????  dlugi lykend, zielone szkoły, wycieczki, ogniska  itp.  o czerwcu to nawet nie ma co wspominać hahahahaha można???????????? można; a jak już się zmeczy belferek to na urlopik zdrowotny  caly roczek i to płatny hahahah a jak się zastanowi to po roku pracki znowu na poratowanie zdrowka hahahah
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
"Godziny wykorzystywane były na pracę z dzieckiem zdolnym lub zajęcia wyrównawcze. Ale zdarzały się różne sytuacje. Czasami dzieci chętnych na takie zajęcia po prostu nie było. Nauczyciele mieli ogromny problem ze znalezieniem uczniów. W dodatku za prowadzenie takich zajęć nie dostawali dodatkowego wynagrodzenia. Stasiak twierdzi więc, że zmiany będą chwalone przez nauczycieli. Stanowić będą jednak wyzwanie dla samorządów, które powinny znaleźć środki na sfinansowanie dodatkowych lekcji." Po co samorządy mają znaleźć środki jak nie ma chętnych dzieci?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ty wstydu nie masz! Tak kłamać! Kiedyś nauczyciele pracowali po 8 godzin i nie było problemu.
Kiedyś było inaczej, teraz kilka godzin w tygodniu poświęca się na biurokrację, która niczego nie wnosi. Na zniesienie karty Nauczyciela nas po prostu nie stać więc pisanie o tym to mrzonki. Na wprowadzenie 40 godzinnego dnia pracy tym bardziej zatem szkoda bicia piany... A kto uważa, że praca nauczyciela jest lekka łatwa przyjemna i dochodowa to niech próbuje swoich sił. Ja podziękowałem po 2 latach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Godziny karciane to żaden dla nas problem. Problemem jest biurokracja, te dziesiątki tabelek, wykresów, raportów, które mamy tworzyć. W imię tworzenia ! Wy, Pisowcy i Zjednoczona Prawico - jeśli tego nie poskromicie, żaden nauczyciel was nie poprze. A pani Stasiak powinna się udać na zasłużoną emeryturę ! Pani Misiuk też ! Natychmiast !
Ale tego nie wie ani pani Stasiak, ani inny Broniarz , czy minister oświaty, czy przeciętny Kowalski. Tylko my wiemy, że biurokracja szkolna, niekończące się szkolenia pod kolejne chwilowo modne trendy zabierają nam znacznie więcej czasu i energii, niż praca z uczniem. Bo uczeń to dodatek dla urzędnikow. Będą nam teraz udowadniać, jak to super, bo NAGRODY! Dla kogo? Dla garstki tych, ktorym najpierw musi nagrodę przyznać kurator (nie tak łatwo o nią zawalczyć- kryteria bliżej nieznane). Reszta pozostanie na zamrożonych już dawno pensjach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nauczyciel powinien być wolnym zawodem od razu poprawi się zasób wiedzy uczniów bo każdy ''dobry''bedzie miał chętnych do pobierania od niego nauki.Nie może to dotyczyć jedynie ucznów 0-6,ale od gimnajow śmiało można zaczynać właśnie taką reformę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Po co tam jest potrzebne ZNP? A po to,aby ochraniać swoje i dyrektorskie interesy tzn spóźnianie lub zaniechanie prowadzenia lekcji, okradanie swoich podopiecznych poprzez fikcyjne protokoly i remanenty w prowadzonym dozywianiu,tworzenie dokumentacji fikcyjnych zakupow. To tylko okruszek stosowanych metod any proceder trwal mimo kalectwa podczas nieobecnosci nauczyciela. A kiedy braki sa duże można zawsze znalezc ofiarę i ją oskarżyć. Nawet POlicja ujrzy odPOwiednio POdlozone niby dowody a odPOwiedni prokurator skieruje to na wokandę.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szanowni nauczyciele. Zmiany proponowane w KN to jedynie "kosmetyka". I tak nadal będziemy prowadzić zajęcia dodatkowe, wypełniać dzienniki (na potrzeby dyrektora) a wszystko w ramach art. 42 KN zatem z czego mamy się cieszyć? Ze zmiany nazwy?  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Strona 1 z 2

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...