Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Jedna gmina chce zabrać 20 hektarów drugiej. W tle gra o duże pieniądze

Utworzony przez Użytkownik niezarejestrowany, 16 listopada 2019 r. o 15:56 Powrót do artykułu
Biedacki Dęblin chce kraść ziemię xD niesamowite
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Dobrze, że nie (p)ryckie ziemie bo to jednak dla deblina było by uwłaczajace.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No całkiem jak w 1944, kiedy rozkradziono ziemię prywatnych rolników, żeby w imię "wyższych celów" dać ją sobie i innym. A potem szybciutko utworzyła się nowa warstwa społeczna bajecznie bogatych towarzyszy baronów.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Czy ta pisowska pśita ma za grosz poszanowania dla niepisowskich sąsiadów ?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Akurat problem granic gminy miejskiej Dęblin sięga jeszcze komuny, miasto rozrastało się ale władze nie dbały o aktualizację i racjonalizację granic administracyjnych gminy, w końcu wtedy samorząd był tylko na papierze, a wsztystkim i tak zarządzała partia. Doszło do tego że na osiedlu lotnisku wojskowym granica pomiędzy gminami biegła trawnikiem pomiędzy blokami. Gdy nadeszła reforma samorządowa wprowadzająca powiaty i województwa groziło, że ta trawnikowa granica będzie nawet granicą województwa. Udało się to z czasem wyprostować ale do dziś odbija się czkawką fakt, że podejście do pasa (urżądzenia świetlne i nawigacyjne) znajdują sięjuż na terenie gminy Ryki i wszelkie inwestycje w tym zakresie muszą być przez władze tej gminy Ryki zatwierdzane, co jest problemem, bo Ryki nie czują się związane z lotniskiem. Inne kuriiozum wynikające z tego że swego czasu od gminy Irena (poprzedniczki gminy Dęblin) przeniesiono sporo wiosek na wschód od Dęblina do gminy Ryki. Pozostawiono jedynie enklawę w postaci cmentarza, skutkuje to tym, że nie można ani rozbudować cmentarza, ani powiększyć parkingu, bo teren Dęblina jest tu otoczony zewsząd terenem gminy Ryki, polecam odwiedziny w tym miejscu 1 listopada, a w zasadzie nie polecam, bo tragicznie tędy przejechać, drogą było nie było krajową, tak jest wszystko zastawione samochodami. Nie wiem co miał na myśli użytkownik lul, z tym uwłaczaniem, ale swego czasu Dęblin próbował odzyskać utracone tereny i nawet wygrał referendum w kilku miejscowościach, tylko że referendum miało zbyt małą frekwencję aby było wiążące. Ostatnia sprawa to oczyszczalnia ścieków. Znów bez głowy pobudowana na potrzeby miasta ale nie w granicach gminy miejskiej, co obecnie sprawia wiele problemów. Można mnie uznać za niobiektywnego jako mieszkańca Dęblina ale naprawdę nie widzę sensu płacenia podatku do gminy Stężyca od obiektu w całości finansowanego w całości przez gminę Dęblin zbudowanego na potrzeby gminy Dęblin (nic nie wiem aby korzystały z niej miejscowości gminy Stężyca ale może tak jest, nieech mnie ktoś oświeci) i znajdującego się na działce sąsiadującej z gminą Dęblin, jedyne do czego przyznaje sięStężyca, to podatki należące im sięza ten obiekt. Na owej 20 hektarowej działce znajduje się również zabytkowy cmentarz związany z twierdzą Dęblin (nie związany ze Stężycą) caqłkowicie zdewastowany i zapuszczony, kiedy byłem tam parę lat temu tylko tablica informacyjna sugerowała, że to teren cmentarza, nic więcej na to nie wskazywało. Powiedzcie mi, czy nie jest sensowniejsze aby ten teren należał jednak do gmuiny Dęblin? Przypominam, że teren ten nie jest zamieszkany, Dęblin miał w zeszłym roku pomysł aby przsyłączyć również wieś Nadwiślanka, ale wówczas trzeba byłoby rozpisać referendum wśród jej mieszkańców, bo może wolą jednak być w gminie Stężyca i to jak najbardziej rozumiem. Sprawę próbowano załatwić pomiędzy gminami w poprzednich latach, właśnie ze względu na szacunek do sąsiadów. Stanowisko Stężycy jest takie, kasę z podatku chętnie przytulimy, a koszty (w tym inwestycyjne w obiekt) to sprawa Dęblina, nam tak dobrze i nie chcemy zmian. Nie głosowałem na Panią burmistrz, jej pisowskie konotacje mi nie odpowiadają, ale wszelkie działania do wyprostowania i racjonalizacji granic miasta w celu likwidacji wieloletnich zaniedbań będą przeze mnie popierane.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jestem z Dęblina i jest mi bardzo Wstyd, że wyciągamy łapy po cudzą własność.-jak Putn.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...