Dwa miesiące temu straciłam pracę,żyję z zasiłku dla bezrobotnych,a musiałam pójść do sklepu i kupić dwa pluszaki aby moje córki miały co zanieść do szkoły,na tę właśnie akcję.Jak miałam 8-mio i 10-cio letniemu dziecku wytłumaczyć,że nas nie stać na wydanie 38 zł na prezenty bo sami na święta będziemy musieli się zapożyczyć.Z jednej strony to szlachetny cel,z drugiej to zwykłe,wszechobecne żebractwo i rynkowa manipulacja -szkoda,że uprawiana na podatnym gruncie jakim jest niewątpliwie dziecko. Ktoś może powiedzieć "nikt ci nie kazał"...........ale to już pozostawię bez komentarza.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz