A jaki pewnie był z siebie dumny. Ot, taka odchyła. Jeden wysiądzie i jeża przeniesie, a drugi z premedytacją przejedzie kota.
|
|
I bardzo dobrze zrobił. Jeśli się spotka na drodze kota, psa, czy coś innego o podobnych rozmiarach, absolutnie nie należy wykonywać jakichkolwiek gwałtownych manewrów! Zderzenie z małym zwierzęciem zazwyczaj jest całkowicie nieszkodliwe, natomiast gwałtowne manewry często kończą się uderzeniem w drzewo, lub zderzenem czołowym.
|
|
miejscem dla kota jest ogrodzone podwórko, ewentualnie dom a nie jezdnia, gdyby ten zwierzak uszkodził jakiś samochód, lub wpadł pod jadący motocykl, to bardzo ciekawe, czy znalazł by się właściciel by pokryć koszty naprawy ?
|
|
To nie może być kot, koty nie są takie płaskie, LOL.
|
|
tylko wtedy gdy się jedzie 140km/godz. przy ograniczeniu 40km./godz.a na tej trasie tak jeździ większość kierowców że strach iść poboczem drogi.
|
|
Przecież to jest przed ograniczeniem 40kmh. Plama po kocie jest na torze jazdy, a skoro z przeciwka jechały samochody to jak na takiej wąskiej drodze można ominąć kota?
|
|
Wczoraj rozjechałem muchę. ALARM!
|
|
No jasne przejechał z premedytacją bo jak wiadomo sprzątanie gnijących szczątków z zakamarków nadwozia to taka przyjemność. Nie jest to żadna przyjemność. Przez długie miesiące przypomina o sobie. Nie mówiąc o uszkodzeniach samochodu. Najlepiej się zatrzymać, wezwać policję, znaleźć właściciela zwierzaka i obciążyć kosztami tej "przyjemności".
|
|
w sądzie będzie ciężko udowodnić.
sprawa rozwojowa , kilka lat potrwa
|
|
Chamie jeden można się zatrzymać. |
|
Kmiotku za tego "chama" to możesz w sądzie się tłumaczyć. Zbastuj żeby ci żyłḱą nie pękła.
|
|
Nie każdy kot ma właściciela. Nikogo nie wolno zabijać, każdy z nas ma tylko jedno życie.
|
|
Trzeba być naprawdę ciężko upośledzonym żeby beczeć o jakiegoś przypadkowego pchlarza.
|
|
Trzeba być naprawdę pozbawionym zwykłych ludzkich odruchów, aby nad głupotą i bezdusznością oraz brakiem wyobraźni przechodzić z obojętnością. Ograniczenie prędkości, a on nie mógł zahamować? Skoro nie mógł to pewnie pędził jak wariat, więc życie ludzkie też miał za nic. A jeżeli mógł, a tego nie zrobił chociażby odruchowo, tzn. że zabił dla swojej chorej przyjemności. Dlatego sprawdź własną empatię i zastanów się, czy z tobą wszystko w porządku, a nie krytykujesz ludzi z normalnymi reakcjami. |
|
Co ważniejsze życie kota,czy moje i mojej rodziny?Ja dodaje gazu by podnieść przód pojazdu(uszkodzenia są mniejsze).
|
|
Z tym przykłade apeluje!!!! do rowerzystów!!!!Po drodze publicznej jeździjcie w kolumnie JEDEN ZA DRUGIM! (nie stosujcie się do debilnego prawa)kierowca auta zawsze będzie "walił" w tył pojazdu POPRZEDZAJĄCEGO(NIE JESTEŚMY SAMOBÓJCAMI)!!!!Miałem taki przypadek:Wylatuje za zakretu całe 60km/h z na przeciwka samochód ,a przedemną tata z synem na rowerach obok siebie(tata asekurował),żę odległość była bliska to tata dostał.... Zaraz karetka.policja.... dostałem mandat 300pln.A tata złamana noga,biodro,ogólne potłuczenia...A gdyby jechali jeden za drugim..nic by sie nie stało..Gratuluję DEBILOWI(ROZUMU)_,co ustanowił to prawo!!!!Mogę zapłacić 300,500,1000.To dobrze,że syn ma kogo w szpitalu odwiedzać!Ustawa zajeb...ta.PIS-DOWSKI DEBILU GRATULUJĘ!!!!!!!
|
|
Całkiem możliwe że zrobił to specjalnie. Są wśród tego społeczeństwa typki co to lubią znęcać się nad zwierzętami. Jadąc autem celują wręcz w pojawiające się na jezdni kaczki, koty, kurczaki czy pieski... Nie wiem - sprawia im to jakąś patologiczną przyjemność czy coś w tym stylu. Miło było by zobaczyć jak życie kara takiego kogoś należycie.
|
|
Nie wymagaj od prostaka uczuć wyższych. Oni zyją biegiem dnia codziennego. Jeden kot w te czy we wte to dla takich jak jaena mucha w te czy we wte.... |
|
Kot mógł przechodzic w miejscu niedozwolonym - jak to kot. Psy widziałem na pasach, ale kota nigdy. Za to sprawa dziadków jest jak sprawa kotów. Tacy tez wleźć potrafia na jezdnię obok przejścia które mają 30m dalej - ale po co mają iść po przejściu?! A do tego się nie rozglądają. Obejrzyjcie sobie na YT jak taka "babcia" w PL weszła pod tira (wpiszcie "weszła pod tira). |
|
Wiele hałasu o nic. Jestem zawodowym kierowcą, kilometrów robię masę, tak więc normalne że kilka razy do roku coś się przejedzie. Robienie z tego sensacji to mentalne przedszkole.
|
Strona 1 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|