Brianę Day z Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin czeka odpoczynek od koszykówki

W Toruniu nie powinno być większych problemów nawet i bez Day w składzie. Miejmy nadzieję, że może zagra już w niedzielę z Gorzowem, ale oczywiście tu głos decydujący powinien mieć lekarz. Niestety Pszczółki prześladuje faktycznie pech, jeśli chodzi o te wszystkie kontuzje i urazy.

Ciekawe rzeczy sie dzieja sie za to w koszykarskiej druzynie z krakowa , nie rozegraly meczu 1 kolejki i nie rozgraja tez 2 bo maja na ta chwile zgloszone do ligi tylko 3 zawodniczki.

Musi wrócić do składu bo grają fatalnie. Gra która zaprezentowały w piątek to jeden z najgorszych meczów jakie widziałem w ich wykonaniu na początku sezonu.Jeszcze kiedy Szewczyk był trenerem ze starym składem chętnie i miło się to oglądało,w piątek bolały oczy

Moim zdaniem, do czasu przerwy na kadrę (tj. do początku listopada) nie ma co się raczej spodziewać bardzo dobrej gry w wykonaniu akademiczek. Z niedawnych wypowiedzi trenera dla lubelskich mediów wynika, iż drużyna potrzebuje jeszcze ok. miesiąca, aby grać na oczekiwanym przez niego poziomie. Po części to na pewno skutek problemów z kontuzjami w okresie przygotowawczym i związanego z tym utrudnienia w zgrywaniu zespołu. O ile mnie pamięć nie myli, to w okresie, gdy poprzednio prowadził drużynę, takich kłopotów z urazami już na samym początku sezonu chyba nie było.

O mecz w Toruniu jestem spokojny. Drużyna coraz bardziej się zgrywa i wydaje mi się, ze juz niedługo Briana będzie tylko uzupełnieniem tej wspanialej druzyny. Mam nadzieje, ze ten pierwszy mecz to tylko wypadek przy pracy

Dwa najblizsze mecze to dwa zwycięstwa naszej drużyny. Nie może nyc inaczej, jestem spokojny o to. Jak wróci Briana Day to będzie musiala najpierw powalczyc o miejsce w składzie

Jak Pszczólki będa grały caly czas jak pierwszą i ostatnią kwarte z Artego to dla mnie mogą grać i bez Briany :)

Poprzedni sezon - rewanżowy mecz w rozgrywkach EuroCup Energi z Nantes w Toruniu (10 stycznia 2019 r.): Svaryte (obecnie Miskiniene), grająca wtedy w drużynie z Torunia - 32 minuty na parkiecie, 13 punktów, 6 zbiórek, 3 asysty, eval 14; Day, wówczas zawodniczka Nantes - 31 minut gry, 24 punkty, 22 zbiórki, 2 asysty, eval 42! To tylko mała próbka umiejętności Briany Day i to na tle co najmniej dobrej podkoszowej, jaką jest Litwinka.

Brawo władze klubu.