Książka pierwsza klasa, Gratulacje dla Autora. Przeczytałem ją w jedną noc i powiem, że czytając czułem się jak bym czytał opowieść o mieszkańcach swojej klatki, swojego bloku. Wszakże wychowałem się w tzw. "ursusowskim bloku" na czechowie ale widzę, że różnice nie były zbyt duże. Tak jak na Bronkach, na Czechowie również największe poważanie mieli osobnicy najlepiej grający w piłkę nożną lub najlepiej bijący się. Z czasem się to zmieniło bo towarzystwo takie jak ja skończyło studia, znalazło w miarę dobrą pracę i uciekło w kredyt mieszkaniowy do Warszawy lub na inne dzielnice jak Węglinek czy osiedle Botanik. Natomiast osobnicy najlepiej grający w tamtych czasach w piłkę teraz mieszkają ze swoimi rodzicami i swoimi dziećmi (w większości spłodzonymi pod wpływem alkoholu lub środków odurzających) w tych starych blokach z problemami alkoholowymi. Technika poszła do przodu, każdy z nich ma płaski telewizor i smartfona w kieszeni tylko co z tego, jak w dalszym ciągu ich ograniczone umysły generują wyłącznie pragnienia walnięcia piwka na ławce i skoczenia na kebaba do araba. Kiedyś mieli poważanie i szacunek na podwórku a teraz jak przyjadę na święta do rodziców to raczej patrzę na to towarzystwo z lekką pogardą i uśmiechem na twarzy bo wszyscy oni mieli sobie za nic szkołę uważając przy tym, że nauczyciele to debile. Tylko żaden z nich nie pomyślał (a może nie miał kto go naprowadzić na taki tok myślenia), że po szkole podstawowej nr 43, którą ledwie skończył stanie twarzą w twarz z jedynym wiarygodnym weryfikatorem swoich umiejętności - życiem.
|
|
@1 post
O proszę! To całkiem tak, jak na Porębie. Schadenfreude fajna jest:-)
|
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|