Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Bruksela, Nowy Jork i Lublin żegnają Leopolda Ungera

Utworzony przez Patria, 23 grudnia 2011 r. o 16:55
Pokolenie Wielkich Polaków i Autorytetów takich jak: TUROWICZ, GIEDROYC, KARSKI, KURON,KOŁAKOWSKI, GEREMEK, UNGER odchodzi. Nastepcow brak. Polsko, biednaś!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak pisał Unger. Mistrz. http://wyborcza.pl/dziennikarze/1,95912,3822861.html
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Leopold Unger dziękuje za Nagrodę Orła Jana Karskiego: Z głęboką pokorą, ogromnym wzruszeniem i takąż wdzięcznością, z wielkim żalem, że stan zdrowia nie pozwala mi na udział w tym wielkim święcie, ale z dumą, patrząc na listę moich poprzedników, świadom rangi zaszczytu, jaki mnie dziś spotyka, przyjmuję dziś Orła Karskiego, najcenniejszego i najbardziej wymownego chyba w kontekście mojej biografii wyróżnienia ze wszystkich, jakie mogły przypaść mi w udziale. Wróciłem do Karskiego, przenosząc w 2009 roku, na łamach "Gazety Wyborczej", na teren Polski "wojnę" z Yannickiem Haenelem, francuskim autorem paszkwilu o kurierze. U Haenela, jak niektórzy może wiedzą, jest trzech Karskich. Pierwszy wyrwany z "Shoah" Lanzmanna, drugi skompilowany z pism Karskiego. Trzeci Karski jest całkowicie wymyślony przez Haenela - pisarza. Jest to długi, fikcyjny monolog pseudo-Karskiego mający ujawnić jego najbardziej ukryte i za życia niewypowiedziane myśli. Transformacja literacka nie ma granic. Elegancko więc mówiąc, książka Haenela jest literacką próbą przełamania granicy między fikcją a rzeczywistością. Mówiąc zaś zwyczajnie, jest to wersja Haenela tego, co Karski rzekomo miałby światu do powiedzenia, gdyby mógł i chciał dziś w ogóle coś światu powiedzieć. To takie majaczenie, które Haenel woli włożyć w usta Karskiego, aby nadać swojej wizji cynicznego Zachodu jakąś dozę wiarygodności. Dlaczego ja się w ten spór mieszam, spór, który uważam za niegodny jego prawdziwego, a nie wymyślonego kontekstu historycznego? Bo Karski obok Giedroycia był i jest, proszę państwa, częścią mojego widzenia świata, współkształtowali oni mój stosunek do polskości i do rodzaju ludzkiego. Bo Karski i Giedroyc pomogli kształtować moją tożsamość człowieka, obywatela i, w pewnym sensie, narzucili bardzo ambitny i wymagający model dziennikarza i dziennikarstwa. Martwi, wiadomo, nawet najwięksi za życia, zaocznie mogą być bezkarnie sądzeni. Karski sam bronić się już nie może. Dziś zbyt wielu chce i mówi w jego imieniu. A przecież on zostawił dosyć śladów. Idźcie, wołam, tym tropem, a jemu dajcie spokój. I przenieście Karskiego, razem z Giedroyciem, do polskiego Panteonu, którego nie ma, a gdzie obaj ci Polacy, dziś spoczywający nie na Wawelu, ale daleko, w obcej ziemi, powinni otwierać listę obecnych. Polski kurier Jan Karski sprawił, że żaden rząd zachodni nie mógł powiedzieć, że nie usłyszał prawdy o Zagładzie. I że do dzisiaj się z tego wytłumaczyć nie potrafi. To wielka lekcja. Nie lekcja historii, ale lekcja polityki. I ostrzeżenie. Takie mianowicie, że to, iż - jak powiedział Aldous Huxley - ludzkość nie potrafi korzystać z lekcji historii, jest najważniejszą lekcją, jakiej historia nam udziela. O tym właśnie chciał nas przekonać Jan Karski.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/504161,Buzek-Unger-byl-wielkim-Polakiem-i-Europejczykiem
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...